Tomek alfa166: O której małej sprężynie mówisz ze należy wywalić?
Printable View
Tomek alfa166: O której małej sprężynie mówisz ze należy wywalić?
Witam ,na każdym zaworze są dwie sprężyny, duża i wewnątrz niej mała której prawie nie widać, i tą małą trzeba wyrzucić , 16 sztuk.
Wariator produkuje tylko jeden producent dla FIAT i dystrybuuje go tylko fiat takżę na allegro są bo sprzedaje je ktoś z FIATa i tyle.Poza tym jest tylko jeden wariator dla każdego silnika Twin Spark i pochodnych fiata lancii więc nie ma się co rozczulać i szukać po VINie etc
Z tymi sprężynami to ciekawe...nawet bardzo nie będę się na razie zagłębiał i próbował ale na wariator i jego żywotność niestety sądze że to nie ma wpływu
Dalej podtrzymuje że wymiana samego wkładu naprawczego nic nie daje i jest to strata czasu jeśli nie zmienimy tajemniczych podkładek i zabezpieczenia
To tylko czekać aż któryś z twoich klientów przebiję na jedynkę zamiast na trójkę i zawór nie zdąży się zamknąć kolizja pewna, ja wiem że wtedy powiesz że to wina przestrzelenia redukcji ale z tymi sprężynami nie chodzi że zawór ciężki etc. tylko przy wysokoobrotowej charakterystyce silnika ważne jest żeby zawory zamykały się szybko i pewnie i to jest rola podwójnych sprężyn. Dla mnie to drut i tyle.
Witam ,nie do końca tak. Chodzi o to że przy pęknięciu dużej zostanie mała i ona ma zamknąć zawór, ale w mojej 20-sto paroletniej karierze mechanika nie spotkałem się z tym , a co do wysokoobrotowości silników alfy TS 6500 rpm, to chyba nie jest nic wielkiego, wobec niektórych silników hondy toyoty i innych japońskich gdzie czerwone pole zaczyna się od 7500 lub9000 ,a jest JEDNA SPRĘŻYNA i to słaba gdzie wałki można obracać ręką chwytając za koło wałka rozrządu co w alfie jest nie możliwe. W tych które przerabiałem nic się nigdy nie stało, a jeżdżą nimi młodzi ludzie.
Witam wszystkich!
Mam pytanie odnośnie demontażu wariatora z silnika: wystarczy odkręcić 2 śrubki gwiazdkowe i odpiąć wtyczkę i wariator wychodzi? Nic się nie przestawi po wyjęciu?
Obawiam się że to nie takie proste. Są dwie szkoły: jedna mówi że należy wyjąć z głowicy wałek ssący i w imadle po zablokowaniu wałka poprzez drewniane klocki odkręcić wariator i druga która mówi o wykręcaniu wałka w głowicy po zablokowaniu blokadami do ustawiania rozrządu. Ja przychylam się do nauki tej pierwszej a to dlatego że widziałem już pourywane gwinty w głowicy po demontażu wariatorka w głowicy. Ty zapewne mówisz o czujniku fazy czyli wałka wydechowego którego wcale nie trzeba zaczepiać przy odkręcaniu fazatora. Wcześniej oczywiście musisz rozpiąć cały rozrząd i odkręcić koło zębate rozrządu z wałka ssącego.
Wysłane z mojego SM-T235 przy użyciu Tapatalka
Dodam tylko że wariator to ten dość gruby walec zaraz za kołem zębatym wałka z tyłu silnika. Jeśli nie masz o tym pojęcia to oddaj autko fachowcowi i to obeznanemu we włoskiej motoryzacji bo możesz sobie niezłego bigosu narobić.
Wysłane z mojego SM-T235 przy użyciu Tapatalka
Dzięki Pawcio78!
Myślałem o wymianie wariatora w następnym roku bo najprawdopodobniej będę wymieniał pasek rozrządu i rolki. Do wymiany zostało ca. 20 tyś. Z tego co wiem to wariator jest chyba od nowości (164000 km prawie) a w historii pojazdu nic nie widzę o wymianie wariatora. Generalnie bella przyśpiesza i nie ma z nią problemów ale czasem przy odpalaniu zawarczy jak diesel.
Jeśli przy odpalaniu przez chwilę klekocze to oznacza początek jego końca. Myślę że 20tyś powinieneś na nim zrobić chociaż bedzie klekotał coraz bardziej. 164 tyś na jednym fazatorze - troszkę nie chce mi się wierzyć ale kto wie… Ogolnie zasada jest taka: przy wymianie kompletnego rozrządu wymienia sie wariator wraz z jego panewkami i uszczelniaczem.
Wysłane z mojego SM-T235 przy użyciu Tapatalka