Oj tam :D Jestem uparty i trzymię się swojego. Ale narazie odpuszczam z kupnem. Przebujam się 3 miechy alfą brata i dopiero będę coś szukał.
Printable View
Oj tam :D Jestem uparty i trzymię się swojego. Ale narazie odpuszczam z kupnem. Przebujam się 3 miechy alfą brata i dopiero będę coś szukał.
No ale bierz pod uwagę jaki to ma sens w Alfie za 20 tyś, jeżeli auto kosztuje powiedzmy od 50 tyś w górę może to i ma sens i jest opłacalne ale w autach w cenie tych 20 czy 15 tyś dla handlarza było by to skrajem głupoty wywalać parę tyś za malowanie, no i w sumie suma sumarum nic by na tym nie zarobił ;)
Dokładnie. Jeżeli chodzi o jakieś drogie auto to owszem, tanio kupią, wywalą kupę kasy na malowanie a i tak jeszcze sporo zarobią.
A w alfie, tanio kupią, wywalą kupę kasy na malowanie, i tanio sprzedadzą bo alfy nie są drogie.
Ale i tak wiadomo że sam miernik to ok 30% sukcesu. Lecisz miernikiem i nie napalasz się jeżeli auto ma oryginalny lakier, tylko nadal trzeźwo myślisz i sprawdzasz wizualnie auto czy jest ok.