znajdz zrodłowy raport, i przeczytaj go uważnie i ze zrozumieniem :D Ja bym dał linka, ale zaraz nasz ratlerek się odezwie :)
podpowiedź:
kluczowe jest tu dokładne zrozumienie "due to a mechanical malfunction or an electrical problem".
Printable View
Atakujesz personalnie, objaw desperacji. Napisałem ci, jak REALNIE wygląda podróżowanie elektrykiem na bazie wrażeń mojej kuzynki. Udajesz, że nie widzisz tematu. Czy takie podejście również powoduje u ciebie wzmożenie, wzwód i spełnienie?
- - - Updated - - -
Ja jestem ujadającym pieskiem, kolega został podwórkowym ronaldo... Ty już walczysz w zasadzie ze wszystkimi. Zaczynasz teraz obrzucać rozmówców epitetami. Zaczynasz niebezpiecznie dryfować na skały.
No i co wynika dla Ciebie z tej twojej podpowiedzi? :)
Jedyne co tutaj można powiedzieć na pewno to to, wiek samochodu ma znaczenie - starsze samochody spalinowe palą się częściej.
Niespodzianki brak.
To także oznacza, że aby porównać samochody elektryczne i spalinowe z tej perspektywy - trzeba wziąć pod uwagę wiek obu rodzajów samochodów, inaczej porównuje się trochę gruszki z jabłkami.
To, z kolei, oznacza, że nie możesz użyć argumentu, że "ogólnie samochody elektryczne palą się rzadziej" - bo nie wiadomo jak będzie wyglądała sytuacja, gdy będziemy mieli odpowiednio wysoką populację starych (>15 lat) samochodów elektrycznych.
Możesz jedynie powiedzieć, że młodsze samochody EV palą się rzadziej.
Innymi słowy - mimo aktualnie istniejących, korzystnych dla EV statystyk, nie jesteś w stanie wykazać, że korzyścią z posiadana elektryków jest mniejsze, ogólnie, ryzyko zapłonu - bo nie jesteś w stanie wykluczyć tego, że jeżeli pojawią się odpowiednio stare EV to statystyki się zmienią na niekorzyść EV.
Nie wiem co sugerujesz - pisząc to co napisałeś :) - mam nadzieję, że nie to, że w przypadku EV będzie można "odjąć" część "mechanical problem" związanych z "Flammable or combustible liquid, gas filter or piping" na rysunku 11 oryginalnego raportu. :sarcastic:
Gdybyś jednak chciał tak uczynić, to info specjalnie dla Ciebie: zaczniesz porównywać jabłka z gruszkami, bo zamiast części mechanicznej konstrukcji samochodu związanej z "Flammable or combustible liquid, gas filter or piping", w porównaniu z samochodami spalinowymi, dochodzi dodatkowa duża część "Electrical wire or cable insulation" - co powoduje nieporównywalność technologii, a tym samym obecnych statystyk (w części "starych" samochodów).
... no, a jakie wnioski Ty wysnuwasz ze SWOICH PODPOWIEDZI ??? :)
Chyba, że idziesz odważnie - i stwierdzisz, w trybie "znak od Boga", że starzenie samochodów nie będzie dotyczyło EV - to wtedy przepraszam za wpis :sarcastic:
Oryginalny raport/źródło:
https://www.nfpa.org/-/media/Files/N...iclefires.ashx
p.s.
na stronie #10 raportu część dedykowaną EV i znajdziesz kilka interesujących sytuacji w których EV może zapłonąć oraz wzmiankę o "małych" "challenges" w sytuacji, gdy już nam EV zapłonie ;)
wynika, ze starsze samochody częściej palą się w wyniku usterki, co jest dość oczywiste. Nie w wyniku wady fabrycznej, nie w wyniku wypadku. Usterki. Jest tam też wykres, który pokazuje co się dzieję w razie wypadku - to też jeszcze trzeba rozumiec, ze ten wykres odnosi sie od ilosci zdarzen, a jak go zestawisz z iloscią samochodów na drogach z danego rocznika, to sie robi jeszcze ciekawiej.
W tym samym raporcie mozna tez znalezc informacje, za jaki % pozarow odpowiada własnie usterka, a za jaki kolizje. No i za wiekszosc odpowiadają kolizje. Z wykresu przywołanego powyzej wynika, ze w wypadku kolizji, młodsze auta palą się tak samo często (a jest ich mniej niż starszych, ale mniejsza o to).
No i teraz jeszcze raz, uzyj troche wyobrazni. Skoro stosunkowo nowe elektryki palą się kilkanascie, kilkadziesiat razy rzadziej od starych i nowych spalinowych, a wiekszosc pozarow jest spowodowane czynnikami niezaleznymi od wieku, to chocbys nie wiem jak sie pocił, to z tych usterek nie wyciśniesz aż takiej różnicy :D matematyka sie tu nie zgodzi.
- - - Updated - - -
no jak ten ujadający piesek. Jak byś nie ignorował, to będzie skakał, szczekał, łapał za nogawkę.
Czyż nie właśnie to próbowałem cały czas ci wytłumaczyć, pisząc że stare samochody częściej sie palą? Przecież to jest jak 2+2=4...
Chwilunia... czyżby electrical problems były przyczynami pożarów?
Czy aby taki EV to nie jest jeden wielki electrical problem?
:D
I teraz sobie dodaj zużywanie się mechaniczne (nawet w takim elektryku mamy przecież układ jezdny, hamulce itd.) oraz degradującą się elektrykę / elektronikę. Obstawiam, że populacja EV nigdy nie dojdzie do osiągnięcia średniej wieku 14 lat, bo po prostu selekcja naturalna temu zapobiegnie :D
- - - Updated - - -
Dokładnie to miałem na myśli pisząc o mieszaniu grup statystycznych. Dzięki IRC, że już nie muszę tego łopatologicznie wyjaśniać.
Amen.
Wielu wyśmiewało tą tezę. Na różne sposoby, było coś o dużych i małych jasiach, wiedzy ludowej, czy mądrości z powietrza. Gdzież oni teraz są?
Jak to skomentujecie?
Jakie wnioski z tego płyną?
:)
Nie, nie kolego - w raporcie napisano, że 3/4 pożarów, w wyniku usterek, dotyczyło STARSZYCH SAMOCHODÓW =>w starszych samochodach częściej pojawiają się usterki prowadzące do zapłonu => wiek samochodu ma wpływ na statystyki.
1/4 to samochody "nowsze" => starsze palą się TRZY RAZY CZĘŚCIEJ niż "NOWSZE".
TRZY RAZY ... i wg. Ciebie to "nie może zachwiać" matematyka ... biorąc pod uwagę, że brak tak naprawdę danych brak danych o starych elektrykach - to tylko Twoje "chciejstwo" - elektryki w elektrykach jest więcej niż elektryki w spalinowcach - i to jest znak zapytania.
Tylko Ty pewnie WIESZ, że "nie zachwieje". :sarcastic: - i takie są te Twoje "prawie dowody"/"dowody anegdotyczne".
----------
KEY FINDINGS - strona #1:
"Older vehicles accounted for three-quarters of the highway vehicle fires caused by mechanical or electrical failures or malfunctions. Maintenance is important throughout the vehicle’s years of use."/"Starsze pojazdy stanowiły trzy czwarte pożarów pojazdów na autostradach spowodowanych awariami lub usterkami mechanicznymi lub elektrycznymi.
ty serio nie rozumiesz, czy udajesz? :D w wyniku usterek. Nie wszystkich pożarów. Pożarów w wyniku usterek. Usterek. U-ste-rek. Usterki nie są główną przyczyną pożarów.
już pomijajac, ze pomimo mojej podpowiedzi nadal nie rozumiesz, ze to wszystko dotyczy ilości zdarzeń. Tak, zebys moze w koncu zrozumiał. Jesli 99% pozarów powstało w autach starszych niż miesiac, to nie znaczy, ze auta młodsze niż miesiac, są 99 razy mniej podatne na pożar od tych starszych. Byłoby by to prawda, gdyby na drogach było tyle samo aut starszych niż miesiąc, i młodszych niż miesiac. Rozumiesz już?
Bagatelizujesz, generalnie, możliwość zapłonu elektryków ... OK, no to pochylmy się nad tym.
... i co tam mamy we wspomnianym raporcie?
Wymieniono następujące sytuacje w których EV może się zapalić:
1. gdy EV stoi:
a. extremalne temperatury,
b. wysoka wilgotność
c. awaria ogniw
d. wcześniejsze przeciążenie/zbyt intensywne użycie baterii
2. gdy EV się ładuje:
a. z powodu "przeładowania" baterii
b. z powodu problemów po stronie stacji ładowania
c. z powodu problemów z kablami
3. z powodu wypadku EV albo innego zdarzenia powodującego zapłon - w jego trakcie albo tuż po nim
4. gdy zapala się ponownie po jego ugaszeniu
5. no i ciekawa sprawa z perspektywy ryzyka: rozwój pożaru w zestawie akumulatorów LIB może nie być oczywisty we wczesnych stadiach ... to taka "nowa jakość" w porównaniu z "kopciuchami" - nie sądzisz? ;)
źródło: powyższy raport, strona #11
... czyli całkiem sporo tych sytuacji w porównaniu z tym o czym Ty, bagatelizując, (nie)wspominałeś - nie? ;)
Wspomina się również o tym, że:
a. "ryzyko pożaru wzrasta, gdy akumulatory gromadzą się w jednym miejscu, co jest prawdopodobne podczas procesu utylizacji" - a utylizacja jak wiemy to żaden/rozdmuchany problem ;)
b. "autorzy zwrócili również uwagę na wyzwania, przed którymi stanęła straż pożarna podczas gaszenia pożarów w tych pojazdach".
To, oczywiście, nie jest nic nieznanego/nowego i nie do przejścia - ale kłopot w tym, że Ty to bagatelizujesz albo nawet nie dostrzegasz - a patrz - inni widzą ... jak to jest? :)
Autorzy raportu nie znają się?
... a może "prawdziwi mężczyźni" takimi rzeczami się nie przejmują? ;)
- - - Updated - - -
Więc wiek samochodu ma wpływ na pożary, czy nie? :sarcastic:
Masz do wyboru: TAK/NIE
Onanizujesz się. Podnieca się podkręcanie dyskusji. Miesiącami siedzisz na forum i walczysz chyba już z połową użytkowników. Co rusz, ktoś ci wykazuje niekonsekwencje, manpulacje albo pisanie ewidentnych bzdur. A ty nakręcasz dalej. Kiedyś wykazywałeś się dramatycznym brakiem wiedzy podstawowej, jakiej uczą w szkołach całego swiata i kazałeś mi dawać do nich LINKI.
Teraz, przyparty do muru, potrafisz juz tylko robić uniki albo atakować personalnie. Jesteś przypadkiem klinicznym i maniakiem seksualnym, którego jara nakręcanie spirali bredni na forum.
Ty chyba nie masz życia prywatnego, bo twoje wpisy liczone są w setki mesięcznie.
Dałem ci przykład z życia, z zeszłego tygodnia, z podróży mojej kuzynki z Holandii do Polski elektrykiem, a jechała ona przez najeżone stacjami autostrady holenderskie i niemieckie. Dotąd jeździła autem spalinowym. Opisałem ci róznice w tych podróżach.
Ale milczysz, bo wszelkie teorie biorą w łeb w obliczu codziennosci.
nooo, ryzyka są, mówisz? No i? miałeś kiedyś na przykład styczność z oceną ryzyka zawodowego?
Oczywiscie, ze ma wpływ na pewne ryzyka. Oczywistym jest, ze wraz ze zuzyciem samochodu, ryzyko wystąpienia usterek, rośnie.
- - - Updated - - -
coś ci tu poszło nie tak. Nie pojazdów na autostradach. Pojazdów drogowych.
wpis 3450, Tomtrz.
Czy może nadal chcesz linka do wiedzy z geografii, jaka jest w szkolnych podręcznikach? Na tym przykładzie pokazałeś całą swoją indolencję intelektualną.
to jest schizofrenia. Gdzie jest admin?
tymczasem misio tadzio, w co drugim wpisie, opisuje swoje fantazje:
schizofrenia, część druga.
Raport odnosi się do 'highway vehicle fires' na stronie #1:
Most of this report focuses on highway vehicle fires*. The vast majority of vehicle fires and vehicle fire casualties involve highway vehicles (vehicles intended for use on roadways).
i definiuje to następująco:
*The term highway vehicle fire is used to describe fires in which cars, trucks, motorcycles, buses, and other road vehicles burned, regardless of where the fire occurred.
Autostrady oznaczają tutaj dowolną drogę.
"highway vehicle fires" - oznacza pożary pojazdów na drogach w kontekście tego raportu - więc zamień sobie "pojazdów na autostradach" na "pojazdów na drogach".
Widzę, natomiast, że czytanie ze zrozumieniem w j. polskim to nie jedyny Twój problem - dodatkowym zagrożeniem dla Ciebie są źródła anglojęzyczne :sarcastic:.
"highway vehicle" nie oznacza tutaj "pojazdu drogowego" jak byś chciał i nieudolnie (bo się nie znasz) zwracasz uwagę - skonsultuj się ze swoją panią/panem od j. angielskiego to może Ci powiedzą jak "rozszyfrować" :sarcastic: sformułowanie "highway vehicle fires" :sarcastic:
masz jaja chłopie :D
1. Sam wklejasz zdanie, które tłumaczy dokładnie to, co napisałem, czyli:
"highway vehicles (vehicles intended for use on roadways)" - czyli highway vehicle, to pojazd drogowy.
2. Raczej celowo, wycinasz fragment:
"The term highway vehicle fire is used to describe fires in which road vehicles burned, regardless of where the fire occurred, including inside."
czyli nie na drogach, tylko niezależnie gdzie wystąpiły, w tym we wnętrzach. Jest to napisane wprost. Oczywiscie, mozesz się wykłócać dalej, ale no badzmy poważni :)
Tymczasem w Polsce:
Na ostatniej prostej do uchwalenia reformy planowania, podobnie jak w przypadku złagodzenia zasady 10h, znacząco zaostrzono przepisy dotyczące innych instalacji OZE, w tym zwłaszcza fotowoltaiki. Zaostrzeniu uległy przepisy dotyczące obowiązku lokalizowania instalacji OZE na podstawie miejscowego planu zamiast na podstawie warunków zabudowy. Uspokajające głosy płynące z ministerstwa o priorytetowym i łagodnym traktowaniu OZE w ramach reformy nie odpowiadają rzeczywistej treści projektu opublikowanego w lutym 2023 r.
Bardzo znacząco zaostrzono ochronę gruntów rolnych i leśnych w przypadku instalacji wolnostojących, wskazując dla gruntów ornych klas I-III i gruntów leśnych niepodlegający wyjątkom obowiązek lokalizacji na podstawie miejscowego planu i to bez względu na moc. Największa bitwa toczyła się o grunty orne klasy IV, jako największy areał. I w tym przypadku nie ma dobrych informacji, ponieważ próg dopuszczalności lokalizacji bez miejscowego planu to 150kW. Dla pozostałych gruntów próg będzie wynosił 1000 kW
To jest to krótkie okno inwestycyjne. Na pewno niewystarczające, aby dokonać istotnej transformacji energetycznej. A po tej dacie, jeśli gmina nie zdąży uchwalić planu ogólnego, procedowane będą mogły być tylko te miejscowe plany, które przed utratą mocy przez studium zostały wyłożone do publicznego wglądu.
Artykuł jeden z wielu w ostatnim czasie:
https://globenergia.pl/fotowoltaika-...kiem-prawnika/
Dodając do tego około 90% odmów na warunki przyłączeniowe dla PV to my jesteśmy w czarnej d... pod tym względem. Nie wątpię, że niejaki Tomtrz ma inne zdanie na ten temat, ale pozwolę sobie olać jego mundrości. Wam też polecam.
https://motoryzacja.interia.pl/rapor...pa,nId,6817071
raz na kilka tygodni... to w tym tygodniu mamy już drugi pożar EV, który trafił do mediów.
ty wiesz, ze obnażasz w ten sposób swoją ignorancje? :D statystyka to statystyka, rzeczywistosc, to rzeczywistosc. Nie pokazujesz tutaj tryumfalnie, ze statystyka, nie jest idealnym odwzorowaniem rzeczywistości, bo to wie każdy, kto rozumie, czym jest statystyka. Pokazujesz jedynie, ze ty nie rozumiesz, czym jest.
Widzisz, nie rozumiesz. Z reczywistością jest taki problem, że jest ogromna, a ty masz tylko dwoje oczu, i jeden ograniczony rozumek. Jestes ograniczony co do tego, ile mozesz zaobserować i przetworzyć. W efekcie wydaje ci sie, ze widzisz rzeczywistość, a tak na prawdę, to co najwyzej ledwo ogarniasz własnie podwórko.
Sęk w tym, że to ty w niej tkwisz, tylko że jest nieco większa, więc wydaje ci się, że to cały świat. Cała narracja wokół EV kręci się wkoło Europy, jakby to był pępek świata. Natomiast w skali globalnej te całe starania o kant dupy można potłuc. I to jest sedno, którego nie potrafisz/nie chcesz zrozumieć, albo po prostu odrzucasz jako niewygodną prawdę.
A teksty w stylu "to co, mamy truć, bo wszyscy inni tak robią?" są źle postawionym pytaniem. Należałoby zapytać "co można zrobić w skali globalnej, żeby miało to sens i było stosowane przez zdecydowaną większość państw?". Natomiast to, co teraz proponuje EU to jest zamiatanie liści przed swoim domem, podczas gdy sąsiedzi mają to gdzieś i po 5 minutach wiatr przywiewa nowe liście i wszystko wraca do normy.
Doprawdy genialne... idiotyczne. Bez sensu.
Porozumienie paryskie podpisalo 195 państw. Wszystkie z tych krajów mają strategie ograniczania emisji. Wszystko wskazuje na to, ze chiny beda elektryczne przed Europą. Chiny też bardzo dynamicznie rozwijaja energie odnawialną. W indiach już zaczęły się ogromne inwestycje, zeby przestawic kraj na energie nuklearną. Elektryki też sami sobie robią, i ich sprzedaż dynamicznie rośnie. To, podobnie jak chiny, jest kraj skuterków i melexów. US też, heloł, mają politykę klimatyczną. Ba, nawet tu ostatnio wrzucałem, jako pierwsi armię chcą mieć neutralną emisyjnie. Ale nie, nikt nic nie robi, tylko Europa :D
Ty po prostu nie wiesz na jakim świecie żyjesz. Te mity to już kilkanascie lat temu były nieaktualne.
No heloł, mają. Sam ten fakt jeszcze nie oznacza, że tak samo poje...ą jak EU. Ostatnio słyszałem o planowaniu opłat od elektryków. Natomiast eko-budżet klimatyczny został wypunktowany i wyśmiany, słusznie bo to stek bzdur był. Co by nie gadać o Amerykanach, to jednak nieco mocniej stąpają po ziemi, niż my tutaj.
Już widzę w USA zakaz budowy sobie samemu auta "smrodzacego " i huczacego przepalajacego dziesiątki litrów benzyny.
Inna sprawa że można sobie samemu zbudować elektryka choćby z silnikiem z wózka widłowego i nim legalnie jeździć.
Jakiś przykład z cudnej EU dla takich ekologicznych i ratujących płuca i planetę rozwiązań? Te ev zrobione samemu u nas nieźle się musieli nakombinowac z rejestracją. No tylko w EUbnie chodzi o zdrowie i planetę. Gdyby o to chodziło dawno można byłoby każde auto w zaleznosci od przebiegu opodatkować. Ubezpieczyć tylko wtedy gdy jeździ itd. Trzeba naprawdę być ślepym żeby wtórować tej nowej-Religii. Jeszcze trochę i Europa będzie krucjaty uskuteczniać mordując niewiernych. Oczywiście jak zwykle w imię wyższych wartości. Iks de.
https://klimat.rp.pl/energia/art3819...ja-moc-weglowa
Kłamca, kłamca
znowu tylko pokazujesz, ze jestes ignorantem, mozna stawiac nowe elektrownie węglowe, ale ich udział we wszystkich nadal będzie spadał, co jest jasno pokazane na wykresie
https://ourworldindata.org/grapher/s...e?country=~CHN
oczywiscie, ze na koniec liczą się wartosci bezwględne, ale analogicznie, mowiac o ograniczaniu emisji samochodów, nikt nie chce ci ograniczac liczby przejechanych kilometrów. Jezdzij sobie ile chcesz, ale mniej emisyjnym samochodem. I wracajac do tych elektrowni (juz pomijajac ze czesc po prostu zastepuje stare, tak samo jak w DE, czy jak chciano u nas, ale nie wyszło :D ), to tak samo nikt nie chce ograniczac produkcji energii, jak im rosnie zapotrzebowanie.
a tu bardzo ciekawy, merytoryczny artykuł o tych strasznych pożarach elektryków, napisany z udziałem ekspertów
https://wysokienapiecie.pl/86460-zak...zar-elektryka/
no ale wy tam nadal będziecie łykać clickbaity :)
Ciekawy i merytoryczny, ale jak to zwykle bywa... mało obiektywny. W końcu na stronie "wysokienapiecie" nie będziemy źle pisać. Najlepiej niektóre fakty po prostu... przemilczeć.
Porównaj sobie to:
https://www.cupt.gov.pl/aktualnosc/t...eciwpozarowej/
Dla ułatwienia:
Wyniki badań wskazują, że w przypadku samochodów tradycyjnych i elektrycznych osiągane są podobne wartości średniej mocy pożaru 5-6 MW. To co odróżnia te pożary, to ich dynamika rozwoju.
Pożary, które powstają bezpośrednio w baterii, ze względu na uwalniane duże ilości gazów palnych, może charakteryzować bardzo szybki rozwój, a nawet wystąpienie eksplozji. Taki rozwój sytuacji został odnotowany podczas pożaru samochodu Tesla
w Szanghaju.
Dodatkowym zagrożeniem jest fakt, że pożary w bateriach mogą rozwijać się z dużym opóźnieniem. Przykładem może być pożar samochodu Chevrolet Volt w USA, który uległ zapłonowi dopiero trzy tygodnie po przeprowadzonych testach zderzeniowych. Taki scenariusz wydaje się najbardziej niebezpieczny, gdyż początkowy powolny rozwój pożaru może być nie wykryty przez czujki dymu aż do momentu, w którym dojdzie do tzw. efektu „ucieczki ciepła”. Jest on na tyle gwałtowny, że powoduje szybkie wypełnienie dymem całej kubatury garażu oraz bardzo duże zagrożenie dla osób mogących znajdować się w pobliżu. Jak pokazały rzeczywiste pożary samochodów elektrycznych taki scenariusz może się przyczynić do bardzo szybkiego przeniesienia pożaru na kolejne pojazdy, co dodatkowo uniemożliwia jego sprawne ugaszenie.
Podsumowanie:
Potencjalne zagrożenia dla użytkowników samochodów elektrycznych związane są z krótkim czasem na ewakuację z samochodu, w którym pożar może się rozwinąć bardzo szybko bez wcześniejszego ostrzeżenia. Szybko rozwijający się pożar i duże ilości emitowanego dymu, mogą utrudnić bądź wręcz uniemożliwić ewakuację z garażu. Prędkość rozwoju pożaru może również wpłynąć na szybsze przeniesienie się ognia na sąsiednie samochody, co sprawi że w krótkim czasie pożar zwiększy swoją powierzchnię i opanuje wiele pojazdów. Taki pożar może uniemożliwić bezpośredni dostęp ekip ratowniczych do palących się pojazdów i nie pozwolić na ich ugaszenie. Brak możliwości szybkiego ugaszenia pożaru może skutkować jego niekontrolowanym rozprzestrzenieniem oraz nadmiernym wzrostem temperatury, co może spowodować uszkodzenie konstrukcji budynku. Personel strażacki jest dodatkowo narażony na skażenie skóry lub zatrucie niebezpiecznymi dla zdrowia gazami z elektrolitu baterii. Zachodzi również ryzyko porażenia prądem o dużym napięciu i natężeniu.
Czyli jednak nie takie same ;)
I chyba nieco bardziej wiarygodne to CUPT niż portal zajmujący się tylko jedną stroną całego zagadnienia.