A może kup silnik od jakiegoś angola za części to aż tak dużo nie odzyskasz.Mam nadzieję,że uda Ci się tego złodzieja co Ci sprzedał postawić przed sądem
Printable View
A może kup silnik od jakiegoś angola za części to aż tak dużo nie odzyskasz.Mam nadzieję,że uda Ci się tego złodzieja co Ci sprzedał postawić przed sądem
Silnik ze 2k + robota za przełożenie + robota za przełożenie rozrządu + oleje i filtry = pokaźna sumka a auto dalej nie pewne bo to alfa 147 z sele...
Omron ale Ty p...sz
Nie oplaca mi sie naprawiać. Jeżeli będę miala to,robić to samochod kosztowac będzie 18 tys
Nie ma sensu
Chce ktos,cos kupić??
ile chcesz za nią w całości?
A ile jest warta?
Ja go mogę tylko kupić z przeznaczeniem na naprawę ale to jest przykre ile można zaoferować za taki stan rzeczy bo wkład niestety nie będzie mały-mnie nie stać
Sądz się
No to trudno zezłomuje. Wyjscia innego nie mam. Szkoda tylko ze wymieniałam rozrząd, świecie i te inne pierdoly
Taaa zanim ta sprawa ruszy to auto zgnije do tego czasu zanim sie rozwiąże....
Powiedzieli mi minimum rok na sprawę....
A jakieś szanse na wygraną są?
Jak masz stare świece to zamieniaj a nowe sprzedaj. Wiesz już co Ci mechanik w głowicy grzebał?
Idź do sądu z tym, był już przypadek na forum gdzie koleś w jakieś alfie V6 też miał sreberko pod panewką, tylko u niego to wyszło chyba po 2tys km jak zaczęła panewka nawalać. Nie pamiętam jak się to tam skończyło ale on chyba też wtedy szedł do sądu z tym (albo niech mnie ktoś poprawi).
Sreberko pod panewką jest to zatajona wada ukryta samochodu zrobione w celu sprzedaży samochodu.
Za takie rzeczy powinno się walczyć przed sądem, dodatkowo przed sądem przedstawić dowody i faktury na aktualne naprawy samochodu, przedstawić ogólny fatalny stan jednostki napędowe samochodu, powołać rzeczoznawcę by spisał dokładny raport i byś mogła to spokojnie wygrać. Starać się albo o remont silnika ze strony byłego właściciela albo o zwrot kasy wraz z kasą wsadzoną dotychczas w samochód.
Jeżeli odpuścisz to koleś po prostu uzna że wygrał i taki proceder się będzie rozszerzał.
Rozumiem że wypowiadasz się jako specjalista...
- Jakie są (+/-) szanse na wygraną?
- Ile taki cyrk kosztuje?
- Kto w przypadku przegranej ponosi koszty sądowe?
Dodaj jeszcze
- ile to trwa
Chodzi mi oto, że może bez sensu jest pchać się w dodatkowe koszty. Koleżanka jest już i tak sporo złotówek w plecy. No chyba, że specjalista (od m.in. zachwalania 147 z TS-em) stwierdzi inaczej.
Jak takie tłumaczenie nie wystarczy to tak naprawdę chciałbym się tych rzeczy dowiedzieć. Tak na wszelki wypadek, gdybym też nadział się kiedyś na minę. Znając życie Gośka po tych kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu miesiącach już się do nas nie odezwie więc pytam speców :D
Starczy?? :)
Choc omron8 jest kontrowersyjny to ma racje - warto poznać od kogo koleżanka zakupiła auto i kto je naprawiał.
Owszem to sporo trwa, koszty sądowe uwierz mi że nie są jakieś mega duże (bo pewnie myślisz że z 5-10tys bo po tobie to wszystkiego bym się spodziewał), szanse trudno ocenić, to zależy wszystko od tego od kogo kupione, w jaki sposób sporządzona umowa kupna-sprzedaży itp. ale warto się sądzić, albo się koleś wystraszy i odda kasę polubownie albo będzie stękał w sądzie.
Wiem omron że ty to najlepiej byś schował głowę w piasek i dawał się wszystkim dymać i przez takich jak ty ludzie później robią kity i przekręty przy sprzedaży bo wiedzą że im to ujdzie na sucho.
Ja po przegranej jednej sprawie miałem koszty sądowe do zapłacenia niecałe 800zł. Więc jak dla kogoś to bardzo duża kwota, to dziwota że szarpnął się do jeżdżenia AR.
Pozdro
Edit: 800zł płaciłem 2 lata temu, chyba że stawki podniesli to może być coś więcej.
I tak jak pisze kolega niżej, jeżeli przegrasz sprawę to ty płacisz, jeżeli wygrasz to pozwany.
I sprawa może i nie była o samochód, a o telefon który przyszedł do mnie uszkodzony.
Moja znajoma została oszukana w podobny sposób. Sprawa trwała około pół roku. Wygrała ją i odzyskała kasę a kosztami sprawy obciążono pozwanego.
I co ma odpuścić bo trochę jeszcze trzeba włożyć?
Rzeczoznawca to koszt ok 400 -500 zł, koszta sądowe to wiecej jak 500 nie będzie ,pozew na upartego napisze sobie sama.Jak nie to koszt góra 200 zł
A ile straciła ? Nie odpuszczaj złodziejowi.
Ps.Gośka napisz mi na prv dokładnie ile chcesz za to co jest teraz.
Według omrona to po co dołożyć to 1tys na ewentualne koszty rzeczoznawcy itp jak można odpuścić, być w tył 13tys i wozić się starym gratem. Bo najlepiej jest się poddać i odpuścić.
Zresztą decyzja i tak należy do Gonii.
a można wiedziec od jakiego skurw.syna oszusta to auto zostało kupione?
ja bym hoojowi nie odpuścił!!!
Auto kupilam w nowym mieście lubawskim :)
Kto je naprawial??? Macie na,myśli teraz czy przed zakupem?/
Udali mi sie dowiedzieć, ze samochod zostal sprzedany mi z wada ukryta, czyli ktos kto je sprzedal zrobil to celowo w celu uzyskania korzyści materialnej..
Tak,wiec podobno podlega to prawu karnemu i jest na to paragraf jakiś tam...
Co do mojej usterki,jest ona podobno bardzo czesto stosowna w przypadku szybkiej sprzedaży wadliwego auta.
U mnie samochod cykal i mocy nie mial. Mechanik wyeliminowal to wymieniając szklanki przez co cylinder zaczął pracować prawidlowo co spowodowało konsekwencje na panewkach....
Rozbierajac samochod resztki oleju byly jak kisiel a pod panewkami nałożono folie tak żeby byl mocny ścisk.
Wpiszcie sobie o tym w Google tm piszą ze to jest tylko po to żeby sprzedac auto. Mozna tylko jakiś tam zakres km zrobić.
P.s. Ja nie mam,obecnie żadnego auta :\
My to wiemy Gonia że to było zrobione tak by tylko auto opchnąć i tak jak piszesz, jest to wada specjalnie ukryta i są na to specjalne paragrafy na które można się powołać. Ale decyzja już należy do ciebie.
Współczuję całej sytuacji i na Twoim miejscu nie odpuszczal bym.
Swoją droga kiedyś w brata aucie zaczęło coś walić miska w dol, a tam po zdjęciu panewek, wypadka dodatkową panewka wycieta z puszki po piwie.
Najgorsze jest to ze auta nie mam :\ i nie mam kasy na naprawę
Chyba ze z mechanikiem sie dogadam moze na raty mi rozłoży ta naprawe... To byloby zbawienie...
Jeżeli nie chcesz się sądzić a mechanik ci rozłoży na raty to byłoby chyba najlepsze wyjście. Albo spróbuj się chociaż dogadać z poprzednim właścicielem auta że pokrywacie naprawę samochodu po 50%, zawsze to coś
Najlepiej nie na folie a na pasek skory takie numery robić:P
żartuje ale stare kombajny takie rozwiazania miały i w takich przypadkach juz sie slyszalo o podkladaniu puszek po piwie czy innych rozmaitosci,sreberek etc,przynajmniej sprobuj powalczyc
Kto sie podejmie naprawy mojego auta?
Albo moze ktos chce kupić?
Halooo chlopaki to ja mam zajebisty problem :D ja na prawde juz wymiękam
Zdrowia mnie to auto juz tyle kosztowalo ze nawet nie wiecie
Kurcze mialam beate e36 i niepotrzebnie ja sprzedałam...moze byla zajechana ale leciala jak strzala
naprawic to chetnych sie zawsze znajdzie,jak mi jakiś wał korbowy przemknie koło nosa to mozemy sprobowac ja naprawic,pozbieraj sily i polataj finanse,moze jednak sprobuj z tym rzeczoznawca nie zaleznym bo to na prawde nie drogie i chociaz sprobuj to sie ja naprawi
W poniedzialek wysylam pismo do sprzedającego i czekam na jego decyzje....
Ja bym napisal dobry pozew/zawiadomienie do chu*a ktory Ci sprzedal auto, a moze akurat sie przestraszy i pojdzie na jakas ugode czy tam odda kase. Oczywiscie mozesz go tylko nastraszyc jesli nie chcesz sie sadzic.
Są czasem dni w których prawnicy przyjmują za friko, być może na uniwerku są też jacyś pracujący charytatywnie. Pójdź wypytaj się co i jak...
To kupiłaś autko od zwykłego kolesia czy w jakimś komisie?
Tez bym sie chyba nie podjal sprawy w sadzie w takim przypadku. Tymbardziej ze Goniaa wyraznie napisala ze nie ma sily i pieniedzy na takie rzeczy. Zostaw to auto, nawet kosztem tego ze bedzie stalo 2/3 miesiace. Odkuj sie finansowo. Zacznij rozgladac sie za dobrym mechanikiem, Darek w tym czasie moze upoluje jakis dobry wal. Wiem ze potrzebujesz srodka transportu dla dziecka ale sprzedaz auta za grosze bo wiecej teraz za nie nie dostaniesz to chyba jeszcze gorsza opcja.
Tymbardziej ze rozrzad, swiece i chyba skrzynie + wycieki masz zalatwione o ile sie nie myle
Kupilam od zwyklego kolesia....
Dodano po 18 minutes:
Dzuo rzeczy wymienione. Rozmawiałam dzisiaj z prawnikiem. Mam miesiąc czasu na poinformowanie sprzedawcy o wykrytej wadzie....
Wystosuje pismo napisane przez prawnika z kosztorysem. Zobaczymy jak sie ustosunkuje
no i brawo. Walcz z dziadem bo takich trzeba tępić.
Chlopaki prośba...
Sprawdzi mi to ktos??
http://allegro.pl/silnik-po-kap-remo...665023625.html
Dzwonilam niby wszystko ok...ale to jednak ciągle baba dzwoni...
Podpowiecie cos zanim wyłożę taka kase....
Moze jest ktos z okolic tego pan z aukcji kto by,mi sprawdzil ten silnik
Facet mówi ze zamontowany jest w aucie...mozna sprawdzić i daje 12 mcy gwarancji na to co robil...
kupa kasy a pewności nie ma, wolałbym chyba opcję kupienia jakiegoś działającego silnika za mniejsze pieniądze, i zrobić mu profilaktyczną kapitalke, cenowo będzie podobnie a pewność stu procentowa
btw. to silnik od GTV więc nie mocowania mogą być inne, szukaj silnika z 147demki
Ale on jest po kapitalce...
Cena absurdalna, nawet za silnik po generalnym remoncie.
Zadzwoń do chłopaków z autosklepu24 lub alfateam/lanciateam - myślę, że mogą to ogarnąć.
Moze ktos do niego moglby zadzwonić??
Szerszen mam zadzwonić i o co pytac?