Obstawiam na bank panewki ... w przypadku TS 16V można nawet kasę na to stawiać :)
Współczuję kłopotu ... no i szkoda, że sztuka 155 zniknie.
Powoli jeżdżący TS 16V to będzie większy rarytas niż V6 i Q4 :)
Obstawiam na bank panewki ... w przypadku TS 16V można nawet kasę na to stawiać :)
Współczuję kłopotu ... no i szkoda, że sztuka 155 zniknie.
Powoli jeżdżący TS 16V to będzie większy rarytas niż V6 i Q4 :)
Oj tam, będziemy wstawiać CF3, do skutku... :):)
Panewka na 100% . Gdybyś jeszcze nie jechał tych 2, czy 3 kilometrów to można byłoby zdjąć miskę i zobaczyć czy silnik dało by się uratować. Znam osoby które po niepokojących stukach szybko gasiły silnik. Wał poszedł na szlif , dostał nowe panewki i auta do tej pory chodzą. Nie wiem jak i jak długo będzie taki silnik pracował, ale za parę setek dało się auto uratować. Mikelos zrobił ponad 40 kilometrów i korba bokiem nie wyszła, więc 3 kilometry to żaden wyczyn...
Współczuję ale...może chcesz następną ? Niestety ja się musze pozbyć ostatniej sztuki z muzeum.
Dzięki Panowie za wyrazy współczucia.
Mniemam, że na pewno któryś z was już panewki robił + szlif wału. Jaki jest orientacyjny koszt?
Chodzi mi o orientacyjny przedział cenowy, czyli powiedzmy 600-700 lub 1200-1300.
Drugie pytanie czy po rozpięciu rozrządu nie będę musiał wymieniać czegokolwiek w nim?
Po trzecie czy trzeba zwalać głowicę?
No i czwarte jeśli sam nie dam rady to ile weźmie orientacyjnie mechanik za taką robotę (również w przybliżeniu 300-400, 700-800 powiedzmy).
Co do kolegi SŁOWIKA oczywiście nie podaruję sobie jak ta pójdzie na dawcę, kupić drugiej. Ale niestety jak pisałem wcześniej niedługo będę trzeci raz tatą i zapewne kupię jakieś większe kombi. Rodzinka 2+3 musi się gdzieś pomieścić, a w szczególności wózek i graty malucha. Także z zakupem wstrzymuję się co najmniej 2-3 lata, a jak już będę kupował to raczej V6 lub 8-zaworówkę. Nie chcę mieć więcej takich przygód, wystarczy, że po tej płaczę.
155 i żadna inna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Głowica to najmniejszy problem... Pewnie wyrwiesz całe serducho...
Kiedy robiłeś rozrząd? Jak dawno temu to wypadałoby zrobić.
Jak chcesz to sam zrobić to życzę dużo czasu i cierpliwości!
Jak będziesz robił sam to stawiam na jakieś 1,5 tysiąca zł (wariant oszczędny)... Do tego są spore szanse na to, że zaczniesz i nie skończysz...
Moja rada: MIEJSCE ŚMIECI JEST W ŚMIETNIKU! Olej remont tego szczurka bo szkoda nerwów i pieniędzy (w tej kolejności).
Noi wszystko jasne. Panewki na 2 i 4. Jeszcze niech trochę ochłonę, jutro albo pojutrze porobię foty i na dawcę części.
Szkoda cholery, trochę jednak się z nią człowiek zrzył.
Wielkie dzięki jeszcze raz za pomoc i porady.
Napisz z ciekawości na jakim oleju śmigał i co ile zmienianym ?
A mi się coś kojarzy że ten silnik miał już robiony remont na sztukę więc nic dziwnego że szybko padł.