No, no, no starczy tego podniecania się.
Teraz naga prawda o zlocie 166*
Miejscówka
Przede wszystkim chciałem zapytać, czemu zlot odbył się tak daleko? Nie można było tego bliżej Warszawy zrobić, np w Ząbkach? Naprawdę się nie dało? Trzeba było pojechać na jakąś wiochę z dala od uroków cywilizacji. Wyobrażacie sobie, że nie było w pobliżu nawet trasy szybkiego ruchu! Tylko cisza, spokój i zielono dookoła. Na szczęście właściciele hotelu codziennie palili śmieci w spalarni, więc trochę cywilizacji się zakradło.
Wieczorami spać się nie dało, bo rechotały żaby z sadzawki, rano spać się nie dało, bo od 3 wszystkie okoliczne koguty urządzały koncert, w dzień spać się nie dało, bo wycieczka..
Sam hotel też lipa. Nie było siłowni, ani basenu. Wykończenie pokojów takie sobie, nie było nawet lampki przy lustrze w łazience. I te tony gipsu pod sufitem. Telewizor za to był. Nie wiem po co, bo nikt nie oglądał. A w lustrze się przeglądałem..
Za to codziennie robiliśmy grilla. Naprawdę super. Nawet nie było czuć, że obok wybiło szambo..
Ludzie.
Tak naprawdę impreza powinna się nazywać zlot alkoholików i ich opiekunek do dzieci. Praktycznie każdy przyjechał z dzieckiem. Np. my z Martą, Marek z Szymonem, Danus z synem i córką, Endrjus z psem, KaaC z Czesiem itd.. Tylko rain przyjechał sam.. Na szczęście z córkami przyjechał też Markach123, i jego córka przejęła opiekę naszych dzieciaków, dzięki czemu mogliśmy robić to, po co przyjechaliśmy..
Nikt trzeźwy chodzić nie mógł. Naprawdę już od samego początku widać było, że spotkali się miłośnicy motoryzacji. Zestaw podarunkowy dla uczestników składał się z czterech browarów i dwóch kufli. Do tego szybko okazało się, że dwie kegi piwa to stanowczo za mało na dwa wieczory.. Wszystko to uzupełnialiśmy domowymi nalewkami, muniumuniu, a paprykarze zalali do tego whiskacza.
Powiem Wam, że po takich wieczorach, nawet ta wąskotorówka sprawiała wrażenie pendolino..
Samochody
Tu też nie ma się co podniecać. Było parę 166, Skoda i jakieś Tico w kolorze Rosso Proteo, chociaż Tico było chyba miejscowe. 166 każda była inna. Niektóre były czyste, niektóre brudne. Były z nowym lakierem, były bez lakieru na dachu. Były złożone 166 i były rozebrane. Za to do każdej wtyczkę włożył nasz kolega w sztywnym daszku Danus77.
Także teraz już wiem, dlaczego Masa625 nie zdecydował się na przyjazd. Ale chociaż go nie było i tak był najżywszą postacią na zlocie..
* mam nadzieję, że każdy zrozumiał historię opowiedzianą w krzywym zwierciadle
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!