Dzięki :D chyba przez pół roku w czasie codziennych jazd testowych prototypem przekazywałem uwagi dot. oprogramowania tej skrzyni, raz na jakiś czas zmieniali zgodnie z sugestiami :)
Printable View
Ale bieg jest zapięty, tylko o prostu jest to jest dwójka albo nawet jedynka. Jedynka jest tak krótka, że już przy 30kmh pewnie jest odcinka. Tak samo jak w manualu, redukując o 2 biegi trzeba dać w podłogę, bo inaczej auto zacznie hamować silnikiem zamiast przyspieszać. Chodzi po prostu o wyrównanie prędkości obrotowych wału i silnika. Więc jeśli na danym biegu, przy danej prędkości silnik powinien mieć 5k rpm, a ty zadajesz tylko 2krpm, to skrzynia musi dobrać bieg, na którym rzeczywiście przy 2krpm mniej więcej taka prędkość będzie możliwa.
Skrzynia nie wie i nie ma prawa wiedzieć co będziesz chciał zrobić po zakończeniu hamowania, nie wie nawet, kiedy hamować skończysz, więc redukuje maksymlnie ile się da.
O to ciekawe napisz cos więcej :D
I tu dochodzimy do sedna. Więc czasem wspomagam automat ale niektórzy są święcie przekonani, że algorytm jest jedyny słuszny i wie najlepiej a używanie łopatek to gwałt na skrzyni :D
Dobra chyba czas zakończyć ten offtop.
Nie potrafię sobie wyobrazić Stelvio bez łopatek. To tak jakby mieć byka bez jaj.
Brawo Ty!
Nie no. Łopaty robią robotę , nawet jak używasz raz do roku ten kawał aluminium dodaje duszy wnętrzu jak nic. Nie ma co racjonalizować wyboru, pewnie szkoda kasy jak używasz raz na dwa lata albo specjalnie , ale... Mnie się trafiło z tym, i teraz sobie nie wyobrażam stelvio bez łopat. Nie przeszkadza po 5 min wcale , a wygląd... Jak napisali kiedyś w teście - to pornografia motoryzacji ;)
Ja tez nie wyobrazam sobie Stelvio bez lopatek, zwlaszcza to 280km. Uzywam je caly czas. Mialem poprzednio dwa inne wozy z lopatkami i nie uzywalem ich wcale....bo nie robilo to roznicy...samochody nie mialy mocy. Mysle, ze w slabych autach lopatki niepotrzebne...w mocnych...konieczne.
Czy ja wiem... Jazdę próbną miałem z łopatkami - piękne, i owszem - ale totalnie niefunkcjonalne, wręcz przeszkadzające. Poza tym - takie trasy już robiłem tym samochodem (w tym - Stelvio, ale nie tylko), gdzie nie mam pojęcia jak miałbym z nich korzystać. A na autostradzie dźwignia zmiany biegów jest wystarczająca do przełączania.
Lansu za wszelką cenę też nie potrzebuję - kompleksów nie mam, wystarczy mi, że ja uznaję swój samochód za piękny...
Podsumowując - jeden z argumentów "za" zakupem konkretnego egzemplarza z salonu było to, że nie miał łopatek.
Podczas jazd autem demo (dostałem długo przed zakupem na weekend) łopatki mi strasznie przeszkadzały: zamiast mignięcia światłami zredukowałem bieg, zamiast biegu w górę włączałem wycieraczkę. Ale po zakupie auta (ze stocku, z łopatkami) okazuje się, że często z nich korzystam: generalnie jadę w trybie automatycznym ale przed wyprzedzaniem nie liczę na kick-down tylko sam redukuję do odpowiedniego przełożenia bez przechodzenia w tryb manualny(w sensie przestawiania dźwigni na tunelu). Wyprzedzam, a za moment skrzynia sama wraca do auto. Poza tym często zdarza mi się przechodzić na wyższy bieg zanim skrzynia o tym pomyśli, np. podczas zjazdu z góry, żeby hamowanie silnikiem było minimalne ale pedał gazu na "0". I bardzo mi się to podoba.