Albo wchodzi do salonu bugatti i stwierdza, że weźmie Audi TT w klekocie bo to w sumie to samo ;)
Printable View
Właśnie o to chodzi, że takie szczegóły i to jeszcze w widocznych miejscach sprawiają, że klienci tego nie chcą. Ktoś napisze, że to czepianie się detali. Klient premium jednak, jeśli już ma się go przekonać do tak dużej zmiany i zakupu AR, musi być naprawdę przekonany o właściwym wyborze. Pamiętam już lata temu, jak moja żona jeździła Outlanderem i kiedy wyszła nowa wersja, poszła ją obejrzeć. Co pierwsze zauważyła to progi zrobione z dużo gorszego plastiku i do tego jeszcze z widocznymi śrubkami, którymi były przykręcone. Podziękowała.
Co do systemów napędu - wiem, zgłębiałem temat.
Sam klimat AR spodobał się mojej żonie i zapałała miłością do Stelvio. Ja jednak patrzę trochę chłodniejszym okiem i czuję co może myśleć ktoś kto przychodzi tutaj prosto z salonu Audi, BMW, MB czy nawet Porsche. AR po prostu musi dać klientowi więcej za mniej, przynajmniej dopóki nie zajmie więcej rynku, trudno!
Być może niewiedza na temat tego co dzieje się u innych producentów jest błogosławieństwem, ale tutaj mam konkretny przypadek w modelu, którym jeździ moja rodzina. A rodzina jest dla mnie wszystkim, po prostu. Mam prawo się denerwować.
No i mamy zamknięte koło - pakujemy masę kasy w rozwój, ale zostawiamy sporo rzeczy niedokończonych i dziwimy się, że sukcesu brak. Uważam, że spora część dotychczasowej sprzedaży to były zakupy ludzi, którzy jeździli kiedyś AR, znali markę, mieli do niej sentyment i posiadają żyłkę ryzykanctwa (coś jak ja). Czyli kto miał kupić to kupił, teraz zaczęła się walka o 'realnych' klientów.
Tak jak napisałem wcześniej - samochód ma świetny silnik i świetnie się prowadzi, ma seksapil, ale jest jakby 'niekompletny'. Nie wiem czy to przekona tych, których naprawdę AR musi przekonywać.
Alfa i Fiat nie maja pomysłu na markę od dekad. Nie wykorzystali nawet darmowej reklamy, jaka na całym świecie przez z grubsza 20 lat robił im Clarksson i Top Gear.
Maja fantastyczna legendę, sporo fanów motoryzacji potencjalnie zainteresowanych kupnem, ale ile w ostatnich dekadach wypuścili modeli wzbudzających emocje, dających frajdę z jazdy ponad konkurencje i będących w zasięgu szerokiej rzeszy klientów?
Prawda jest taka ze trzeba na prawdę kochać te markę, jak sporo z nas, by wybierać jej modele zamiast tego co oferuje konkurencja, bo obiektywnie cieżko wybór uzasadnić.
Poza tym gdzie jest tani Spider? Mieli okazje zrobić go na świetnej bazie MX-5 i z jakiegoś absurdalnego powodu temat anulowano. A spider pociągnąłby sprzedaż w USA i świetnie odświeżył image marki. Technika mazdy dałaby argument niezawodności...
Pamiętacie te wizualizacje?
https://www.forum.alfaholicy.org/ima.../2019/08/3.jpg
Ja wiem ze teraz SUVy robią sprzedaż, ale bez 911 Porsche nie sprzedałoby ani sztuki Cayenne itd. Na czymś trzeba zbudować legendę i ja podtrzymywać, by klienci aut rodzinnych wierzyli ze tez dostają trochę tego bezkompromisowego ducha.
Ciasne umysły podobno są bardziej podatne na marketing. Tak wynika z badań. ;) Alfa musi to zrozumieć w końcu ;) Wtedy niektórzy może, może do niej wrócą ;)
Dokładnie luckie, bardzo trafnie to opisałeś. Brakuje czegoś co nada ton marce. Wersje QV to trochę za mało i przydałoby się rozwiązać wizerunkową sprawę "niezawodności".
Tak czytam te wypociny... Coś tam na YouTube komuś dygocze i podobno się psuje (ale mi się nie zepsuło), ledy, dziwki, lasery i pozostałe systemy rozrywki.
Konstruktorzy Alfy Romeo żyją chyba historią i starają się tworzyć auta z pasji. Tak było z Saabem. Okazało się, że to za dobre i za drogie, marka nie przeżyła.
Do tego słaby marketing oraz podejście pracowników w salonach. To samo rzeczywiście może grozić AR.
Kiedyś auta miały "dusze". Silniki, były bardzo indywidualne. Teraz już ten indywidualizm ginie, pod maską jakieś dwulitrowe pierdziawki. I klient też się zmienił. Coraz mniej ludzi wykazuje pasję do motoryzacji, a więcej do infotainmentu, pochlebnych recenzji w prasie i Internecie czy czerwonych dywanów w salonach.
Także dzięki samej pasji i bogatej historii ciężko będzie się tej świetnej marce utrzymać.
Wypociny są po to, żeby wstrząsnąć zarządzającymi AR, bo to być można ostatnia chwila. A Ty szydzisz i jednocześnie potwierdzasz ich i swoją ignorancję.
Takie są czasy, że jeden klient premium z drugim siedzą sobie w biurze czy domu, czytają recenzje w sieci, oglądają filmy na YT i na tej podstawie wyrabiają sobie opinię.
Mylisz się - konstruktorzy postarali się stworzyć samochód, który jednocześnie zachowa cechy AR i będzie podobny do niemieckiej konkurencji. Nie do końca to tylko pociągnięto.
Akurat ta 280 konna pierdziawka w wykonaniu AR jest całkiem niezła, prawda?
Świetnie, a więc jednak zrozumiałeś w czym problem. Są dwie możliwości - AR weźmie się w końcu do roboty, zacznie jeszcze mocniej wsłuchiwać się w rynek i będzie sprzedawać coraz więcej samochodów albo oferując dwa modele w niezmienionej formie umrze śmiercią naturalną w ciągu 2 lat. Co wybierasz?
Myślisz że Twoje marudzenie w tym temacie cokolwiek zmieni? Wrzuć to jeszcze na wykop :D
Czy ja napisałem że nowe 2.0 nie jedzie? Jedzie bardzo dobrze. Do przodu, do tyłu.
Ale polotu do Twin Sparka czy JTS-a w kwestii dźwięku nie ma. Kultura pracy jest taka bardziej "dżender". Takie nowsze fajniejsze TBi. 2.9 V6 to majstersztyk, ale w jego przypadku większość populacji musi zadowolić się filmikami na YouTube. Kiedyś Busso czy choćby JTS były bardziej przyziemne. Ale rozumiem że fanom porządnego infotainmentu to rybka.
Niby w czym nowe produkty AR są takie podobne do niemieckiej konkurencji?
W sumie masz rację, szkoda czasu na kłapanie dziobem. Jedyna nadzieja, że ostał się jeszcze w AR jakiś człowiek, który słucha i wyciąga wnioski.
Teraz Ty narzekasz! A ja ci powiem, że nie czuję, że mi coś amputowano kiedy przesiadam się do AR z mojego AMG.
I dlatego, żeby takie cuda jak te 2.9 były nadal na rynku, AR musi sprzedawać więcej samochodów, koniec kropka.
Proooooszę cię... :)
P.S. Kończąc temat z mojej strony - trzymam za AR kciuki!
No choćby wyglądem, Giulia z boku bardzo przypomina BMW. Wcześniejszych modeli (do 156) raczej nie można było pomylić z innymi samochodami na ulicy. Silnik 2.0T 280 KM posiada nawet Skoda (jest z tym silnikiem szybsza niż Giulia 280 KM), nie mogli zrobić w Alfie 5 czy 10 koni więcej? W nowych modelach Alfy odchodzi się nieco od jej specyficznego stylu, nowsze modele upodabniają się bardziej do konkurencji, jeśli to podobieństwo będzie zbyt duże, nikt już Alfy nie kupi (bo po co?). Z tych względów ja nie kupuję nowszego modelu a jeżdżę starszymi. Nie jestem fanatykiem (jak to ktoś pisał) a fanem marki, Alfę posiadam, bo jazda nią sprawia mi przyjemność- większą niż jazda innymi autami. Dlatego akceptuje wiele minusów tego samochodu. Uważam że do Alfy nie pasują cyfrowe, komputerowe wyświetlacze wskaźników i wiele stosowanych dziś elektronicznych bajerów.
Z tą Skodą szybszą od Giulii to trochę nie do końca... gdzie jest szybsza? na papierze? na prostej drodze?
Nic nie mam do Skody, ale w codziennym użytkowaniu Superb nie będzie szybszy od Giulii... chyba że wsadzisz do niego Kubicę. ;)
a moc na papierze? Komu to potrzebne? Żeby ktoś mógł powiedzieć: mam 15KM-25KM więcej niż inni? (Od razu +5 cm do długości przyrodzenia ;) , albo będzie można się pochwalić 300+ obcym ludziom w internecie ;) ) (Do nikogo konkretnego tu nie piję, żeby nie było )
Co do reszty, to zgadzam się.