-
Ja mam wrażnie, że niektórzy nie potrafią czytać. Wypociny pana "mechanika" to jedno wielkie kłamstwo!!! Zabrałem samochód, bo wg Borowskiego został naprawiony- a nie został!
Człowieku! Przeczytałeś to, co napisałem?
PO 4 TYGODNIACH (sobota) PRZYJEŻDŻAM PO SAMOCHÓD. PAN KRZYCZY MI 2780 ZA WSZYSTKO. PROSZĘ O WYCENĘ CZĘŚCI. Z NIECHĘCIĄ WYCENIA. 1280. PYTAM O CENĘ ROBOTY. PO 5 MINUTOWYM ZASTANOWIENU SIĘ "MECHANIKA"- "CZY 1500 BĘDZIE OK?" JA-"CHYBA TROCHĘ GRUBO ZA TO CO ZROBIŁEŚ?" MECHANIK-"OK, SPRAWDŹ ILE KOSZTUJE WYMIANA POMPY W TYM SILNIKU I SPOTKAMY SIĘ W PONIEDZIAŁEK". SPRAWDZAM, WYMIANA POMPY Z ROZRZĄDEM KOSZTUJE 500ZŁ W TYM SILNIKU. JADĘ PO SAMOCHÓD. WŁADCA PYTA- "TO ILE WG. PANA KOSZTUJE SAMA WYMIANA POMPY?" MÓWIĘ- "WG FACHOWEGO SERWISU 500ZŁ KOSZTUJE CAŁA WYMIANA ROZRZĄDU Z POMPĄ". PAN MÓWI-"DOBRZE, WIĘC ZA ROBOTĘ WPISUJĘ PANU 500ZŁ (z obrażoną miną zbitego pedała, wczesniej miał przygotowaną fakturę za wymianę TYLKO pompy na 700zł-poprawia ją). JA MÓWIĘ- "ALE TO JEDNAK ZA MAŁO, 500ZŁ TO ZA SAMĄ WYMIANĘ POMPY Z PASKIEM, DORZUCĘ 250-300 ZA WYMIANĘ FILTRA I PRZECZYSZCZENIE PRZEPŁYWOMIERZA I UKŁADU CHŁODZENIA. ODPOWIEDŹ WŁADCY- "NIE, DZIEKUJĘ, WEZMĘ TYLE I NIE BĘDĘ SIĘ WIĘCEJ ZAJMOWAŁ TYM SAMOCHODEM!" PROSZĘ PANA BOROWSKIEGO DO WYJŚCIA NA ZEWNĄTRZ DO SAMOCHODU (KILKANAŚCIE MINUT WCZEŚNIEJ ZOSTAŁ PRZEZE MNIE ODPALONY I NIE ZGASZONY SOBIE DZIAŁAŁ). PYTAM- "CZY TEN SILNIK CHODZI TAK JAK POWINIEN, CZYLI JAK V6 POWINNO?" OCZYWISCIE-ODPOWIADA SCIEMNIACZ, CHOĆ SILNIK DZIAŁA JAKBY MIAŁ ZARAZ ZGASNĄĆ" PRZYPOMINA MI SIĘ ŚCIEMA CUMA_BORKA-"BO SILNIKI V6 MAJĄ TO DO SIEBIE, ŻE FALUJĄ". TEMPERATURA NA WSKAŹNIKU SIĘGA 110C PO KILKUNASTU MINUTACH DZIAŁANIA. WKURWIONY RZUCAM KASE NA STÓŁ I ODJEŻDŻAM. DODAM, ŻE PRZYJECHAŁEM INNĄ ALFĄ, KTÓRĄ JEDZIE ŚWIADEK ZDARZEŃ SOBOTNICH I PONIEDZIAŁKOWYCH.
Czy już pisałem, że moim zdaniem gość przez 4 tygodnie nie zrobił prawie nic?! Czy nikomu nie wpadła w oko informacja, że nie naprawił problemu, z którym zgłosiłem się do warsztatu? A może jest coś na rzeczy, że nagle niektórym rygle na łeb się zapadły?
Otóż panie Borowski! Gwarantuję, że będąc informatykiem z wykształcenia, obiecuję, że każdy, kto będzie wyszukiwał pana serwis w Kaliszu, przeczyta, że jesteś pan szuja i kombinator, bo gdybyś pan miał choć cień szacunku dla klienta i szacunku dla swojej pracy to byłbyś pan zadzwonił do mnie przez te dni i przynajmniej spróbował doprowadzić samochód do takiego stanu, do jakiego powinien być doprowadzony przez miesiąc pobytu w pana wątpliwej "lecznicy" dla Włoszek i Włochów, nawet gdybyś pan zażądał dodatkowo tych 1000zł!
I jeszcze jedne słowa, które pan Borowski powiedział na koniec, przyjmując pieniądze "przynamniej czegoś się nauczyłem przy tym silniku". Nic tylko wstawiać V6 na Wiatraki w Kaliszu.
Dodano po 26 minutes:
Jeszcze jedno spostrzeżenie.. W sobotę drukuje mi koszty części (mam to i mogę wstawić na forum), gdzie jest m.in. czujnik temperatury i rezystor wiatraka. W poniedziałek niespodziewanie rezystor znika z kosztów i nagle z 1280 robi się 1148. Czujnik temp. za ok 100zł zostaje, choć nie był problemem, co w międzyczasie oświadczył "mechanik" i "nie musi być wymieniany", a przy odbiorze samochodu i na zdjęciach widać że jest ułamana obudowa czujnika i jednak został wymieniony.
Zainteresowanym mogę wysłać nagranie z rozmowy telefonicznej o czujniku temp, przypadkowo zainstalowałem jakiś czas temu program, który nagrywa wszystkie moje rozmowy tel.
Pozdrawiam
-
Jakie wnioski ?
Kupiłeś kolejny "polepiony" egzemplarz... za więcej niż był wart, dowartościowany maksymalnie opowieściami sprzedającego, o wręcz muzealnym i kolekcjonerskim stanie...
Teraz zanim ktoś odkryje wszystkie magiczne patenty i ukryte wady.... upłynie trochę czasu i plnów rzecz jasna.... szkoda....
-
mattman
Masz rację, tyle,że nie zmienia to faktu sprawy z pseudo mechanikiem.
I masz rację w tym, że jest parę niedoróbek, choć muszę przyznać, że sam silnik jest naprawdę w doskonałym stanie, co nawet "mechanik" ze zdziwieniem stwierdził.
Mogę wymienić kwiatki cuma_borka (choć od razu mi się kojarzy przekręcenie tej ksywy):
-lakierował samochód chyba sam, albo u Pana Kazia spod monopolowego!- podjechałem do lakiernika i stwierdził, że lakier był kładziony w złej temperaturze i w zasadzie nawet mały kontakt z czymkolwiek twardszym kończy się katastrofą,
-gazownik podłączył złącze diagnostyczne gazu bezpośrednio do OBD, czego sie nie powinno robic-teraz ktokolwiek podlacza kompa ma problem, poza tym OBD nie zawsze odpowiada,
-wyżej wymienione problemy- temperatura, brak mocy (na hamowni pokazało 193KM i 230Nm), co akurat było spowodowane przez przepływkę i zasyfiony filtr B&M, który sobie wisiał niczym nie osłonięty i wciągał wszstko z ziemi,
-zaślepiony odpływ do zbiornika wyrównującego chłodzenia,
-itp, itd.
Mam wrażenie, że borek chciał zrobić z tego bolida, a nie mając kompletnie pojęcia popierdolił zbyt dużo. Nie potnę się, po kolei porobię resztę i będę się cieszył pięknym samochodem, bo co by nie powiedzieć... udało mu się stworzyć wizualnie cudo- nie ma gęby, która by się nie obejrzała, a ludzie na parkingach robią zdjęcia :)
-
Powodzenia i wytrwałości, a autko odwdzięczy Ci się na bank i to wiele razy.
-
Dzięki za jedyny pozytywny wpis w tym wątku... :)
Auto już mi się odwdzięcza, gdy jestem w PL ( a nie często bywam) to jedyna z moich radości (zaraz po żonie) ;)
-
A moje wpisy to nie były pozytywne? Chyba, że rzeczowe nie są pozytywnymi.