Pokaż link do artykułu
Printable View
Pokaż link do artykułu
Nie tylko własne doświadczenia ale blisko roczna lektura działu "159" utwierdzają mnie w przekonaniu, że to bardzo udany model. Co się w nich psuje ? EGR, maglownice, i kolektory w JTDM 1.9/16V z pierwszych lat produkcji, skrzynia biegów postukuje ale to już taki ich urok i tyle. Zawieszenia mało kto się dotyka (zmora 156), mechaniczne uszkodzeni silników JTDM praktycznie nie istnieją.
Oczywiście zapomniałem ;)
http://www.auto-swiat.pl/1-naprawy-s...y-eksploatacji
Dlatego pozwalam sobie pochwalić model, który znam praktycznie jak własną kieszeń - mowa o 159 - właśnie pod kątem ewentualnych napraw, jakie mogą czekać przyszłego właściciela tego samochodu. Śmiem twierdzić, że to chyba jedno z najbardziej udanych aut W OGÓLE, jakie zostały w latach 2005-2007 wypuszczone do produkcji seryjnej.
Weź pod uwagę jedną rzecz - auto używane, które jest na rynku ponad 5 lat i które jest oparte o rozwiązania stosowane równolegle przez kilku innych producentów samochodów i które psuje się w sposób bardzo powtarzalny - jest niesamowicie "wdzięcznym" tematem do napraw, bo nie podchodzisz do niego jak do jakiejś zagadki. Prawdopodobieństwo, że w 159 wystąpi awaria, która nie miała do tej pory miejsca w znacznej ilości egzemplarzy, jest znikome. DZięki temu na wszystkie bolączki tego modelu zostały już opracowane TANIE recepty. I to jest coś, czego nie uświadczysz jak na razie przy Giuletcie.
Moje wyliczenia dotyczące kosztów eksploatacji 159-ki, DOBRZE przygotowanej do dłuższej eksploatacji, wcale nie odbiegają bardzo od realiów, z jakimi stykają się właściciele tych aut. Dlatego można się pokusić o w miarę skrupulatne wyliczenia dotyczące tego, co czeka przyszłego właściciela takiego auta. Gdybym Ci miał zrobić wyliczenia dotyczące np. Passata 2.0 TDI z 2005 roku - to tutaj rozrzut przy kosztach eksploatacji może być ogromny, bo te auta psują się w sposób bardzo kosztowny i bardzo mocno zależny od tego, co z nimi robił serwis oraz poprzedni właściciel.
Ciekawy głos w dyskusji i dość mocno przekonujący wahających się między autami wymienionymi w temacie (można zestawić dodatkowo z tematem o usterkach Julki z działu MiTo/Giulietta), dzięki!
Gdybym teraz miał coś kupować, miał kasę na 159-kę i po dokładniejszych "pomiarach" :P uznałbym, że jest dla mnie wystarczająca, to może nawet byś mnie przekonał :), ale dalej nie brnę w temat, bo auta na razie nie zmieniam.
Moje wypowiedzi na pewno są trochę powodowane długim przestojem w serwisie ostatnio, ale mimo Twoich celnych argumentów ciągle mam z tyłu głowy myśl, że jednak styl/jazdy obsługi ma większy wpływ na eksploatację każdego auta, niż oceniasz.
A swoją drogą jakby Ci się chciało, to mógłbyś tu wpisać taki "w miarę skrupulatny kosztorys" (co zrobiłeś i co przewidujesz, że będzie do zrobienia), co pozwoliłoby ten temat przykleić i dołączyć do indeksu tematów w tym dziale tak jaki kiedyś GT vs. Brera, 156 vs 159 itp... Na pewno wielu osobom by się przydało :)
Jeżeli chodzi o koszta usuwania najczęstszych przypadłości 159-ek:
- EGR - profesjonalna regeneracja, która przywraca zawór do parametrów takich, jak ma zawór nowy - przetestowane już nie zliczę na ilu egzemplarzach - 200 PLN wymont/zamont/naprawa. Opcja druga - wywalenie EGR-a na amen, za pomocą zmiany w sofcie centralki, to koszt rzędu 400 PLN z tego co pamiętam.
- kolektor dolotowy 1.9 16V - można go przerobić na wersję niezniszczalną i zamknąć całą usługę w 1200 PLN, poza tym kolektory mocno teraz potaniały i w ASO kolektor pozmianowy to koszt 1150 PLN - więc dramatu nie ma. Gwarancja na kolektory to 24 miesiące, więc dłuższy czas można spać spokojnie.
- kompletny rozrząd z pompą wody, do silnika 1.9 16V, z wymianą i gwarancją na 2 lata lub 100 tysięcy km - zamyka się w 1000 PLN (to wydatek, który się ponosi najczęściej "na start").
- DPF - bardzo rzadko są z nim problemy, a jeśli już są, to za mniej więcej 1000 PLN wywalamy go zupełnie, zyskując odrobinę na dynamice i niższym średnim spalaniu.
- zawieszenie - bardzo trwałe, w porównaniu ze 156 to jest po prostu jakościowa i trwałościowa przepaść - przy rozsądnej jeździe komplet oryginalnych wahaczy starcza na ok. 100.000 km po polskich drogach, po zachodnich - dużo dłużej
- elektronika - praktycznie zero problemów, jeśli już się pojawiają to bardzo sporadyczne i na pewno nie można ich nazwać powtarzalnymi
- silniki - 1.9 JTD 120 i 150KM - jednostki mechanicznie praktycznie wzorowe, spotkałem dopiero jeden taki silnik, który trzeba było po prostu wymienić, ale to z winy awarii turbosprężarki
- turbo - jeśli ktoś naprawdę męczy samochód, to po 70-80 tysiącach turbina może odlecieć do Krainy Wiecznych Łowów. Ale najczęściej bez większych problemów dożywają do przebiegów powyżej 150 tysięcy km. Koszt regeneracji, demontażu i montażu zamyka się najczęściej w 1500 PLN, z roczną gwarancją
- wtryski - regenerowalne, koszt regeneracji z gwarancją to ok. 350 PLN za wtryskiwacz, bardzo duża żywotność, rzadko kiedy przed upływem 200.000 km domagają się naprawy
- koła dwumasowe - przyzwoite ceny, wytrzymałość 100-150 tysięcy km, w zależności od stylu jazdy, warto wymienić w komplecie razem ze sprzęgłem. Tutaj mała uwaga - BRAK ZAMIENNIKÓW kół dwumasowych i sprzęgieł dla 2.4 JTDm - zostaje tylko serwis i wydatek rzędu 6000 PLN na ten komplet (w porównaniu do 2700 PLN za komplet do 1.9 JTD)
To tyle z rzeczy, z którymi na pewno wcześniej czy później każdy posiadacz 159 się spotka. Koszty napraw bardzo przyzwoite, w porównaniu do niektórych rozwiązań francuskich - wręcz śmiesznie niskie. Przez grzeczność nie wspomnę też o cenach części do aut japońskich, bo to już wyrywa z butów.
Reszta to klasyka - olej, filtry, hamulce, klocki, amortyzatory - czyli normalna eksploatacja.
Na plus 159 należy zaliczyć bardzo dobrej jakości materiały wykończeniowe - dlatego bardzo dużo jest tych aut z mocno korygowanymi przebiegami. 159-ka jeżdżona w trasach po 200.000 km wygląda tak, jak 156-ka po przebiegu mniejszym o połowę.
Po tym co wypisałes to widac jak 159 jest tania w utrzymaniu:)
A co do materiałów wykończeniowych to 159 do poziomu audi, czy bmw z podobnego segmentu jeszcze brakuuje....
Jakbym miał brac to tylko nowa Julke, żadnych używek:) ale mnie nie stac.
A przepraszam Cię bardzo - dla Ciebie auto tej klasy, które wymaga zainwestowania około 8000 PLN w skali 200.000 km na usunięcie wszystkich usterek "wieku młodzieńczego", jest samochodem DROGIM w utrzymaniu? Weź mnie nie rozśmieszaj ;) Ja bym Ci pokazał, co to znaczy auto drogie w utrzymaniu, które bazowo kosztowało mniej, niż 159-ka. Zacznij sobie od sprawdzenia ceny przepływomierza do Mercedesa A-klasy z roku 2000, z silnikiem np. 1.6 benzyna. Tylko lepiej usiądź, nim o nią zapytasz...
A co do jakości materiałów wykończeniowych też trafiłeś jak kulą w płot - pooglądaj np. tapicerki Sensatec w nowszych BMW, jak wyglądają po 150 tysiącach km.
kolego akurat tak sie składa, że mam w rodzinie a4 oraz a6 po przebiegach wiekszych niż podałes i z lat produkcyjnych 159 wiec moge conieco porównac.... niestety zapatrzyłes sie w to 159 jak jegomosc pingwin który uwazał ja za cud techniki....
Gdzie napisałem, że jest droga w utrzymaniu? Napisałem tylko że ceny napraw dla JTD (tych nowych) sa drogie, a miał byc taki fajny silniczek wrecz bezawaryjny, a jednak...
Acha 159 to auto jakiej klasy? Moze wyższej skora jest taka idealna?
Ja tam nie wiem ile kosztuje przepływka do merca, ale wiem ile za to kosztuje do jtd:) hihih
Wg. "mojego schematu" liczenia - rata plus naprawy wyszłaby w tym przypadku (159-ka za 50 tys. i 8 000 na 5 lat) - 1013 zł miesięcznie, czyli trochę mniej niż płacę teraz...
Problem z finansowaniem z kredytu jest taki, że samochodowego (korzystnego finansowo) kredytu nie wezmę na auto plus naprawy....o tym kontrargumencie nie pisałem, a jest dla mnie ważny (jak już miałbym zmieniać)...dlatego miałbym raczej preferencję na nowy...
Tym niemniej, kalkulacja dla 159 ki wygląda rzeczywiście zastanawiająco dobrze :P