Napisał
Teddy Bear
Czytasz posty wyżej? Przecież o tym PISAŁEM, tuż nad Tobą niemal. Powtórzę: auta spalinowe dalej bedą mogły być produkowane, ale kwestią jeszcze nierozstrzygnięta jest, jaki rodzaj paliw bedzie wykorzystany. Czy paliwa z dużą ilością bio-dodatków, czy też paliwa syntetyczne, czy też coś jeszcze innego. Decyzje zapadną w 2024. Furtka do produkcji spalinowców pozostała otwarta i pewnie będzie wykorzystana.
Hołek mówił, że w jego aucie, które przygotowuje do Dakaru, testował biopaliwa nowej generacji, redukcja szkodliwych elementów spalin była bardzo wysoka.
O tym się mało mówi i pisze, bo media opanował szał elektryfikacji.
Kompletnie pomija się fakt kosztów, ile będzie realnie kosztował prąd, jeśli zapotrzebowanie radykalnie wzrośnie (jak również w kosmos polecą koszty rozbudowy infrastruktury ładującej, linii przesyłowych itd).
Nadal też koszt ekologiczny wyprodukowania elektryka równoważy jego zalety ekologiczne.
Nadal też nie wiemy, jaka będzie skala (i koszty) odzysku metali ziem rzadkich z ogniw, a także koszty zwiększonego wydobycia tych metali z kopalin. To są kosmiczne nakłady, o czym pojecia nie miał ani Pan Mazur ani nie ma Tomtrz i im podobni. Weźmy chociaż kobalt. Ktoś w ogóle ma tu pojęcie o kosztach wydobycia kobaltu?
Najlbliższa dekada to czas dopasowania ideologii i oczekiwań do realiów. Będzie ciekawie.