Nie trzeba wiele, żeby sprawdzić jak auto się prowadzi. Wystarczy szybki przejazd przez większe rondo, czy przejechać się po łącznicach na węźle autostradowym. Daje to wystarczające pojęcie jak się auto prowadzi.
Printable View
Różnie może być, widziałeś wątek o fabrycznie rozjechanej geometrii Gi8ulii Q ? - tak że opony do drutów zeszły po coś 20tys? raczej "dobrze" to się nie mogło prowadzić. Takie auto vs poprawnie ustawiona geometria w innym aucie i łatwo o takie stwierdzenie. Do tego dochodzi ten subiektywizm pojęcia "prowadzenie" , naprawdę osobniczo bardzo różnie rozumiane ( dla jednego stabilne, pewne , dające poczucie bezpieczeństwa , dla drugiego wymagające ciągłej uwagi i ciągłego zaangażowania w gaz ,. hamulce i kierownicę itd, nie ma jednej definicji) .
Swoją drogą 156 (więc i GT i 147) są faktycznie bardzo stabilne i pewne (jeśli to akurat nazwać dobrym prowadzeniem) przy 200plus.
No tak, ale jakby nie patrzeć, to jest niesprawny egzemplarz. Wiem jak się prowadzi 147, 156, GT i Giulia. Z całym szacunkiem dla pierwszych 3 modeli, które są naprawdę dobre - jednak robiąc jakikolwiek przejazd na czas no raczej nie mają szans...
Oczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś uznaje "dobre prowadzenie" za kanapowe przemieszczanie się na wprost :D
No właśnie nie wiemy co mają na myśli dziennikarze w kwestii "prowadzenia". Może właśnie stabilność na wprost. A i oczywiście krótka maglownice . A użytkownik indywidualny może jedynie polegać na dostępnym mu egzemplarzu. Skąd może przypuszczać (no znając AR to może ) że fabryka zrypala geometrię a serwis Autoryzowany tej sportowej marki tego nie wyłapał na przeglądzie zerowym i pierwszym?
Co do czasów to też różnie może być. Tu juz wkracza masa innych zmiennych . Budżet przygotowanie trwałość rodzaj toru itd.
Co do przysłowiowych 5ciu minut (no realnie to z godzinka na demo jazdach nie 5 min) . W zasadzie to z grubsza wystarcza do stwierdzenia czy się dobrze czuje w danym aucie drogowym.
Ja pamietam test drive Leona - po 10 minutach wiedziałem że no nie. Nachalny startstop nieregulowany siła nacisku stopa na hamulec. Zawias twardy bez potrzeby na zwykłe drogi. Dotykowe sterowanie , nieintuicyjne DSG. Adieu.
To jest trochę wada trochę zaleta jazd testowych w Seacie. Dostajesz auto na godzinę i się pobaw. Sprzedawca z tobą nie jedzie i nie opowiada o aucie. Ja po pierwszej jeździe tez .uja wiedziałem o aucie, ale na tyle mi się spodobało, że wróciłem po więcej. Trochę musiałem doczytać, później już wiedziałem o co się zapytać, sprzedawca wytłumaczył i jak na razie jestem zadowolony. na start stop jest prosta metoda. nie pasuje - wyłączyć. (na przykład skrzynia biegów w tryb S) niestety gówno-eko-wynalazki pchane wszystkim na siłę. Ja osobiście jestem zadowolony z działania start-stop w formentorze. Jest zintegrowany z kamerą i do tej pory nie miałem sytuacji, żebym chciał jechać i musiał czekać na start silnika. Zawias jest twardy, ale masz 15 stopni regulacji, do tego Leon ma opony o profilu 35 - tez swoje do twardości dokładają. W Formentorze ustawienie zawieszenia równo na pół odpowiada twardości zawieszenia 159-ki ti na 19". DSG tez miało duży eko-priorytet, ale po płaczach użytkowników i testerów (uzasadnionych) produkcja ad.2023 ma zmienioną mapę silnika i skrzyni. Przynajmniej widać, że producent reaguje na opinie spływające z rynku i nie potrzebuje 6 lat, żeby wdrożyć poprawki (np. dodać opcję pseudo matrix-ledów). tablet - no cóż jest i trzeba się przyzwyczaić.
wracająco do porównania prowadzenia Tonale/Formentor
w Formentorze masz 4 tryby pracy silnika (eco/komfort/sport/cupra), 2 skrzyni biegów i 15 sztywności zawieszenia. to auto można ustawić jako dość miękki, bujający się jak ponton na zakrętach kanapowóz, można mega sztywno i twardo. i w trybie indywidual możesz pomieszać wszystko, co daje 120 kombinacji ustawienia auta.
Tymczasem w Tonale masz sinik tryby d/n/a i regulację zawiasu twardo/miękko, która działa tylko w trybie d ( to tyle co pamiętam z jazdy 9 miesięcy temu). no i łopatki. są łopatki to musi być sportowo :) nawet jak w stajni zostało 130 źrebaków.
Ze mną jechał. Określił się jako fan VAG i taka charakterystykę zawiasu jako cechę aut tej marki i kropka. Do tego pokazał w jakich syt DSG wariuje- jak je wywołać . Generalnie źle się czułem w tym aucie.
Co do start stop po co mam coś przełączać wyłączać zmieniać tryby itd. jak można to zrealizować intuicyjnie - wciskam hamulec normalnie na postoju - nie załącza się. Wciskam do dnia - ratuje planetę. Prosto intuicyjnie . Do tego dam rozruch w tym Seacie jakiś szarpiący.
Co do trybow tu też mogą być różne oczekiwania. Ja rozumiem frajdę z nich. Ale sam wolę po prostu wsiadać i jechać. Nawet foteli nie chce mi się programować czy radia gdzie tam jakieś tryby.
No generalnie nie chodzi o Seata itd ale to że krótka przejażdżka wystarcza aby wiedzieć czy się interesować dalej autem czy nie.
Odwrotnie z kolei miałem kiedyś z Infiniti i jego drive by wire i jazda autonomiczna. Byłem sceptycznie nastawiony po pół godz próbowania bardzo pozytywnie.