Printable View
Srednia predkosc 89kmph, srednie spalanie 6.3l (dystrybutor). 777km az sie ksiegowy wlaczyl. Jazda z Leicester, UK do Hamm, DE. Na przeprawie duzo stania z wlaczonym silnikiem, do tego kluczenie po porcie i na wyjezdzie. Kilka korkow w UK i kilka w DE bo jazda w piatek. Klima non stop, w UK to jakies 23 stopnie, w DE do 33.
Ogolnie wynik spalania bardzo dobry, szczegolnie, ze nie przykladalem wiekszej wagi do jazdy Eko.
Miałem okazję trochę (16km) pojeździć tylko po mieście. Wyszło 9,1 na setkę na komputerku. Wyjechałem za miasto, zrobiłem ponad 400 km i zeszło do 7,1.
Ty na trasie przekracasz 110 km/h? Nie wiem jak osiągasz takie spalania. Na pewno przyjemności z jazdy w tym żadnej.Cytat:
Napisał radosuaf
Ja na trasie, gdzie przyznam że prędkości dochodzą do 170, mam 10,2.
W mieście w Warszawie 12,5, ale to chore miasto do poruszania się.
I to są wartości prawidłowe dla osoby poruszającej się Giuliettą 1,4MA - jak ktoś pisze, że pali mu mniej niż podają dane katalogowe (obecnie oficjane dane to 7,6l/100km po mieście w manualu) i dodaje jeszcze zdanie o dynamicznej jeździe to opowiada bajki...Cytat:
Napisał Wichura87
Przypomnę, że w Polsce poza terenem zabudowanym mamy ograniczenie do 90 km/h. Z tych 400 km, jakieś 40 pokonałem S8, reszta to drogi krajowe o dopuszczalnej prędkości maksymalnej 90 km/h. Generalnie jeżdżę do 120 km/h wg GPS, ale właśnie 100 - 110 km/h jest u mnie prędkością przelotową. Jeśli Ty w takiej jeździe nie znajdujesz przyjemności, to jest to już niestety Twój problem...Cytat:
Napisał Wichura87
No to podając dane o spalaniu dopisuj w jakich warunkach to osiągnąłeś, że jeździsz jak dorożkarz i wtedy wszystko jasne. A mieście to 16km z dwoma postojami na światłach bez korków. Inaczej takie podawanie wyników nie ma żadnego sensu.
Nawiasem mówiąc mogę Cię uświadomić, że znam przepisy, ale zadam Ci pytanie - po co kupiłeś 170konne auto, skoro nie przekracasz 110 km/h?
I tak, moim zdaniem jeżdzenie autem tylko po to, aby spalić jak najmniej paliwa mnie nie sprawia żadnej przyjemności.
Chętnie bym się z Tobą zmierzył na odcinku np. Poznań - Wrocław i sprawdzilibyśmy, jaka byłaby różnica czasowa i w którą stronę. Przycisnąć do 170 km/h na pustej prostej umie prawie każdy. Przejechać z Poznania do Wrocławia o 17:00 w piątek w czasie 2 godzin już nie.
Kupiłem 170-konny samochód, żeby móc sprawnie wyprzedzić inny samochód na drodze. Z tych powodów nie wybrałem wersji 120-konnej, a 235-konną QV uznałem za niepotrzebną.
Nie jeżdżę po to, żeby spalić jak najmniej paliwa, ale aby przemieścić się jak najszybciej między punktem A i B, dowożąc przy okazji rodzinę w jednym kawałku. Przekraczanie 120 km/h na drogach krajowych w Polsce moim skromnym zdaniem szansę na bezpieczny przejazd dość mocno zmniejsza - każdy ma pewnie ten punkt gdzie indziej, u mnie jest właśnie w tych okolicach.
Mam drugą Alfę, w której potrafię na torze przepalić półtorej baku w 3 godziny i to mi sprawia przyjemność. Dojechanie drogą publiczną z jednego do drugiego punktu już niekoniecznie, chociaż zazwyczaj wolę być kierowcą niż pasażerem.
EDIT: Może też jeździsz mało długich tras autostradami - jak kiedyś pisałem, u mnie spalanie średnie przez długi czas oscylowało w okolicach 8,3 - 8,4 litra (a jeżdżę regularnie tę samą trasę do pracy 35km w jedną stronę głównie poza miastem, więc mogę robić obserwacje), aż pojechałem do Berlina i z powrotem. Momentalnie spadło do 7,2 i tak się trzyma, a ja staram się gonić ją co jakiś czas (jestem świeżo po powrocie z wakacji we Włoszech, więc miała okazję się "przepalić"). Pomaga też (trochę, w okolicach 0,2 - 0,3) lanie dobrej benzyny. Ja leję BP Ultimate.
Panowie, przecież nie od samej szybkości jazdy spalanie zależy, dajcie mi auto i pełny bak to wykręcę wam takie samo spalanie przy średnie 80km/h jak i przy 112km/h :) Wystarczy odpowiednio operować prawą stopą :P Na 66 stronie jest mój post ponad 900km przy średnie 115km/h =6.8l/100km.
Oj, żeby się kolega nie ździwił. Szczególnie w SUVach :PCytat:
Napisał italiano_83
To i ja się przyłączę do wątku. Miesiąc temu zrobiłem wycieczkę do Krara i z powrotem, łącznie 835 km. Trochę w tym było po Kraku. Na trasie między Wawą i Krakiem (via Częstochowa) jechałem ile się dało. Na A4 but (na liczniku to i 220+ było, ale średnia prędkość od paragonu do paragonu, razem z kolejką, to ledwo 162 km/h, czyli 18 minut), a pozostałe odcinki spokojniej, ale dynamicznie (~160) - tam jest wszędzie kulturalna 2-pasmówka. Jakkolwiek to zabrzmi - nikt mnie nie wyprzedził przez całą trasę. Średnie spalanie z komputera 13.3, z dystrybutora ok. 13.5. Jak dla mnie bardzo sensownie.
Ale, o czym chciałem napisać - co jest najlepsze - teraz w Warszawie mam spalanie o dobry litr-półtora litra niższe niż przed wycieczką! Może to ja się wyżyłem i jeżdże spokojniej albo Julcia się "przedmuchała". W każdym razie, dynamiczna wycieczka dobrze wpływa na to połączenie kierowcy i samochodu. I żeby nie było, wcześniej też nie zamulałem po Warszawie...