-
kolego bobby co do jelenia to wkleje tu ostatnie zdania które skierowałem w piśmie do pana Tomasza Kurasia
W związku z powyższym uważam się za osobę pokrzywdzoną i zwracam się z następującym żądaniami :
- zwrot kwoty 4 tyś złotych ( kwota obejmuje tylko i wyłącznie kwotę jaką zapłaciłem za naprawę samochodu i nie obejmują moich dojazdów, czasu, wymiany części które okazały się być dobre, zakupu płynu chłodniczego w ilości 5 karnistrów i innych których wyliczać tu nie będę)
- wydanie dokumentu w postaci faktury, paragonu, faktury uproszczonej potwierdzającej przyjęcie ode mnie należności za wykonanie usługi.
Proponuję ugodowe załatwienie sprawy tj. dobrowolny zwrot roszczeniowej kwoty, w przeciwnym wypadku zmuszony będę skierować sprawę do sądu oraz zgłosić fakt nie wydania dokumentu faktury odpowiedniemu miejscowo dla pana firmy urzędowi skarbowemu. Nadmieniam, że jestem w posiadaniu bilingów rozmów telefonicznych, treści wiadomości tekstowych które z panem prowadziłem oraz możliwością powołania świadków którzy potwierdzą, że naprawa pojazdu wykonywana była w pana warsztacie.
Więc z tym jelenie to spokojnie:) nie znasz mnie a ja dam radę wierz mi, co do zaufania proszę o przeglądniecie tego forum i zobaczysz jak tu wszyscy zachwalają pana Tomasza więc stąd moje, że tak powiem zaufanie. :) ale spokojnie jak to mówią kropla drąży skałę :)
A teraz pomyśl ja może i strace ale szanse mam naprawdę duże na wygranie sprawy a mówię to na podstawię konsultacji z prawnikiem natomiast pan Tomasz to straci dużo i on to jest jeleń bo zaufanie i renomę jaką się tu cieszył zostało, że tak powiem mocno nadszarpnięte a ja tak dla sportu bo lubię będę monitorował stronę i zapraszał wszystkich którzy będą poszukiwać mechanika aby zapoznali się z moją historią. I powiedz mi kto tu będzie jeleniem wierz mi ciężko odbudować raz stracone zaufanie tym bardziej na które jak mniemam pracowało się latami.
-
jeśli już pójdziesz do sądu to wnoś o zwrot również innych kosztów typu czas/dojazdy/płyny itp
-
Jak na razie nie znamy nawet wersji drugiej strony. A bez tego nikt trzeźwo myślący nie wyrobi sobie opinii.
Wiesz dla sądu biling to może być żaden dowód, bo czy z tego wynika, że zlecałeś tą konkretną naprawę? Wiadomości tekstowe to już prędzej - jeśli z nich wynika, że warsztat sam wybrał podwykonawcę naprawy głowicy.
No i koniec końców trzeba udowodnić, że rzeczywiście to głowica jest problemem.
Tak na marginesie, ile czasu upłynęło od momentu gdy zauważyłeś, że problem dalej występuje do momentu gdy powiadomiłeś warsztat?
Generalnie każdy prawnik żyje z prowadzenia spraw w sądzie :) więc każdy Ci powie, że warto się sądzić.
Życzę Ci oczywiście pozytywnego zakończenia całej tej sytuacji.
A nie myślałeś, skoro chcesz już iść oficjalnym torem, żeby zwyczajnie wystosować pismo do warsztatu z żądaniem naprawy usterek? To chyba bardziej rozsądna droga niż od razu składać pozwy. Przynajmniej dla mnie.
-
kolego bobby przecież czytanie ze zrozumienie to podstawa bez urazy :) przecież w odpowiedzi na twojego posta napisałem cytuje "kolego bobby co do jelenia to wkleje tu ostatnie zdania które skierowałem w piśmie do pana Tomasza Kurasia " to raz, a dwa to to że napisałem zresztą również wszystko o co pytasz więc wystarczy przeczytać uważnie :) we wcześniejszych postach bądź do ciebie bądź do innych kolegów. I na koniec napisałem teź, że dla mnie to dziwne może dla ciebie nie dlaczego pan Tomasz sie nie wypowiada skoro wie bo go poinformowałem o tym, że całą sprawę opisze na tym forum nie wydaję ci się. Pozdrawiam
-
Uważaj bo się skończy, że to Ty zostaniesz pozwany za oczernianie go. To bardzo możliwe, biorąc pod uwagę to, że facet się nie wypowiada.
Co wtedy zrobisz?
Parę razy się w życiu sądziłem i myślę, że taką opcję powinieneś włączyć też do kalkulacji zysków i strat rozwiązań prawnych. (Nawet jeśli masz 100% racji, to zwyczajnie udowodnienie tego będzie Cię to kosztować nerwy i czas)
PS. Wasi prawnicy chyba najlepiej na tym układzie wyjdą :)
-
Kolego boby a w którym miejscu ja oczerniam pana Tomasza Kurasia może jakiś cytat z mojej wypowiedzi?. Ja tylko opisałem sytuację na istnienie której mam dowody więc po raz kolejny uspokajam cię spokojnie dam radę. Ja nerwów na takie rzeczy nie tracę traktuję to bardziej jako wyzwanie udowodnienia, że tak innych ludzi nie można traktować i, że należy liczyć się z konsekwencjami swoich czynów. Pozdrawiam:)
A prawników opłaci strona przegrana więc spokojnie spokojnie:)
-
Ja miałem takie same objawy jak pisałem kilka postów temu.
Pomogło wymiana chłodnicy egr!
A już większość mechaników wskazywała mi na uszczelkę pod głowicą...
-
Panowie, mam znowu ten sam problem.
Po wymianie chłodnicy egr było wszystko ok. Po przejechaniu około 1 tys km. auto znowu zaczęło tak samo bardzo mocno dymić na biało. Diagnoza znowu chłodnica egr. Wtedy wrzuciłem używaną i teraz znowu wrzucę używaną, obie są sprawdzane przed założeniem. Pytanie mam co może być przyczyną że tak szybko mi padają te chłodnice? Czy z jakiegoś powodu wytwarza się duże ciśnienie w układzie i jako że chłodniczka jest "najsłabsza" to pierwsza zaczyna puszczac mi płyn...
-
Sprawdzałeś płyn testerem CO2?
Teoretycznie przed wzrostem ciśnienia chroni korek. Teoretycznie...
-
Sprawdzali mi w warsztacie... Mówili że pierwszym razem pokazał na obecność spalin a potem już nie pokazywał... Sami już głupieją, nie wiedzą do końca co robić... Wyciągneli ta chłodniczkę i podczas sprawdzania wyszło że jest walnięta... To już druga z kolei...