Napisał
death
Po miesiącu postoju samochodu na parkingu, dowiedziałem się tylko tyle , że uznali szkodę całkowitą i chcą mi dać gówniane pieniądze....
Na tą chwile samochód zawieziony do mechanika, ja juz poległem, co mogłem to sprawdziłem.
Narazie sprawdza elektronikę, i mam nadzieję że będzie dobrze, że nie ma rozpierdzielu w głowicy.
Ciśnienia brak, wydaje mi się, że delikatnie tłok dotyka zaworów, ale tak delikatnie ze silnik normalnie się obraca.
Wtedy będzie albo opcja szukać nowy silnik,albo remontowanie głowicy. Szkoda mi silnika kupować, bo od lutego nie zjadł ani trochę oleju...