Printable View
ten komunikat o uruchomionym silniku to nadgorliwość czy konieczność? Będę się w tygodniu zabierał pierwszy raz za aktualizację i może nie będzie konieczności żeby silnik przez półtorej h pracował? Ewentualnie czy może być to przeprowadzone podczas jazdy w trasie?
Zależy jaki to rocznik. Skoro pierwszy raz to rozumiem że "młoda Giulia" więc czasy aktualizacji są też krótsze i można je robić w trasie. Stara nawigacja - na ekranie 213 minut a w rzeczywistości 92 minuty (trasa).
U mnie za każdym razem trwa to 40 minut. Rocznik 2018
Wysłane z mojego HTC U11 przy użyciu Tapatalka
Moja jest produkcja 2016 r. więc się nie dziwię. W normalnej działalności spisuje się OK.
Zaczynasz na postoju, a jak zacznie się aktualizować to możesz już jechać. Zatem proponuję wykonać to będąc w jakiejś trasie.Cytat:
Napisał bronek90
..ale takiej którą pytający zna, bo przy aktualizacji nie ma navi hahaha. ten kto to wymyślił w FCA to naprawdę jakiś opóźniony chyba jestCytat:
Napisał bartas82
No faktycznie, taka aktualizacja nawigacji na trasie to masakra :) Kto dziś potrafi jeszcze jeździć patrząc na drogowskazy przy drodze? :PCytat:
Napisał epsonix
Dzięki za porady ;) Myślę, że trafie bez nawigacji do celu :D
spróbuj bo chyba zapomniałeś jak to w praktyce wygląda - podjedź tak w totalnie nowy region i zdaj relację ile razy zawracałeś, ile się naszukałeś adresu. taka jazda to przygotowanie się wczesmoek z atlasem/mapą kraju. zaplanować trzeba trasę, spisać sobie np na kartkę podstawowe nr dróg/miejscowości na które masz jechać - potem jedziesz i z drogowskazami może być różnie, terenu nie znasz, nie wiesz jeśli nie ma Twojej zaplanowanej kolejnej miejscowości pośredniej a tylko numer drogi czy masz np jechać w lewo czy w prawo. wiadomo, w końcu dojedziesz w okolice - duże miasto - plan miasta (trzeba najpier było go kupić) i jedziemy ulice, korki, pomyłki, dopytywania się ludzi (którzy źle Cię poprowadzą bo im się coś wydaje/pomyli/jest jednokierunkowa i nie wjedziesz itp). Jeździłem w "dawnych czasach", nie tęsknię - googla maps włączam nawet na znanych odcinkach - zawsze to podpowie jakiś patrol, wypadek, korek, uwzględni też np brak przejezdności o którym mogę nie wiedzieć (remont itp).Cytat:
Napisał Krzysztof
Taka anegdotka a propos jazdy bez nawigacji:
Mój teść jest (przynajmniej był do niedawna;) z tych co nie potrzebuje nawigacji, a koniec języka za przewodnika. Jechali w Bieszczady, no i już pod koniec trasy, blisko celu w jakiejś wiosce, zwalnia, uchyla okno i pyta babkę (po 60-tce), gdzie jest taki a taki pensjonat. A ona: A to nawigacji się nie ma?! - i sobie poszła...
Od tego czasu zaczął używać nawigacji :)
Fakt jest taki, że z navi (szczególnie taką z korkami, wypadkami, itp) można jeździć w obcym mieście jak jakiś miejscowy - co się chwali.