Wybór kolejnego auta spośród dłuuugiej liisty

mmm, a ja juz częśc odrzuciłem aut, przyjdą cieplejsze dni to czas wyruszyć n giełdę...
mam kilka trudnych dla mnie pytan:
1. warto mi się pchać w tak stare auto jak superb ktore staro jest przede wszystkim designem, technologia na dośc wysokim poziomie, ale wnetrze jest rownie okropne jak wygląd zewnętrzny (chyba że czarny metalic), choc przyznać trzeba że auto mało awaryjne
2. vw passat b6 - dzieli się na 50/50 % ludzi ktorzy kochają albo nienawidzą, nie mówie teraz o dieslach, silniki FSI tez podobno slabe jak i cała elektryka..., warto pomsleć czy zostawić go w spokoju i nie ładować sie pod minę
3. wcześniej byłem ze audi a4b6 - on on o i tylko on, ale niedaawno tak se pomyslelismy że zaplacimy ok 35k z rocznik 03/04, a za rok/dwa niestety te audi będzie znów dziesięciolatkiem... a jak wiadomo wraz z wiekiem coraz więcej rzeczy wyłazi... obecnie myslelismy nad a4b7/bmw3e90/merccw203 - kupie ich roczniki 05 (kasa 40/45 k) na 06 by bylo bardzo cięzko, i zapewne wiekszy przebieg ok 150k bite... wzamian tych marek prestiżowych ktorych częsci są cholernie drogie, aso odpada na starcie mogę mieć alfe 07/08r z pieknym wyglądem, mondeo mk4 czy lagune III ktore sa rownie ladne, swieże, z normalnymi przebiegami i młode...
co Panowie sądzicie ? może napisalem tak niezrozumiale ? :) jak co to piszcie i inaczej ułoże

Cytat:

---

Napisał Kamilek

mmm, a ja juz częśc odrzuciłem aut, przyjdą cieplejsze dni to czas wyruszyć n giełdę...
mam kilka trudnych dla mnie pytan:
1. warto mi się pchać w tak stare auto jak superb ktore staro jest przede wszystkim designem, technologia na dośc wysokim poziomie, ale wnetrze jest rownie okropne jak wygląd zewnętrzny (chyba że czarny metalic), choc przyznać trzeba że auto mało awaryjne
2. vw passat b6 - dzieli się na 50/50 % ludzi ktorzy kochają albo nienawidzą, nie mówie teraz o dieslach, silniki FSI tez podobno slabe jak i cała elektryka..., warto pomsleć czy zostawić go w spokoju i nie ładować sie pod minę
3. wcześniej byłem ze audi a4b6 - on on o i tylko on, ale niedaawno tak se pomyslelismy że zaplacimy ok 35k z rocznik 03/04, a za rok/dwa niestety te audi będzie znów dziesięciolatkiem... a jak wiadomo wraz z wiekiem coraz więcej rzeczy wyłazi... obecnie myslelismy nad a4b7/bmw3e90/merccw203 - kupie ich roczniki 05 (kasa 40/45 k) na 06 by bylo bardzo cięzko, i zapewne wiekszy przebieg ok 150k bite... wzamian tych marek prestiżowych ktorych częsci są cholernie drogie, aso odpada na starcie mogę mieć alfe 07/08r z pieknym wyglądem, mondeo mk4 czy lagune III ktore sa rownie ladne, swieże, z normalnymi przebiegami i młode...
co Panowie sądzicie ? może napisalem tak niezrozumiale ? :) jak co to piszcie i inaczej ułoże

---

Ja bym się w niemieckie marki premium nie pchał z takim budżetem i w tych rocznikach, bo wszyscy to chcą, więc oferta rynkowa beznadziejna, ze świecą szukać niezużytych egzemplarzy (a jeszcze część jest obciążona częściowo wspomnianymi przez Ciebie wadami fabrycznymi - takimi jak niektóre serie silników 2.0 TDI, w których psuje się ... wszystko :P)...

Jeżeli nie zależałoby Ci na prestiżu, to mógłbyś zejść o oczko niżej i rozważać takie oferty jak Octavia II, Focus II - wcale nie dużo mniej praktyczne, a modele bądź co bądź powszechne, więc nie ma problemu z dostępnością (tanich-nawet często w ASO, co ostatnio porównał np. Motor) części... Natomiast jeżeli szukasz czegoś z klasy średniej, to ja też zastanawiałbym się (do obejrzenia, objechania, głębszego poszukania na forach innych marek) nad tymi 3, które wymieniłeś (Laguna 3, Mondeo IV i oczywiście przede wszystkim - 159 ki :P).

Silników benzynowych ze wszystkich trzech będziesz miał znacznie mniej na rynku, choć na pewno nie można nie doceniać faktu, że na 99,9% nie będą to wtedy samochody flotowe, być może z pewnymi, stosunkowo niskimi przebiegami... z tym, że jak byś brał pod uwagę Lagunę to nie opłaca się bawić w inne silniki niż 2.0 140 KM benzyna - wersje z turbo są tylko trochę szybsze, na pewno trochę więcej palą i na pewno są bardziej awaryjne. A w Mondeo z kolei czytałem, że 2.5 T benzyna jest całkiem ciekawym wyborem (ten sam silnik co w różnych Volvo T5)...
Różnica taka, że Mondeo jest na ulicy cała masa (dla niektórych plus, dla niektórych minus), a Laguna sensownie (moim zdaniem nawet ładnie) wygląda tylko w wersji Kombi i tak nie umywając się do AR 159 :) - w tej ostatniej ja skłaniałbym się jednak ku dieslowi, ale to już było, więc kończę... :)

laguna w 2.0t awaryjna ? mm, bardz mało komenatrzy jest odnosnie tego silnika ale złych opinni nie czytalem, co do forda to bym sie kierowal ku 2.0 145, 2.5 lekko lepiej idzie ale w paliwie to juz duża roznica, choć fajnie slyszec pod maska v6

Cytat:

---

Napisał Kamilek

laguna w 2.0t awaryjna ? mm, bardz mało komenatrzy jest odnosnie tego silnika ale złych opinni nie czytalem, co do forda to bym sie kierowal ku 2.0 145, 2.5 lekko lepiej idzie ale w paliwie to juz duża roznica, choć fajnie slyszec pod maska v6

---

Hehe, jest co najmniej 1 element więcej który może się zepsuć - turbina :P Hehe, poza tym też dużo nie czytałem, ale zobacz sobie osiągi - większość wersji u nas na rynku to 170 KM, czas do setki o 0,1 s więcej (bo chyba był tylko z automatem), a vmax tylko 10 kmh więcej, za to jak dla mnie nie warto ryzykować kupna rzadszego silnika, w którym więcej się może popsuć :P A fordowskie turbo w Mondku Mk4 to już (nie)stety R5-ka z Volvo, tak jak pisałem, ale pazur ponoć też ma :P

Ale w sumie jeśli chodzi o dynamikę, to w żadnym z ww. samochodów szału nie ma, choć Mondek turbo najmocniejszy :) Takie małe porównanie (wliczając moją Bellę):
http://www.zeperfs.com/match7-1368-2...6-2250-163.htm

aa to bylo w mk3 2.5 v6 ;p pomyłka he

Widzę, że kolega Kamilek jest nie zdecydowany wobec wyboru samochodu. Moim zdaniem powinieneś wybrać z pośród tej listy kilka samochodów i je sobie porównać, przejechać się i się nie rozczarujesz. Nie można patrzeć na statystyki tylko na historię danego samochodu. Statystycznie najmniej awaryjne auto z tej listy może być najbardziej awaryjne dla Ciebie. Kup auto jakie Tobie się podoba to będziesz je szanować bardziej. A co do Diesla to naprawdę weź też pod uwagę. Gdyż każde auto z Twojej listy jest już dość ciężkie i motor musi mieć odpowiedni moment obrotowy, jest to bezpieczniejsza opcja podczas wyprzedzania.

przeliczyłem sobie czy diesel czy benzyna i jestem pewien PB
no i tu kolego troche masz nie racji, np vw pass b6 2.0tdi z wtryskami siemensa czli 06 np rocznik... chyba dalej nic nie musze pisac
to pierwszy przyklad jaki przyszedł mi do glowy, mmmm tak na 80% chce wyeliminowac opla, vw i skode, to jako pierwsze, pozniej bym myslal na 50 % audi merc bmw, a jak na razie przoduje alfa, laguna mondeo i honda :)

Widzę, że silnik Diesla w Twoim mondziaku dał Ci popalic. Ja z pośród tej czwórki wybrał bym i tak Alfę. Ponieważ mi się najbardziej podoba, a jak ma coś się zepsuć to nie ma reguły to wszystko używane więc kupujesz tak jakby kota w worku. Życzę Ci trafnego wyboru...:)

Cytat:

---

Napisał Jony88

Cytat:

---

Napisał Mask

Pomyśl jeszcze ewentualnie nad Citroenem C5. Za 40k może już dostaniesz w sensownym stanie. To auto, które płynie po drodze - hydropneumatyczne zawieszenie :)

---

A jak to zawieszenie sie spie.. to juz kupa siana nie twoja.

---

Pozwolę sobie obalić ten mit. Jak się dba tak się ma. Zawieszenie jest dopracowane, w końcu jest w produkcji od 50 lat. Odkąd oddzieli układy hydrauliczne wspomagania, hamulców i zawieszenia to naprawdę nie ma czego się bać. Poleciłem C5 2006 r. koledze, który nie zna się na autach - kupił, jeździ po 40-50 tysięcy w roku i nic się specjalnego nie dzieje. Wymienił płyn w zawieszeniu + mechanik wypatrzył jakieś uszczelniacze do wymiany i w drogę, teraz ma już prawie 200 kkm. Naprawdę to zawieszenie nie zabija kosztami, nie sypie się, tak na prawdę jest dość proste. Jest na pewno wielokrotnie tańsze od wszystkich pneumatycznych wynalazków innych marek, a tylko odrobinkę droższe od klasycznego z amortyzatorami, które nie są za darmo. Faktem jest, że te auta musi serwisować człowiek, który się na tym zna, jakiś dedykowany serwis. Ale jest takich serwisów trochę, mechaników pasjonatów citroena, znających się na rzeczy. A jak już zepsuje się coś nietypowego, drogiego w ASO, to jest mnóstwo anglików z częściami. Ale psuć się nie bardzo chce.

A komfort - bajka. Jeździłem parę razy tym autem i jest świetnie. Tylko to trochę bardziej "tatusiowe" auto. A dla osób bojących się hydro - w najnowszej C fünf można wybrać wersję bez hydro z klasycznym zawieszeniem pochodzącym chyba z któregoś z Peugeotów 407 508 607.

Ach, i citroen C fünf (czyli ten najnowszy model) ma kilka bezosbługowych, niepsujących się silników benzynowych, choćby 2.0, które jest wystarczające do jazdy, choć osiągami nie powala, bo auto cierpi na tą samą przypadłość co 159 (jest otyłe, waży o kilka kg za dużo). Ja gdybym miał parę lat więcej to pewnie szukałbym teraz Citroena C6.

kolego, zalezy jakie masz podejscie do auta. jesli nie zamierzasz z nim spedzic najblizszych kilku lat, to odpusc sobie lagune, c5 itd.

jesli zalezy Ci na wnetrzu, to daj sobie spokoj z japoncami, ktore wewnatrz wygladaja, jak europejskie auta sprzed 20 lat.

dlugi ten temat, nie czytalem calosci i cos mi moglo umknac.