Moja pierwsza Alfa to również była/jest 155 1.8 TS 8v, a do tej nie ma porównania.
Była kupiona w PL salonie przez poprzedniego właściciela.
Teraz czeka na poskładanie w kącie.
Moja pierwsza Alfa to również była/jest 155 1.8 TS 8v, a do tej nie ma porównania.
Była kupiona w PL salonie przez poprzedniego właściciela.
Teraz czeka na poskładanie w kącie.
W ogóle była 155 seryjnie produkowana w tym kolorze? ;)
Raczej oczywiste, że nie.
Pablo może pod maską jest 2,0 nie 1,8 ?
http://www.forum.alfaholicy.org/[/QUOTE]
Przy okazji porządków znalazłem przyczynę utraty mocy TS'ów:) Po prawej wałek z pewnym przebiegiem 112kkm, po lewej - około 270-300kkm, po pomiarze wyszło mi 2mm różnicy na krzywce... Dodatkowo są duże różnice pomiędzy krzywkami jednego wałka, porównałem ich chyba ze 6 sztuk i na wszystkich sytuacja wygląda podobnie. Natchnęła mnie do tego jazda z silnikiem który mam obecnie w aucie i sprawia wrażenie duuużo silniejszego niż poprzedni choć z tamtym wszystko jest w porządku - muszę pomierzyć i porównać ich wałki i sprawdzić czy to jest powód.
Załącznik 109702
Taki jest efekt nieustawiania luzów zaworowych ^^
No właśnie Grzybek, na tym wałku od Ciebie Malina nabrała wigoru.
Jednak od wałków zależy prawie wszystko. 2 mm na wałku to jak różnica wzniosu Mount Blanc i Mount Everest ;) Fabryczny ma ok. 11 mm na dolocie, a 13 mm to już wałki ooostre jak brzytwa :)
No i jeszcze jedno - nie ma się co oszukiwać, że TS-y Alfy to niezniszczalne jednostki. Są one bardzo odporne na awarie, działają mimo złej kondycji ale zużywają się jak wszystko inne w świecie techniki. Po dwudziestu latach pracy są już dość wyeksploatowane i zwykle wymagają odbudowy. Szkoda, że w Polsce mechanicy nie wiedzą jak się do tego zabrać.
Żeby nie być całkiem gołosłownym - co prawda nie jest to film o TSie, a o DOHC Alfy, ale że jest tu mowa o dole silnika, więc różnice są pomijalne:
http://www.youtube.com/watch?v=KtH6v...3K-Fhpse3KdWwg
Jestem pewny, że ten silnik do końca pracował bez awarii i nawet trzymał ciśnienie oleju, tylko że jeśli chodzi o dół - prawdopodobnie do odbudowy nadaje się już tylko blok i ew. wał - po szlifie. Lata robią swoje.
Nie ma rzeczy niezniszczalnych. Jednak każdy silnik wymaga obsługi według zaleceń producenta. Jeśli w aluminiowym silniku Alfy pilnuje się wymiany oleju, luzów zaworowych, naciągu łańcucha itd. to jest to wtedy bardzo trwały silnik. Sami wiece jakie u nas w kraju jest podejście do samochodu. Oby jak najtaniej wszystko zrobić. Moja 164 ma 305 tysięcy nalatane, bierze 0,6 litra na 1000 kilometrów oleju, ale nic złego nie mogę powiedzieć na temat 2,0 ts.
Ja mam macherów którzy tłuką Nord'y to i z TS'em sobie poradzą, kiedyś już z nimi o tym gadałem - no problem.
BTW, gościu z linka ma fajny garaż:)