Napisał
TomAlf
W przypadku 155 chodzi o problem pozbycia się auta w ogóle, bo raczej nikt poza alfistą jej nie kupi. Wszyscy znamy przypadki kolegów z Krapkowic i Wrocławia, którzy swoje zadbane egzemplarze sprzedawali ponad rok (ten drugi nadal bez powodzenia). Natomiast z tego co wiedzę zadbane 156 znikają w ciągu trzech miesięcy. Złomem 155 za 2000 złotych jeździć nie zamierzam, a sensu kupowania dobrej sztuki za wysoką cenę i sprzedaży jej za rok, dwa za 1/3 tej kwoty (bo inaczej chętnych nie znajdę) też nie widzę. Lepiej od razu kupić 156, której łatwiej jest się pozbyć. Jeśli jednak ktoś zamierza z 155 związać się na długo to oczywiście powyższe nie ma znaczenia. Mnie jednak na dłuższą metę nie będzie stać na utrzymanie dwóch aut, a z jednym modelem jak pisałem na wiele lat wiązać się nie zamierzam, dlatego zawczasu muszę kwestie odsprzedaży wziąć pod uwagę. Samą Alfę 155 uważam jednak za ciekawy samochód i gdyby trafił się jakiś dobry egzemplarz po promocyjnej cenie to kto wie :)