Nie stereotyp ale fizyka. Opisałem sprawę wcześniej
Pozdrawiam forumowiczów
Printable View
Nie stereotyp ale fizyka. Opisałem sprawę wcześniej
Pozdrawiam forumowiczów
Panie wykładowco od fizyki - niestety ale przy dzisiejszym poziomie zaawansowania opon zimowych i elektronice "esp", rodzaj napędu ma marginalny wpływa na użytkowanie auta zima w mieście dla typowego kierowcy i typowych utrzymywanych na sensownym poziomie zimą drogach, oczywiście piszę tutaj w kontekście aut wyważonych 50/50 a nie starych wynalazków z 60% albo i lepiej masy na przodzie. Tak się składa że moja żona ujeżdżała w kolejności chronologicznej 206 Xs, 156 V6, GT 3.2 i potem przesiadła się na BMW E87 i o dziwo stwierdziła że ostatnim najlepiej jej się zimą jeździ, ja sam też dużo spokojniejszy jestem gdy zimą tym rwd jeździ względem poprzednich samochodów.
Też coś dorzuce.
Pierwszy mój sezon za kółkiem zaczął się zimą, a pierwszym samochodem którym uczyłem się jeździć było 530d e39.
Mity o problemach RWD w zime można wsadzić między bajki, wiele razy wyjeżdżając z miejsc parkingowych miałem łatwiej niż kierujący pojazdami z przednim napędem (chociażby dlatego że oś napędowa była bliżej drogi).
Po przesiadce na przedni napęd rozwaliłem felge na drugim zakręcie i uważałem wtedy że przedni napęd jest zły.
Teraz jeżdże głównie Alfą 164 - ją porównuje do e39 jeśli chodzi o komfort podróżowania, chociaż uważam że 164 ma wygodniejsze fotele (w e39 mpakietowe).
Jeśli chodzi o prowadzenie, to 164 prowadzi się jak krowa, mimo nowych amortyzatorów i sprężyn. E39 w zakrętach prowadzi się pewniej - pewnie ze względu na rozłożenie mas, ale układ kierowniczy też jest bardziej precyzyjny.
Do 166 jeszcze porównania nie mam. Zaczne nią pewnie jeździć od stycznia i dopiero po kilku miesiącach będe mógł coś powiedzieć. Wydaje mi się że dolna część deski rozdzielczej jest wykonana z tandetnego materiału, skóra wydaje się jakościowo lepsza niż w bmw, ale też w bmw było kilka rodzajów skóry.
E39 która jest u mnie w rodzinie zrobiła w miare bezawaryjnie 140 tys przebiegu w 5 lat, czyli była dosyć intensywnie używana (obecnie na liczniku 340tys km, a niewiadomo czy nikt nie cofał) i planowana jest zmiana na też e39, ale z V8.
Niektórzy mówią że to następca W124 ;)
Fajnie jakby osoby wypowiadające się tutaj, miały możliwość pojeżdżenia wyżej wymienionymi samochodami. Bo gdybym patrzył na stereotypy to nigdy bym nie kupił alfy.
ale gdzie tu porownywac e87 do e39 :D e39 to staruszka ,a systemy w niej pomocnicze są na poziomie lat 90.Druga sprawa jak sie wolno jezdzi i w miare z glowa to roznica miedzy rwd a fwd się zaciera. Tylko trzeba sobie odpowiedziec na pytanie wtedy po co Ci dajmy v8.
Niech siostra kupi dobre opony, naprawdę auta nie poznacie skoro twierdzisz że jest słabo, na żony e87 mam nówki Continetale TS850P świetnie się spisują, wcześniej był jakiś Nokian i był po prostu marny i też osoba z doskoku gdyby wsiadła ot tak na chwilę stwierdziła by że auto do kitu.
- - - Updated - - -
Wszystko zależy jakie e39 bierzesz po uwagę, czy golasa z początku produkcji z debilnym ASC/ASC+T czy polifta z końca produkcji np. jak moje 540i, tutaj masz już pełne DSC jak w dużo świeższych 5er, do tego servotronic i inne wynalazki dzięki czemu naprawdę miło się tym podróżuje.
Moja krowa w kombi ma na tylnej osi 1080kg nacisku zatankowana ze mną na pokładzie, nie ma najmniejszego problemu z przedarciem się przez śnieżne zaspy itp nie raz wyciągałem sąsiadów wzdłuż parkingu do głównej drogi, świeża opona i duży nacisk jednostkowy na koło robią swoje.
Tyko poliftowa 4.0 w dobrym wyposazeniu i nie zajezdzona to 2 razy wieksze pieniadze (jak nie wiecej).
Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka