Napisał
turturo
Początkowo myślałem o rodzinnym aucie do przemieszczania się z punktu A do B. Dopiero gdy wyszła Giulia zachorowałem na to auto. Wstrzymywałem się z decyzją bo miało wyjść kombi. Nie wyszło. Pojawiło się za to Stelvio. Cenowo było niestety poza moim zasięgiem. Kwota ok od 180 tys była dla mnie zaporowa, ale czego nie robi się z miłości. Próbowałem kombinować, ale: 1. sprzedawca z salonu mnie zniechęcił. Facet troszkę mnie wyśmiał gdy zapytałem o rabaty - wówczas to była nowość i o żadnych istotnych rabatach nie było mowy, 2. potem jeszcze gdzieś poczytałem o "rzekomej" awaryjności marki i zrezygnowałem. Dałem sobie spokój i powróciłem do skody.