Dzięki za propozycję ale dla mnie 147 ciut za małe jest.
Printable View
Dzięki za propozycję ale dla mnie 147 ciut za małe jest.
Szkoda to mi będzie zawsze. A do 159 przymierzam się już od jakiegoś czasu. Wiem komfort już nie będzie ten ale strasznie mi się podobają.
Zobaczymy czy sprzedam bo za frajerskie pieniądze jej nie oddam, a jak ludzie podchodzą do Alfetek to sami wiecie :)
Witajcie, to mój pierwszy post na tym forum. Mniej więcej od roku planuję kupić jakąś alfę, ponieważ zakochałem się w tej włoskiej marce. Na początku myślałem o GTV ze względu na osiągi, jednak jest to zbyt niepraktyczne auto. Od 6 lat jeżdzę mitsubishi eclipse i tego typu pojazd zaczął mi już doskwierać. Niewygoda wsiadania/wysiadania, hałas we wnętrzu powyżej pewnej prędkości, bardzo twarde zawieszenie (choć trwałe). Stąd zapragnąłem mieć coś dużego, wygodnego, komfortowego, z przyjemnym audio itp. Nie chcę jednak rezygnować z osiągów i dobrego prowadzenia, stąd mój wybór padł na alfę 166. Zakup planuję na przełomie czerwca/lipca. Czy jest szansa, aby za ok 20 000zł kupić egzemplarz po FL z V6 pod maską? I czy znalazłby się może jakiś uczynny forumowicz, który mógłby mi zaprezentować takie auto w okolicach Warszawy? Zastanawiam się też nad automatem, gdyż 95% przebiegu robię po mieście. Niestety nigdy nie jeździłem autem z automatem i nie wiem czy byłoby to dla mnie satysfakcjonujące.
Oprócz wyżej wymienionej kwoty będę miał do dyspozycji jeszcze ok. 6-7 tyś na start. Za te pieniądze chciałbym ogarnąć dobrą instalację gazową i porobić parę pozakupowych spraw jak rozrząd, itp.
Zastanawiam się jednak, czy w takim przypadku nie wziąć silnika 2.4 jtd w wersji 175KM i zaczipować go w okolice 200KM. Czy coś takiego będzie jeździło dużo gorzej jak V6? Nie musiałbym pakować kasy w instalkę, więc na samo auto mógłbym wydać więcej np. 25000zł, czy to pozwoli kupić lepszy egzemplarz? Zastanawiam się nad tym tylko ze względu słabej dostępności modeli V6 po lifcie. Nie wiem jednak czy zniosę silnik od traktora w limuzynie...
Wybór diesel czy benzyna to odwieczny dylemat i wojny. Sam musisz podjąć decyzję. Na pewno znalezienie poliftowej 3,2V6 jest bardzo trudne. A automat był tylko z 3,0V6 którego znalezienie jest jeeeeeszcze trudniejsze. Jtd w automacie jest dużo. Jednak chip w automacie musi być z głową bo ze względu na wytrzymałość skrzyni dużo więcej już nie uzyskasz. Nawet fabryczny automat w 175KM ma obniżony moment w stosunku do mauala. Tak więc jeżeli chcesz mieć osiągi to tylko manual. Czy to V6 czy JTD + chip (wtedy nawet na ponad 200KM). Co prawda na "kartce" nadal do V6 będzie jej brakować ale myślę że ta drobna różnica Ci nie przeszkodzi. W końcu to diesel czyli masz moment i moc niżej niż w V6.
Wejdź w wyszukiwarkę użytkowników i poszukaj kogoś z okolicy. Na pewno ktoś pomoże i zaprezentuje.
Oczywiście, że wolę V6 bo diesel to jest dla mnie silnik do tira albo traktora a nie do limuzyny. Osiągi są dla mnie istotne na tyle, aby auto nie zbierało się gorzej od mojego obecnego auta (choć jakaś poprawa by się przydała ;). Nie bez znaczenia jest też kwestia ekonomii dlatego V-kę planuję zagazować dobrą instalacją. Zakładam wtedy średnie spalanie 20l/100 km gazu, co będzie bardziej ekonomiczne niż moje obecne 13-14/100 benzyny. Zastanawiam się też, czy w ogóle w moim przypadku jest sens kupowania diesla. Jazda w moim przypadku odbywa się w większości po mieście, na odcinkach 5-10km, w weekendy robie tylko dłuższe odcinki po 30-40km na raz. Co w takich warunkach z dieslem, czy wytrzyma to turbina (ciągłe gaszenie i odpalanie na zimnym), czy spalanie nie przekroczy znacząco 10l/100km co z punku widzenia ekonomicznego robi się bez sensu (robi się drożej niż w V na gazie)?
V6 z gazem też nie bardzo się zdąży zagrzać.....
Osiągi? Jakie? Bo na razie nie wiemy o czym piszemy. 3,2V6 w manualu (nie ma automatu) robi do setki 7,4s. 3,0V6 automat (3,0 tylko z automatem) robi 8,5s. Przy czym manual (tylko przed liftem był 3,0 manual) robi 7,8s. Diesel 175KM zarówno w maualu jak i automacie robi taki sam czas niecałe 9s.
W V6 automat był 4 biegowy. W jtd montowano nowsze pięcio biegowe. Średnie spalanie V6 20l nawet na mieście to rozsądny zapas choć nie koniecznie musisz do tylu dobić.
To tyle surowych faktów.
Z tym dieslem, że nie bo do traktora .....
Hm, viader jeździłeś 166 w dieslu ? jeśli nie to będziesz zaskoczony.
Przejedzie się to zobaczy. Nie zaczynajmy wojny.
Osiągi w okolicy 8s do 100km/h powiedzmy, że by mnie satysfakcjonowały, choć jakby było mniej to dobrze. Znam parametry techniczne alfy i nie ukrywam, że nie są one rewelacyjne. BMW 5 E39 lepiej sobie radzi nawet z silnikiem 2,5-2,8. Od 530 wzwyż alfa już nie ma podejścia, choć jest sporo lżejsza. Ale nie dla osiągów wybieram alfę tylko dla indywidualności. Zaletą mojego obecnego auta jest to, że po wyjściu z hipermarketu nie muszę wyszukiwać auta sposród stu takich samych.Chcę aby tak pozostało, alfa mi się poprostu podoba a BMW, Audi, czy Merce już mniej...
Co do silnika to nie twierdzę, że silnik JTD jest zły, ba jest nawet jednym z najlepszych diesli ale jestem pasjonatem motoryzacji i miło by było posłuchać busso spod maski ;) Diesla rozważam tylko dlatego, że chciałbym wersję po lifcie i z takim silnikiem jest najwięcej ofert.
Co do rozgrzewania silnika, to benzyna powinna się rozgrzać do jako takiej temperatury po przejechaniu 1-2km (przynajmniej moje auto się tak nagrzewa), natomiast nie wiem jak z dieslem, czy na tak krótkim odcinku, w zimie, nie będę jechał z zamrożonymi szybami i szczękającymi zębami? Jak turbina zniesie jazdę na krótkich odcinkach, co ze spalaniem. Czytałem, że w mieście na takich dystansach alfa jtd pali 12-14 litrów, gdzie wtedy ta oszczędność diesla, która jest dla mnie jedyną zaletą. Minusów w postaci turba, dwumasy itp. też jest kilka.
Jak już pisałem nie jechałem żadną alfą 166 nawet jako pasażer, mam nadzieję przed zakupem porównać diesla i benzynę. Wiem, że jtd sobie radzi ale jak dla mnie nie brzmi najlepiej a w aucie kupowanym duszą ma to znaczenie. W każdym razie biorę pod uwagę, że jeśli chce chipować diesla to lepiej szukać w manualu.
Benzynę też bym wolał w manualu i z silnikiem 3.2 ale sami wiecie ile jest ofert tego typu. Automatu nie mogę wykluczyć skoro w wersji 3.0 były tylko one. Poza tym jazda w korkach bywa męcząca gdzie biegi 1,2, 1, 1, 2, 1 itp. się mieli dziesiątki razy w przeciągu kilku minut.
Tak przy okazji nikt z forumowiczów nie planuje sprzedać jakiejś przyzwoitej alfy za 2-3 miesiące? Mogę rozważyć też przedlifta ale nie starszego jak z 2001 r., w naprawdę wzorowym stanie oraz na jakiejś ładnej feldze (później trudno będzie żonę przekonać do wydatku na koła z oponami :P).