Pewnie że masz racje, u mnie zużycie paliwa spadło o 2 l na trasie i min 3 w miescie
Printable View
Pewnie że masz racje, u mnie zużycie paliwa spadło o 2 l na trasie i min 3 w miescie
Ja we wtorek jadę na usunięcie klap. Niby kolektor w 100% ok, ale wizja klapki dewastującej silnik spędza mi sen z powiek...Podzielę się wrażeniami po zakończonej operacji:-)
Powiem że ja też myślałem, że regeneracja kolektora to rozwiąże sprawę na 100% i to gość też zapewniał z regeneracji.
Dzisiaj po roku użytkowania powiem tak: wywalajcie kurcze te pieprzone klapy i najlepiej zaspawajcie otwory po nich !!!!!!!!!!!!!!
Spokój gwarantowany!!!!!!!!!!!!!!!!! na zawsze !!!!!!!!!!!!! a nie na rok jak u mnie
I nie wierzę, że ktoś kto regenerował nie ma już przedmuchów koło osiek tak to jest że się robią i goście z regeneracji też już to mówią. Ja tylko niepotrzebnie wywaliłem w błoto pieniądze decydując się na regenerację bo nowy to cena kosmos.
Kto mądry niech skorzysta z tej porady ktoś twierdzi inaczej to jego problem i może postąpić inaczej.
Miłej pracy i nie ma co rozważać.
Pozdrawiam
Za nowy zapłaciłem niewiele ponad 1100 zł, biorąc pod uwage że odlicze VAT, 19% odejdzie jak wejdzie w koszty, stary sprzedam do regeneracji za 100 zł nie wychodzi wcale tak tragicznie, cena zbliża się wtedy do regeneracji.
ja mialem nieszczelny kolektor po regeneracji po ok.6 tys.km. Jasio ja kiedys zszedlem ze spalaniem z tego co pamietam do 5.3 bez klap ale jak dla ciebie wyznacznikiem jest wskazanie komputera to gratuluje. Pozatym nie uwierze,ze 2.4 bedzie palilo w okolicy 6 l skoro mi jest ciezko o taki wynik
Kurcze, Jasio, ile razy i w ilu jeszcze miejscach pochwalisz się nowym kolektorem? :D
Niektórzy kupują nowy, niektórzy wywalają klapki i dziury zaślepiają (ew. zaspawują), co daje jakieś 10% kosztu zakupu nowego kolektora.
Różnicy w jeździe nie ma żadnej, bo wcześniej miałem sprawne klapki, ale dla spokoju wywaliłem, więc empirycznie przetestowałem.
A po co je wywaliłeś jak były sprawne? w 2.4 chyba się nie urywają, no chyba że ktoś tak długo jeździ z uszkodzonymi że się ośki wytrą.
Z tego co czytam niewiele osób zdecydowało się na nowy kolektor, częściej zaspawują dziury i je wywalają.
Były sprawne, ale zrobiłem to przy okazji innych robót przy silniku. Po pewnym przebiegu po prostu stracą szczelność, więc po co dwa razy rozbierać.
Kupiłeś nowy, więc masz na te 200 000 km spokój, ale po prostu taniej jest klapki wywalić i zaślepić otwory, a zaoszczędzone pieniądze lepiej trzymać na grubsze naprawy (pęknięta głowica czy wymiana dwumasy) :D
Nowy fabryczny kolektor poci się po 100.000 km. Przy 150.000 to już złom i niszczy silnik.