A to co innego :) Ale ciekawe jakie zdanie o alfie wyrobili sobie sąsiedzi, którzy widzą, że przed uruchomieniem alfy trzeba najpierw skontrolować co się dzieje pod maską ;)
Printable View
O trzech podporach wiem. W rodzinie jeździ polek od nowości. Nastukane ma już ponad 180 kkm z tego 100 kkm na gazie. Przy silniku nie było nic robione. Serwis i prawidłowa eksploatacja praktycznie nie istniała. Olej zmieniany był dopiero gdy właścicielowi się przypadkiem przypomniało o nim. Wiec mogę się tylko bać, że zaniedbane OHV przegoni pieszczonego TS'a;)
a ja także napiszę że mam w domu dwa TS'y i nie dzieje się z nimi nic poza normą którą spotyka się nie tylko w TS'ach:) jedyne na co narzekam to wariator który niebawem zostanie wymieniony
jednego TS'a "pozbyłam" się prawie dwa lata temu i z nim także nie bylo problemów :)
---------- Post dodany o godzinie 13:36 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 13:33 ----------
e e e :P czasem robię więcej :P
a jakie mial miec problemy do Chorwacji mial nie dojechac, ja regularnie do Szkocji ts zamiatam i zyje ,jedyne czego sie zawsze boje na dlugich trasach to nie panewek a alternatora
ja co prawa mam jtd, ale nie ma reguły jak coś padnie. Mnie alfa zawiodła w trasie raz - czujnik położenia wału i kaplica, 15min postoju = 5km jazdy i tak w kółko ;]