Prędkość maksymalna ma być powyżej 200 km/h ale dokładnie jeszcze nie podali.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Printable View
Prędkość maksymalna ma być powyżej 200 km/h ale dokładnie jeszcze nie podali.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
A będzie jak na Alfę przystało : LEKKI ? bo na tym Juniory zyskiwały, czy tam Alfy w początkach F1 wobec klocy , czy "produkty" Colina Chapmana.
Wiesz, czy jet 5,9 czy 6,1 nikt, ale to nikt nie odczuje. Ale czy jest 1500 czy 1000kg odczuje każdy i wyrazi wrażenia z tego drugiego szeeeerokim uśmiechem. Ale może Alfa pogodzi elektryczność z frajdą lekkośici, zobaczymy. A jak jeszcze z frajdą niezawodności i bezobsługowości to lecę po Juniora! ;)
póki co MG chińskie wyżej wspominane próbuje coś fajnego zrobić - Cyberster. Fajnie w internetach i na obrazkach. Ale spoglądamy na wagi .... 1900 kg. To jakby 20 sek do setki w przełożeniu na "oceniamy auto po tym ile ma do setki" . No nie da się elektrycznego fajnego auta dla kierowcy zrobić niestety. Może takie na 1 - 2 sesje torowe i to już wszystko co potrafi.
Andrzeju, masz rację coś w tej wadze jest :). parę dni temu znajomy co ma całkiem nowe SQ7 V8, 500KM i 2300kg stwierdził po przejażdżce moim forkiem (310KM i "tylko" 1600kg), że zwinny i robi banan na twarzy. chociaż w papierach sekunde wolniejszy do 100-tki, a do drugiej pewnie już parę sekund. Ja dla odmiany przejechałem się tym SQ7 - i też fajne, ale to czołg.....
Piszę o hybrydzie nie elektryku więc tu nie ma tego tematu. To był jeden zpowodów nie kupowania elektryka. Choć de facto te hybrydy służą nam głównie do jeżdżenia w koło komina i tu się sprawdzają rewelacyjnie. Właśnie ten start 0-60 i spalanie rzędu 3,6-3,8 l (3.8 cross żony obecniena dotarciu) -średnio nie że z jakiejś wybranej trasy z górki. A w sumie w trasę (jak się to już zdaży kilka razy w roku) jedziemy i tak grzechotnikiem z LPG i dużym bagażnikiem (tzn tipo). Co do samego juniora i jegosilnika stellantis wydał zalecenia serwisowe psikanie do cylindrów jakąś chemią po weryfikacji zużycia oleju, co oznacza że problem jest nie tylko w samym pasku ale w pracy pierścieni tłokowych. No i dla mnie taki silnik specjalnej troski odpada choćby nie wiem jakie piękne było auto (a to akurat jest dość przeciętne)
Cos ? Wszystko jest w tej wadze. Tzn o ile faktycznie kierowcy chodzi o wrażenia a nie cyferki. Różnica między Twoim wozem a tym adikiem to masa z kierowcą ( i szpula pasażerka ;) ) np Lotusa 7.
A tam jakieś "wynalazki" nazywane u nas a na świecie normalne auta dla funu. Zdjęcie 200kg że 156tki robi z niej zupełnie inne auto.
Masa to podstawa. Ba ! Już pal licho wrażenia nawiedzonych co nie tylko a-b jezdza. Ale zwłaszcza w ekologii.
A dla Alfy Romeo to była kiedyś (i może ta linia powinna iść ) dobra droga bo lżejsze auto ma potężnie mniej obciążone wszystko - silnik przeniesienie napędu hamulce opony wszystko na dłużej wystarcza. I pali mniej i pyłów mniej wytwarza i mniej dla ekologii jego utylizacja i wytworzenie kosztuje same zalety. Aż dziwne ze EU masy niskiej doplatami nie promuje, a rodzaj napędu .
Tyle to palił każdy diesel po pojemności ~1,4 w miejskim aucie segmentu B 25 lat temu (np. Peugeot 206, VW Polo/Lupo, Toyota Yaris). Bez DPF-a, AdBlue, Hybryd i innych bulbulatorów. Faktycznie osiągnęliśmy postęp w spalaniu :)
Problem z zapieczonymi pierścieniami tłokowymi i dużym poborem oleju jest praktycznie w każdym silniku, który jest eksploatowany w cyklu wymiany oleju longlife. W wielu natomiast ubytek oleju jest maskowany dolewką i rozcieńczeniem oleju benzyną/ropą. Jest teoria (mająca całkiem dużo sensu), że problemy z paskiem wynikały właśnie z benzyny w oleju która powodowała jego degradację. W Milano wg zapowiedzi ma być łańcuch, więc to plus wymiana oleju wg starej szkoły co ~10tys i powinno być ok. do tego stellantis objął silniki puretech 10letnią gwarancją. W Alfie praktycznie każdy silnik 2.0 wymaga wymiany modułu multiair i jakoś nikt nie wiesza psów na tym silniku.
Taka ciekawostka z innej marki, po latach problemów z rozciągającymi się łańcuchami w 1,4TSI VW w modelu 1,5TSI wrócił do paska. Producent nie przewiduje wymiany paska (!), a pierwsza kontrola jest po 300tys lub 15 latach.
ja sobie nie przypominam aby auta w miescie palily po 3.5 l. Może jakiś citroen AX lub podobne ważący 700kg z przyspieszeniem 16 s do setki ale też nie wiem czy w takich korkach by dał tyle radę. Na tej samej trasie a niestety taka jest proza życia że nią jeżdżę na codzień zwykly spalinowy fiat 500 pali srednio dlugookresowo 6.3 a alfa mito brala lekko ponad 7. Wiec dla mnie to jest różnica. A auta z silnikiem na który są reklamacje pozwy zbiorowe itp. nawet "poprawionego" nie kupię i już, nie jestem desperatem zwłaszcza że tak jak napisałem nic powalającego w tym aucie nie ma. Zresztą ja nigdy nie kupowałem oczami zawsze interesowały mnie kwestie serwisowe.
i takim też jeździłem 7lat temu. A później tjetem która na ówczesne i obecne czasy też wygląda na dość odporną konstrukcję. A w każdym razie nie jest okrzyknięty najgorszym silnikiem ostatnich lat. Z podobnego powodu nie kupiłem swego czasu forda z powershiftem I gen itp. Rozumiem wpaść na minę jak się o niej nie wiedziało (vide pierwsi klienci którzy kupili takie silniki po super fajnych opiniach dziennikarzy zaraz jak się pojawiły). ale mieć świadomość że coś jest konstrukcją podwyższonego ryzyka i to kupić? No way. Ni chyba że leasing na chwilę itp.
Miałem 206-kę i Lupo. To nie były zamulacze. W mieście trzeba było bardzo pałować, żeby się zbliżyć do spalania 5l, jeżdżone normalnie były blisko 4, w trasie schodziły poniżej.
Tak się składa, że mam 1,6THP. Tak, to ten ten słynny robiony w kooperacji z BMW. Po poprawkach. Złego słowa nie powiem. Także jak stellantis ogarnął 1,6 to nie widzę powodu dla którego nie miałby ogarnąć 1,2, zwłaszcza, że nie bardzo mają alternatywę. Ale opinia się ciągnie - zapracowali latami olewania problemu. Jak za Alfą laweta. Mam też 2.0TSI 4 generacji, pierwsza była beznadziejna (słynne pierścienie i gigantyczny pobór oleju), a teraz samym softem z 300KM robią nawet 400+. Jeden z lepszych silników dostępnych na rynku. Po poprawkach.
Także ja z kolei wolę konstrukcję która jest x lat na rynku i jest po poprawkach, niż np. zupełnie nowe 1,5litra w Tonale, bo to kot w worku i w dodatku produkcja małoseryjna, wiec testerów nie za wiele.
ps. jest obecnie jakaś kolwiek popularna konstrukcja, która nie ma jakiś seryjnie występujących bolączek????
Zaś wracając do Juniora z 1,2, to z jego ceną myślę, że zrobi dużą konkurencję np. Jeepowi - dużo lepsze wnętrze za niewiele więcej. Czy zwłaszcza Lexusowi LBX - wychodzi wyraźnie taniej, a jakość (w sensie wykończenie wnętrza) podobna.
Nie będę się sprzeczał. Nie widziałem żadnego z nich na żywo. Natomiast Tonale z UX-em są podobne, dlatego założyłem, że auta obu producentów oczko niższego segmentu też są porównywalne jakościowo. Najważniejsze - Junior jest robiony w Polsce, więc jakość będzie na pewno lepsza, niż włoskiego Tonale :).
Ja oglądałem LBX jako alternatywę dla Crossa i Junior oglądany niedawno mi się podobał bardziej ale to może upodobanie dla stylu alfy (trochęgo jednak tam jest).Ale funkcjonalnie dla wysokiego kierowcy wgl bez porównania na korzyść Juniora.
Ale tam w podobnej cenie jest wspomniana hybryda a to już dla niektórych osób robi różnicę. Osobiście nie wieżę w długi żywot jakiejlolwiek skrzyni dwusprzęgłowej w ciężkich korkach i z powyższych względów wybrałbym LBX. Ogólnie w LBX jest mniej toyoty niż peugeota w Juniorze ale i tak Junior ma jakiś lepszy swój styl. LBX taki jakiś chiński niby wszystko ładne ale nijakie.
Czy ten silnik 1.2 w Juniorze to Puretech? Jeśli tak to średnio widzę sprzedaż tego modelu.Nie trzeba jakoś szczególnie interesować się tematem ,żeby wiedzieć jak awaryjny jest ten silnik. Niby rozrząd jest teraz na łańcuchu, tyle tylko że ten nieszczęsny pasek nie był jedynym problemem tego silnika.
Oczywiście ze słynny puretech.
Na sprzedaż to raczej nie wpłynie negatywnie, przecież Francuzi tłuką tego kilkaset tysięcy rocznie i są zadowoleni. Widocznie statystycznie awarii nie jest wcale dużo, skoro dalej go produkują.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No, jest taki świetny, że nawet ostatnio przedłużyli gwarancję nawet na starsze auta z tym silnikiem, żeby przekonać niedowiarków, żeby uciszyć pozew zbiorowy, jaki dostało Renault z podobnym badziewiem.
To jest jedna z większych porażek Stelantisa. Dziwię się Włochom, że poszli na taki układ, że ich został już tylko design.
Ten eko-silnik ma trwałość silnika z Poloneza. Tyle, że silnik Poloneza był naprawialny, a tu wszystko jest jednorazowe.
Jeden silnik w kilkunastu modelach to jest na prawdę jazda jak za czasów FSO w PRL.
Może przez czas leasingu, czy wynajmu można to olać, ale jeśli ktoś chce takiego auto mieć dłużej, to bym się zastanawiał.
No tak, do 10 lat. Widocznie mają kupę kasy do wyrzucenia w błoto i będą każdemu wymieniać silnik w co drugim samochodzie Stelantisa bo pewnie do tylu kładli tą jednostkę :)
Bez przesady. Po prostu wiedzą, że temat jest marginalny i przy prawidłowym serwisowaniu nic nie powinno się stać. Przynajmniej do pewnego przebiegu.
Sam piszesz, ze Renault też ma zły silnik, zaraz dopiszesz że 1.2 TSI też miała problemy itd. Wiadomo, ze małe silniki teraz nie są projektowane do przejechania miliona kilometrów i ostrego katowania.
Nie mieli innego wyjścia, swoją technikę w tym segmencie totalnie zapuścili.
Skąd to wszystko wiesz skoro nie miałeś wozu z tą jednostką. Jeden z forumowiczów oprócz Alfy ma Opla z tym silnikiem i był zachwycony jej ekonomią i elastycznością . O problemach trapiących ten silnik dowiedział się dopiero na naszym forum :)
Problemy z paskami rozpuszczającymi się w oleju i zatykającymi układ smarowania to nie jest jakaś wielka tajemnica. Poczytaj francuskie.pl, pełno o tym na YT
Warunkiem tej przedłużonej gwarancji były odnotowane przeglądy. Nie musiałeś katować tego silnika, żeby sam się zepsuł. Zalecane było unikanie tylko jazdy miejskiej, ze względu na paliwo dostające się do oleju.
Ile ma ten samochód?
Powiem tak: producenci dużo zrobili, by nadwyrężyć wiarę w niezawodność eko-silników. Nie wiem dlaczego ktoś uznał, że klienci łykną elementy robione z gównolitu.
Może dlatego, że dominuje model klienta biznesowego, który nie będzie jeździł autem przez więcej niż parę lat, a autami używanymi nikt z producentów nie interesuje się.
Łańcuch ma tę zaletę, że się nie rozpuści. Ale obecnie nie jest to już element, który żyje tyle co silnik.
Mam samochód, można powiedzieć, z minionej epoki. Fiat budował w ostatnich latach bardzo dobre silniki, szkoda, że to zostało zamknięte.
Pozew zbiorowy, zmiany zaleceń serwisowych, wydłużenie gwarancji, masa, dosłownie masa filmów na necie wykazująca konstrukcyjne błędy tego silnika, artykuły wykazujące co jest nie tak z tym silnikiem i czemu nawet częstrze zmiany oleju nie są gwarancją bezawaryjnej pracy.....no ,ale temat jest marginalny ;)
Przy skali ich sprzedaży nie może być to problem nagminny bo serwisy by się nie wyrobiły obróbką napraw gwarancyjnych. Weź pod uwagę ile oni tego natłukli, przy Fiatowskim Tjet np. to jest totalnie inna skala sprzedaży.
Oczywiście to prawda, że ten silnik będzie się psuł u niedbalucha ale kupując taki nowy samochód uważam, że temat jest do ogarnięcia na jakieś 10 lat i 150 tys. km , a później niech się inny martwi.
Oczywiście najpewniej byłoby kupić wersje elektryczną - pasek nie pęknie , łańcuch się nie rozciągnie, oleju nie będzie brał. Bajka :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tak czy siak by zostało zamknięte bo i tak trzeba wejść w elektromobilność. Nikt nie będzie na raptem kilka lat projektował kilka nowych typów silników spalinowych, skoro ta technologia doszła już do ściany.
Boisz się Puretecha - kupujesz wersje elektryczną.
Nie chcesz elektryka to dokładasz pare groszy i bierzesz z wyprzedaży bazowe Tonale z prawilnym włoskim silnikiem z 4 garami :)
Zawsze jest jakieś wyjście.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ZTCW w Oplach nie było silnika PT tylko ichniejsza konstrukcja. Zbieżność mocy i pojemności.
Nikt się nie czepia ekonomii i elastyczności w PT tylko jego gó...nej konstukcji. Nie wiem czy jest większa mina niż PT (ponoć tylko jego poprzednik THP).
Fakt - obecnie silniki PT mają być na łańcuszku ale może to niewiele zmienić (PSA już dawno zapomniał, jak się robi dobre benzyny).
- - - Updated - - -
Taaaak. I mieszkając w bloku przeciągnę sobie przedłużacz na parking.
Sam pisał, że ma Puretecha.
Co do ładowania elektryka to przecież możesz to robić podczas zakupów w galerii albo raz na tydzień podjechać na szybką ładowarkę.
Może to lepsze niż użytkowanie wozu z PT.
Stary THP był uważany za padaczkę a nowy 1.6 PSA nie już krytykowany. Trzeba mieć nadzieję że z nowym Puretechem będzie podobnie.
PSA nie wyszły silniki benzynowe ani na pasku ani na łańcuszku (począwszy od THP czy VTI a na PT skończywszy). Szansa, że teraz będzie inaczej jest dość znikoma.
Ale to będzie wiadomo dopiero za jakiś czas.
Serwisy mają to gdzieś, bo silniki zazwyczaj siadają po gwarancji.
10 lat i 150km tys.? [emoji1787] Znajomy, kupił sobie nową 308 z tym silnikiem, olej co 10tys. wymieniany, wszystko robione w ASO i co... 5 lat, 70 tys. km i pozostałości paska przypchały smok, a silnik brał już na poziomie 1l/1000km.
Wysłane z mojego M2007J3SY przy użyciu Tapatalka
Trzy lata i około 40tys przebiegu. Tak, jest tam puretech 1,2litra 110KM. Dokładnie to opel crossland. Crosslandy mają montowane trzy wersje tego silnika : 90, 110 i 130 KM. Samochód jeździ zaskakująco dobrze, ale wiadomo - turbina robi robotę. Głównie jeździ nim żona, w większości trasy i traski. Ostatnio sprawdziłem średnie spalanie od początku życia samochodu - niecałe 6l/100km.
Zakładam, że chodziło o moje poprzednie wpisy, dlatego pozwoliłem sobie odpowiedzieć.
Zaczęły się prasowe jazdy najmocniejszym elektrykiem
https://www.youtube.com/watch?v=BLxX0fYPxac
W końcu poszli po rozum do głowy w Alfie i nie zaczeli jazd próbnych od dostępnych słabszych wersji. W Tonale cały efekt wow popsuły dostępne na początku wersje 130KM, marudzeniom dziennikarzy nie było końca... Teraz zrobili to jak należy i jazdy zaczynają się od mocnych odmian.
Ale pasek to tylko jeden z problemów ;)
I pasek powodował tylko jeden problem - utratę cisnienia oleju.
Jesteś pewien, że nie będzie pierścieni z papieru i nadmiernego spalania oleju, LSPI, kolektora wydechowego zintegrowanego z głowicą czy luzów na wale, których naprawa to wymiana całego słupka? ;) Brak paska tych problemów nie rozwiązuje.
Serio, pasek to tylko wierzchołek góry lodowej w tym silniku, ale oczywiście możesz wierzyć, że akurat w Alfie pojeździ spokojnie 10 lat ;)
A co do łańcuszka to w 1.5blueHDI też zastosowali łańcuszek, tyle, że do spięcia wałków (ssącego i wydechowego), czyli rozwiązanie stosowane m.in. w MultiJetach. I co? I też spaprali sprawę, bo łańcuszki do 100k nie dojeżdżały i się rozsypywały.
Wysłane z mojego M2007J3SY przy użyciu Tapatalka
150 tys. chyba przeleci :)
Jak coś to przecież jest gwarancja na silnik 10 lat.
A później do żyda.
Zresztą silnik z Alfy może mieć mniej wspólnego ze zwyklem 1.2 PT niż się wydaje.
Silnik ten pracuje w cyklu Millera także jest to nowa generacja tego silnika. Właściwie wspólna może być tylko nazwa i pojemność.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
"Jest taka ryba,
co się nazywa Chyba"
Strasznie dużo tego gdybania u Ciebie, zamiast sprawdzenia prostych faktów ;)
Tymczasem ten silnik (ten z Juniora), już jeździ m.in. w Oplach Mokka. I się okazuje, że nie tylko nazwa i pojemność jest wspólna ze starą konstrukcją, a jednak również wiele części, które sprawiały poprzednio problemy - patrz np. pierścienie :)
Ale oczywiście możesz wierzyć w zapewnienia Stellantis i wypróbować tego silnika na własnej skórze (pewnie zaraz po tym, jak już kupisz tego EV od AR wreszcie ;) )