dokładnie, tez lubie jak ten traktorek ryczy jak sie dorzuci do pieca
Printable View
dokładnie, tez lubie jak ten traktorek ryczy jak sie dorzuci do pieca
No niby nie... ja biorę pod uwagę Rzeszów :D ostatnio też zakorkowany ale może w 8l się zmieszczę :) to kolega chyba przeznacza całą swoją wypłatę na paliwo :P
---------- Post added at 13:43 ---------- Previous post was at 13:41 ----------
Koledzy ładnie podpuszczacie :)
patrząc trzeźwo na oba silniki ekonomiczniejszy wydaje się JTD lub mJTD na dzisiejsze warunki paliwowe.
Jak już wcześniej pisałem nie trawiłem klekotów wogóle, ale do JTD zaczynam się powoli przekonywać.
Pewnie bym nigdy nie spojrzał na 166 w dieslu gdybym się nią wcześniej nie przejechał.
Co do dźwięku silnika, to rzeczywiście miło brzmi. powyżej 2500 prawie jak nie diesel :D
Mój kolega zawsze jak do mnie wsiada to wyłącza radio i mówi żebym dał trochę po garach bo ładniu mu bulgocze silniczek :)
a prowadziłes juz 166 ?? czy na razie tylko tak po prostu pytasz bo Ci sie podoba
jak nie to najpierw sie przejedz.... ja sie zakochałem po przejechaniu 150 m a po 200 wiedziałem że bedzie moja.
Ja miałem to samo co pampik:)
Jazda 166 to czysta przyjemność
Jam mam Alfę do sprzedania, ale 2.0V6 turbo. Jak coś to pisz.
Kolego Wedus,
z całym szacunkiem:
Jeżeli stwierdzasz że 10L ropy dla silnika 2,4 JTD 5 cylindrów to dużo, to błagam pokaż mi samochód który przy tej masie i mocy silnika spali mniej !!! Rzeczywiste pomiary a nie dane katalogowe rzecz jasna :)
Jeżeli myślisz o gazie dla 2,5 V6 to poniżej 15-16L nie zejdziesz.
Miałem okazję posiadać 166 2,4 JTD 150 KM więc niby wszystko super dynamika, praca silnika itd. Ostatecznie i tak padło na V6 tyle tylko że 3,0 i niestety :D poniżej 17-18L PB98 zejść nie mogę w mieście.
też lubię jak mruczy rzędowa piątka, a z tym spalaniem to trochę dużo wam wychodzi, ja jak lece do pracy 200km/h to mi pali 7,6l/100km. 8l to max . a do pracy mam 56km i kiedyś zrobiłem tak że nie przekraczałem 100km/h i mi wyszło spalanie 4,7l gdzieś mam zdjęcie w telefonie wyświetlacza z danymi spalania. zrobiłem to bo powiedzieli że 2,4 JTD to duża pojemność i nie da się zejść poniżej 5,5l :) polecam 2,4 JTD
dlatego tez na początku przytoczyłem taką mała ciekawostkę że mi w dwu i pół litorwym silniku z 5 cylindrami wyszło spalania na poziomie 5.8 a tacie narzeczonej 6.1 w 1,4. Także 2.4 jest bardzo szczedny jak na swoje możliwości i gabaryty auta a na dodatek po prostu daje radę z tą masą blachy
Jeżeli już poruszamy rekordy spalania w trasie to również mogę potwierdzić, że da się zejść poniżej 5l. Ale i tak nikt w to nie wierzy dopóki nie zobaczy na własne oczy :D........
Wszystko zależy od stanu silnika, opon, kierowcy oraz warunków na drodze.
Ja ma średnie spalanie na poziomie 7,2 mierzonej z całego zbiornika lejąc pod korek dwa razy aby dobrze zmierzyć. Oczywiście jeżdżąc normalnie nieraz trochę bardziej dynamicznie (miasto50%/trasa50%). - 2,4jtd 138km.
Właśnie nie jechałem, bardzo mi się podoba... mam zamiar przejechać się jak znajdę coś w swojej okolicy a później chciałbym obejrzeć tą co podałem dużo wczesniej w linku... Tylko trochę daleko może ktoś pomoże z forum :)
---------- Post added at 20:37 ---------- Previous post was at 20:35 ----------
Oj chciałbym się zmieścić w 8l/100km :) a jak u was z blacharka ???
Liczne rysy i odpryski miejscami do gołej blachy. I co najciekawsze grama rdzy na nich nie widać. Podwozie też w stanie idealnym.
Oczywiście :)
Hmmm same plusy :) coraz bardziej się na nią nakręcam... nie słucham opinii tych co nawet nie jeździli a mówią co Alfa??? tylko nie to :) Moim zdaniem samochód jest wyjątkowy, jeżeli trafi się na zadbany model to nie będzie problemów :P tylko czy taki można gdzieś znaleść...
Na forum.
Poza tym że Ci się podoba miej na uwadze że jeżeli sam nie grzebiesz przy aucie to mechanicy mogą Cię z torbami puścić. Mało kto przy 166 umie robić. Więc każą pół auta po kolei wymieniać :)
Ja szukałem alfy ponad 6 miesięcy PONAD!!!. Obejrzałem chyba z 20 samochodów z internetowej szrotwni zwanej....... (nie obrażając internetowych serwisów giełdowych). Przejechałem pół Polski albo i całą......
Samochody oferowane jako igły okazywały się kapciami. Po jeden powinienem pojechać z kijem na nie z miernikiem do lakieru i kablem do kompa.
I standardowo najciemniej pod latarnią. Kupiłem samochód w swoim mieście "prawie taki jakiego szukałem".
Na moim celowniku nr 1 była 159 ale okazała się za mała dla mojej rodziny. A kombi wogóle nie wchodziło w grę.!!!!
166 ma duży bagażnik spokojnie wejdzie do niego łóżeczko turystyczne, wózk conneco, dwie torby turystyczne sztywne, zabawki, kilka drobnych toreb)
Do środka w długą trasę około 500km wygodnie jadą 4 osoby z fotelikiem z tyłu.
Skórzana tapicerka doskonale się czyści pozwalając zachować czysty samochód.
A gdy postawisz VECTRE obok ALFY to tak jak byś postawił taczkę obok limuzyny :D
Ja też od kolegi z pracy kupiłem przez przypadek :) ale warto wrócić do wątku który poruszył marek230482 tzn czy umiesz cos sam przy autku zrobić czy nie. Ja np tak jak i marek230482 ( z tego co wywnioskowałem z postów) robimy wszystko sami międzyinnymi - wymiana tylnego zawieszenia ( całego) rozrząd z pompą wody, wszystko co masz na pasku klinowym, turbine wyciągnąłem i wyczyściłem, zdązyłem juz sam zregenerwoać alternetor i rozrusznik i wile innych których już na prawdę nie pamiętam. Płacimy tylko za części a mechanicy jak widza 166 to się jej boją - jak pojechałem na zbieżność i zobaczyli zawias z tyłu pomierzyli to im kąty nie pasowały i kombinowali jak je tu podciągnąć ( szukali dziur do rozwiercenia i zmiany kątu często tak robią jak auto ma dzwona i kąty nie trzymają ) jak to usłyszałem to im ładnie podziękowałem i pojechałem gdzie indziej
Hmmm to sporo ja już szukam z 2 miesiące... Haha masakra można się tutaj pośmiać ale takie mamy realia :D wszystko cacy pięknie na zdjęciach i opisach i na tym się przeważnie kończy... Ja poszukuję 2,4 jtd, czarna i tylko czarna, bez drewna, najlepiej skóra, kwota + - 16000 zł :)
Amen.
Chcesz coś zrobić dobrze to zrób to sam.... A wtedy zrobisz raz i po temacie. A jak kupisz 166 bo ładna ale klucza się nie imasz to polegniesz. Bo ani nie kupisz dobrego egzemplarza ani go nie utrzymasz w należytym stanie.
W Twojej kwocie to nie ma tragedii.
Co racja to racja. Części nie są bardziej drogie niż do audi czy VW. ale jak coś potrafisz zrobić sam to duuuużo zaoszczędzisz...
A ten samochód lubi ład bo inaczej nie będzie ci sprawiać frajdy z jazdy.]
Po prostu nie wypada, żeby w alfie coś nie grało...
Czy istnieje możliwość aby Alfa Romeo 166, 2001 rok 2,4jtd posiadała przebieg 150,000 km ???
Witam istnieje taka mozliwość ja posiadam moja Alfę tez z 2001 r i mam przejechane 85 tys km.przebieg jak najbardziej faktyczny.
Nie podważam niczyjego przebiegu ale to graniczy z cudem. Tak więc byłbym ostrożny. Aczkolwiek nawet duży przebieg w tych silnikach nie robi na nim wrażenia tak więc nie obawiaj się nawet jak ma sporo ponad 200tys km.
Ja uważam że to mało realne. Wychodzi 15000 / rok dieslem ? Nie kupuje tego. Zdarzają się napewno ale to wyjątki i mało kto taką sprzeda. Przebieg rzędu 200K nie robi na silniku wrażenia - zgadzam się - ale na osprzęcie do niego już tak. Termostat, alternator, wysprzęglik, poduszki silnika, kompresor klimy itd... To wszystko dostaję jednak po dupie.
Nawet na V6 przebieg powyżej 200 tys nie robi wrażenia ale na reszcie podzespołow juz tak i nieważne jak auto jest zadbane, czym wiekszy przebieg tym wieksze ryzyko usterki, niestety:(
A co do przebiegu 150 000 w 10 letnim aucie?? Czemu nie tylko niespodziewać się ceny jak trupy z zachodu...
Na początek witam, zalogowałem się tu ponieważ szukam informacji o tym modelu z perspektywą zakupu. Nie mogę zgodzić się z powyższą opinią ponieważ moim zdaniem daleko bardziej trupowate okazują się auta eksploatowane na naszych ojczystych nawierzchniach, oprócz tego istnieje spore ryzyko zakupu samochodu od "kapturka", który mając prawo jazdy krócej niż termin do spożycia twarogu zakupił samochód "podpalając się" jego osiągami a następnie osiągi te wielokrotnie testował nagrywając filmy i chwaląc się nimi na popularnym portalu (YT) a gdy już zamordował samochód postanowił się go pozbyć... Moje dotychczasowe doświadczenia są odmienne tj. samochody używane "zakupione w polskim salonie" są w gorszej kondycji niż "sprowadzone", są większe wątpliwości co do ich autentycznego przebiegu, jakości serwisowania, używanych płynów, paliwa itp. Nie jestem żadnym handlarzem itp. ale po prostu czynię spostrzeżenia i jeżdżę zarówno po naszych "drogach" jak i po drogach niemieckich (na tych zawieszenie prawie nie pracuje :rolleyes: więc i się nie zużywa tak szybko), do tego dochodzi jeszcze mentalność użytkowników - w np. Niemczech łatwiej jest kupić samochód od 1-go właściciela, którym na pewno nie był jakiś małolat (samochód nie był tani) a w Polsce auto przechodzi z rąk do rąk i to coraz młodszych...
To tyle moich spostrzeżeń a teraz dlaczego A166: zastanawiałem się nad wyborem pomiędzy Audi A8 i BMW 7 i zupełnie przypadkowo natrafiłem na A166, z ciekawości przejechałem się do komisu (tylko po to by się "przymierzyć"), zasiadłem wewnątrz i... to jest to! Moja żona również podzieliła mój zachwyt. Audi jest zbyt "inżynieryjne", BMW zbyt "dyrektorskie" a Alfa... służy do dawania radości (choć wielu użytkowników "niemieckich traktorów" uważa, że do dawania zmartwień :rolleyes: - to samo z resztą mówili gdy kupowałem obecnie używaną Renault Laguna, która zamiast- jak "niemiec" - wytrząsać mnie na dziurach przepływa nad nimi a jej fotele biją na głowę wszystkie taborety made in Germany). Niestety nieszczęściem A166 jest to, że bardzo mocno traci ona na wartości i przez to stać na nią małolatów, którzy wyprawiają z nią karygodne rzeczy...
Ps. jak to jest z tą legendarną awaryjnością Alfa Romeo?
Rozumiem ze auta z zagranicy maja mniej wyeksploatowane zawieszenie ale za to znacznie bardziej pozostale elementy. Robia wieksze przebiegi.
Jezeli chodzi o awaryjnosc to jest po prostu problem z kupnem nie dobitego. Jest malo egzemplarzy, malo kto potrafi je naprawiac wiec w tym wypadku chyba lepiej kupic z "zachodu". A w polsce miec sprawdzony serwis (nie konecznie aso). W przeciwnym wypadku bedzie awaryjna bo po prostu nikt dobrze nie umie usunac pierwotnej usterki. Dlatego ja naprawiam sam i nie mam problemu a alfa. Aczkolwiek to nie jest niezniszczalny czolg. Z wloskimi autami trzeba sie delikatniej obchodzic.
Dziękuję za odpowiedź, właśnie z tego powodu wolałbym szukać np. w Niemczech bo jak obejrzałem kilka egzemplarzy w kraju to... (poprzedni właściciel powinien mieć sądowy zakaz używania AR):(. Co do obchodzenia się to uważam, że jest to samochód dla dojrzałego, rozważnego człowieka ceniącego komfort i styl a mocny silnik jest w nim niezbędny dla wykonywania sprawnych i bezpiecznych manewrów nie zaś do "palenia gumy" itp. szczeniackich popisów - do tego służą VW i BMW3. Ten samochód, szczególnie z wnętrzem w drewnie (przepiękna drewniana kierownica!) i beżowej skórze doskonale wpisuje się w styl nieformalnej elegancji: wełniana sportowa marynarka, takież spodnie, dobry zegarek... :) Piękne auto...
mhm, mam niecałe 22 lata, prawo jazdy od ponad 3 lat (wszystkie kategorie), śmigam AR 166 po lifcie, 2.4, auto kupiłem z miłości, robiąc poprzednim ponad 2 tyś km po całej polsce żeby trafić tą idealną, filmików na yt nie wrzucam choć lubię czasami szybciej pojechać, gumy nie palę a bmw i vw się brzydzę. W alfię robie wszystko na czas a nawet dużo przed, 3 razy w roku lece do dbd mechanika na kontrole... też jestem "kapturkiem" ?
smiesza mnie teksty typu brzydze sie audi i bmw, kup 166 zadbane to bedziesz zadowolony, tanie oferty odrzucaj na starcie
chodziło mi bardziej o gust. Nie wszystko musi się wszystkim podobać :)
---------- Post added at 22:03 ---------- Previous post was at 21:57 ----------
Jeśli chodzi o kupno samochodu to są podzielone opinie, jedni mówią, że z kraju lepiej bo wiadoma historia a inni, że lepiej z zachodu. Otóż moje zdanie jest takie (zawsze tak robię i nigdy się nie przejechałem) iż zawszę wypatruję za granicą (niemcy, benelux) oferty auta lekko rozbitego w sensie delikatna stłuczka, a nie jakieś konkretne dachowanie z owinięciem dookoła słupa, ściągam go do PL i robię u zaufanego mechanika - takie auto wyrwie się dużo taniej a przynajmniej człowiek wie na czym siedzi i wie jak ma zrobione i co. Nie oszukujmy się... kto sprzedaje prawie nowe auta za "pare złotych" i jak w tych czasach się komuś udowodni że np dany element był wymieniany? nie trzeba kitować ani nic... wstawia się po prostu nowy. Kupując auto lekko stuknięte od pierwszego właściciela ma się pewność, że nic w nim nie było wcześniej czarowane itp
To że dogląda się auto kilka razy w roku nie oznacza że się tyle robi :D
Wiadome jest, że większość sympatyków naszej ukochanej marki, nie lubi VW i BMW. Statystycznie rzecz biorąc te dwie ostatnie marki (używki sportowe) kupują "wieśniaki" stąd negatywne odczucia, w alfach też się zdarzają tacy ludzie choć jest ich mniej. Przy zakupie wydaje mi się że łatwo jest wyczuć, jak kto dba o samochód. Ja mam np egzemplarz z Niemczech, kupiłem go z fakturą od poprzedniego właściciela i w 2007r zapłacił on 6500 Euro i kupił w go w ASO w niemczech od pierwszego właściciela, bo zostawił go w rozliczeniu. Ale takich rodzynków jest ciężko szukać :-) Może miałem szczęście, albo to przeznaczenie.
Ogólnie rzecz biorąc Alfa to piękny garnitur, a jak wiemy o garnitur się dba i nie idzie się w nim na piwo tylko do restauracji, gdzie jest ekskluzywnie, więc Alfa to nie auto na brutalną, nieokrzesaną jazdę, tylko na dostojne przemieszczanie się.
Podsumowując, bardzo ale to bardzo trudno jest znaleźć dziś dobry samochód i to nie tylko alfę.
Faktem jest, że alfy nie kupi przysłowiowy burak bo go odstrasza nie potwierdzona moim zdaniem opinia o awaryjności auta.
Co do silnika to uważam, że im mocniejszy tym lepszy, ale to już kwestia charakteru i stylu jazdy. To jest sportowa limuzyna i dbać o nią trzeba, żeby dawała satysfakcję.
Ludzie kupują BMW, VW i inne marki bo jest ich od cholery na rynku. Dobrą alfę widziałem tylko kilka razy. Ludzie dojeżdżają te samochody nie dokonując wymaganych napraw jak potrzeba. A potem są tego efekty choćby w postaci opinii o awaryjności.
Jeżeli ktoś będzie chciał kupić alfę to ją po prostu kupi nie oglądając się na opinię innych.
Jedyne co mogę potwierdzić na 120% to fakt, że każdy się obejrzy za ładną alfą, choćby była stara.