poziom płynu chłodniczego zawsze sprawdza sie na zimnym
Printable View
poziom płynu chłodniczego zawsze sprawdza sie na zimnym
Nie będę się wymądrzał, ale z tego co wiem to w zależności od tego czy sprawdzamy na zimnym czy na ciepłym, to poziom płynu powinien zawierać się między oznaczeniami min -max. W Giulii na zimnym silniku mam min. a na rozgrzanym jest max, więc jeśli na zimnym dolałbym do maxa, to pewnie po rozgrzaniu zaczęło by wyrzucać nadmiar płynu przez korek.
zobacz jak wygląda zbiornik wyrównawczy w Giulii - jest wielki a płynu jest niemal na dnie- właśnie po to aby go było więcej po rozgrzaniu. Pierwsze słyszę aby poziom płynu sprawdzać na ciepło. Nigdy o czymś takim nie słyszałem.
Czy ktoś miał taką sytuację? Zatrzymuje się przed przejściem i czekam aż pieszy przejdzie. Puszczam hamulec i dodaje gazu ale nagle pojawia się rowerzysta więc mocno w hamulec. Czuję, że samochód się nie zatrzymuje, ABS na przednich kołach szaleje i w końcu je blokuje. Sunę się powoli do przodu po asfalcie akurat z większą ilością piachu niż zwykle (budowa w okolicy). Cud, że w tego rowerzystę nie przyłożyłem. Byłem w szoku i nawet nie wiem co zrobiłem, że się zatrzymałem. Chyba puściłem hamulec i za następnym naciśnięciem się zatrzymałem. Wynika z tego, że hamulce na tylnej osi nie zadziałały :(. Żadnych błędów, dźwięków itp.
Nie to, że szukam teraz jakichś rozwiązań. Nic mnie już w tym samochodzie nie zdziwi. Tak tylko pytam...
- - - Updated - - -
Co nie zmienia faktu, że na rozgrzanym silniku poziom płynu nie powinien przekraczać oznaczenia "max" i wielkość zbiornika nie ma nic do rzeczy. Jakiś inżynierek z jakiegoś powodu tak to zaprojektował, że zbiornik jest duży, a oznaczenie maksymalnego poziomu jest w tym miejscu w którym jest. Z moich osobistych obserwacji w giulii wynika, że gdy poziom płynu na zimnym silniku jest równy z oznaczeniem minimum, to na rozgrzanym sięga minimalnie powyżej max. - czyli jest ok. A po za tym kontrola płynu na rozgrzanym silniku to nic dziwnego, oczywiście odkręcanie korka, czy też dolewanie jest raczej nie wskazane, ale znowu kiedy napełniasz układ od zera i uruchomisz silnik aby się obieg odpowietrzył, jego poziom w zbiorniczku się obniży, a płyn się zagrzeje to co czekasz znowu aż ostygnie do zera? Raczej należy uzupełnić kiedy silnik osiągnie temperaturę roboczą i to właśnie po to aby na rozgrzanym silniku płynu nie było zbyt dużo.
Sprawdzałem na zimnym, dolałem do poziomu max (weszło może 150 ml). Za parę godzin zejdę do garażu, bo teraz auto ciepłe i jeszcze raz sprawdzę ile płynu jest w zbiorniczku jak już silnik ostygnie, a ile będzie jak go odpalę. Zbiornik jest dość duży, więc nawet jeżeli płynu będzie ciut powyżej max to chyba nic złego się nie powinno stać, w jakiejś skrajnej sytuacji po prostu powinno nadmiar wyrzucić.
Rozmawiałem przed chwilą z znajomym mechanikiem- twierdzi, że w większości samochodów sprawdza się na zimnym i te oznaczenia min-max są właśnie do kontroli na zimno. Tłumaczył mi, że na zimno max oznacza najwyższą dopuszczalną ilość płynu w zbiorniczku, bo podczas pracy go przybędzie i chodzi o to, żeby było jeszcze to robocze miejsce w zbiorniczku wyrównawczym. Gorzej, jak zaleje się ponad maksymalną wartość na zimno, bo wtedy na pracującym silniku, zwłaszcza w gorące dni lub podczas dużego, ciągłego obciążenia, tej przestrzeni roboczej może w zbiorniku wyrównawczym zabraknąć i w takiej sytuacji dochodzi do wyrzucenia płynu, czy to przez korek z zaworem ciśnieniowym, czy inny zawór, który spuszcza nadmiar płynu rurką poza auto.
Tyle przynajmniej zrozumiałem z tłumaczenia, moja wiedza mechaniczna jest raczej przeciętna, zwłaszcza w przypadku obecnej, bardziej skomplikowanej motoryzacji. Grzebanie przy motorowerze/motocyklu, czy starym dieslu na pompie mechanicznej to już nie jest :D Aczkolwiek, niektóre zasady pozostały niezmienne.
Dziękuję za pomoc, sugestie i rady!
- - - Updated - - -
Hmmm, wygląda to trochę, jakbyś wciskał gaz i hamulec jednocześnie. Jeżeli puściłeś gaz i depnąłeś mocno w hamulec, to układ powinien się rozłączyć, a nie dalej przekazywać napęd na koła. Ja bym tego tak nie zostawił i jednak oddał auto do sprawdzenia profesjonalnemu serwisowi. Ogólnie przy dohamowaniu np. do świateł, w samochodach ze skrzynią automatyczną hydrokinetyczną, jest tak, że trzeba ten hamulec docisnąć w ostatniej fazie trochę mocniej, bo siła napędowa jeszcze jest przekazywana przez pewien czas na koła. Nie wiem jak to wytłumaczyć, przydałby się ktoś bardziej biegły w tej kwestii. Jednak przypadek, jaki opisujesz jest inny i nie spotkałem się z taką reakcją auta, pomimo, że podobne sytuacje mi się zdarzały- ruszenie i nagłe hamowanie, bo coś np. zajechało mi drogę i samochód "stawał dęba" .
Miałem podobną sytuację na przeglądzie.
Wyjeżdżałem z rolek więc gaz trochę mocniej i hamulec, żeby się zatrzymać a tu reakcja słabiutka.
Pedał musiałem bardzo mocno wcisnąć i auto się ledwo zatrzymało, szybko wrzuciłem na P bo diagnosta ustawienie świateł sprawdzał.
Później było już ok nigdy taka sytuacja się nie powtórzyła.
Myślałem, że coś zgłupiało przez te rolki, ale teraz czytam i sam już nie wiem co myśleć.
Cześć,
dosyć pilnie potrzebuję numerów części: zderzak tył + dyfuzor + odblaski Giulia Veloce 2018 (ewentualnie na coś jeszcze zwrócić uwagę po lekkim uderzeniu w tył?).
Czy wymieniał ktoś ostatnio albo ma może pod ręką wiarygodne źródło?
Z góry wielkie dzięki!