Na wyglinkowanym lakierze zdecydowanie lepiej pracuje się z AIO. Na zimę/jesień AIO to średni pomysł. Co prawda efekty wizualne przy niedużym nakładzie pracy są fajne ale zabezpieczenie zazwyczaj na max kilka tygodni.
Printable View
@UP
Wiem, że to na kilka tygodniu, ale bardziej chodzi o brak funduszy. Pod wosk trzeba by glinkę, coś na smołę, cleaner i potem wosk, a jeśli chodzi o AIO to tylko to, ale rozglądnę się i może znajdę jakiś zestaw w dobrej kasie.
Od biedy na zimę wystarczy porządne szorowanie, glinka plus wosk, z czasem dokupisz jakiś cleaner, pasty ścierne, QD i inne wynalazki. Pod AIO tez wskazana jest glinka bo jak na lakierze jest dużo syfu to zdecydowanie gorzej będzie Ci się ręcznie pracowało z AIO.
akurat mam inne zdanie w tym temacie- używam od lat i jest skuteczny. Fajna logika- To że ktoś coś robi dla kogoś nie znaczy że jest tak samo dobre i ma takie same parametry. Opony Dębica robi grupa Good Year - czyli co? - kupując Dębice kupujesz GY?
Handluję m.in. jedną i drugą firmą na co dzień, także..... ;) A lubię testować to co sprzedaję, Tenzi to popelyna i tyle, tak samo Merida - średnia półka.
Od Tenzi'ego w budżetowej klasie zdecydowanie lepsze jest ProElite - też polska firma :top:
ADBL to też polska firma?
Co czego służy i jak użyć Auto Glym Ultra Deep Shine? :o
Tak, adbl to polska firma.
Ultra Shine to aio - wypełnia małe niedoskonałości, coś tam zabezpieczy itp (bodajże zastąpił SRP).
Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
Nie zastąpił, UDS to inny produkt. SRP to ścierne AIO, UDS to raczej wypełniacz dedykowany do ciemnego lakieru. Podobno lepiej kryje rysy niż SRP, ale nic nie usuwa. No i bazuje na na tyle agresywnej chemii, jeżeli można tak powiedzieć, że jest samodzielnym produktem i woski na nim nie wiążą. Autoglym odradza kładzenie na niego wosków, chociaż podobno się da.
Miałem, nie testowałem z woskami. Osobiście kombinacja SRP i wosk lepiej mi podchodzi niż sam UDS, ale faktem jest że maskuje niedoskonałości na prawdę dobrze.
Wysłane z mojego SM-T710 przy użyciu Tapatalka
Też miałem i samo maskowanie UDSa gorsze niż Black Hole, nakładanie i wypracowywanie również gorsze. Z woskami się zgadza, Nattys Blue ledwo na tym siedział... no ale Natys to na większości tego typu środków sie nie trzymał.
Koledzy co polecilibyście do deski w 159 chciałbym uzyskać satynę.Używałem NL było OK minus plamy po kontakcie z wodą,Pink Shen od AB fajny efekt przyciemnienie na poziomie,ADBL WOW przyciemnienie ok.Chciałbym czegoś nowego wypróbować dlatego pytam
Autoglym Vinyl&Rubber Care. Daje satynę lekko wpadającą w błysk. Generalnie fajnie po tym wyglądają plastiki. A jeżeli chcesz mat wciągający jak czarna dziura to GTechniq C6 Matt Dash.
Mam pytanie co do produktów smartwax, czy ktoś z was korzystał z wosku, sealantu, cleanera czy jakiegokolwiek innego produktu tej firmy i mógłby się podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat tych kosmetyków.
do wnetrza polecam Poorboy’s World Natural Look Dressing daje naprawde fajny look, mi sie podoba aplikacja i efekt po bardzo mnie zadowala
Witam,
Przed zimą została nałożona na moją 159 ceramiczna powłoka 4nano. Moje pytanie jest takie, jak polecacie pielęgnować ceramikę aby efekt utrzymał się najdłużej? Jakich kosmetyków używać itp?
Jeszcze nie myłem dokładnie auta po ceramice bo jak pada deszcz czy też pojadę na bezdotykową myjnię ładnie wszystko schodzi. Wiadomo jednak że będę chciał na wiosne ładnie ręcznie umyć żeby był super efekt i utrzymał się on jak najdłużej.
Więc co polecacie?
Powłoka myta na bezdotyku lubi się zapchać. Warto umyć ręcznie szamponem Shampo Pro z firmy ADBL.
Po myciu jak kolega wspomniał użyć czegoś do polepszenia właściwości powłoki. 4Nano ma produkt do tego dedykowany - Energizer Ceramic
Cena straszy ale weź pod uwagę wydajność i częstotliwość aplikacji.
Szampon jaki polecam do pielęgnacji powłoki to FX Protect Nano , ma zawartość kwarcu co dobrze wpływa na pielęgnacje powłoki
Planuje odświeżyc na przed wiosną trochę lakier (całkowicie ręcznie). Lakier ogolnie nie jest zniszczony tylko denerwuja mnie swirle i chciałbym sie ich w jakimś stopniu pozbyć. Wiadomo ze ręczna robota to nie to samo co maszyna czy profesionalny detailing ale na takie rzeczy przyjdzie czas poźniej kiedy ogarne zarysowane/uszkodzone drzwi:P. Dlatego chciałbym zapytac czy taki "zestaw" będzie dobry na odswieżenie lakieru:
1. meguiars SwirLX
2. meguiars Deep Crystal Polish
3. I wosk do jasnych lakierów np: Soft99 - The King Of Gloss - White & Pearl
Po porządnym myciu i glinowaniu proponuje.
1. Megs Ultimate Compound
2. Soft99 Fusso
Megs bez wymywania oczywiście bo nakładany ręcznie więcej maskuje niż usuwa więc wymywanie go po ręcznie robocie jest bez sensu. Chociaż maszyna kosztuje 200zł nie wiem czy jest sens machania ręką przy takich cenach maszyn.
Osobiście dla "Testu" kiedyś bawiłem się na dachu Hondy Poorboy's'em pro polish 2, aplikator z mikrofibry. Godzinę ponad sam dach lecialem, ale po przemyciu dachu Ipą, na prawdę nie wiele swirli zostało. Cleaner jest dość mocno ścierny :) Na to możesz kłaść fusso, fk1000p. :)
Czytałem ze UC jest "mocniejsze", bardziej scierne (niewiem jak to nazawać dobrze) niż swirlX wiec dlatego myslałem nad tym drugim zeby nie narobić zadnych szkód. Co do maszyny to ja wiem ze są tanie, ale wiem tez ze w niewłaściwych rękach z niewłaściwie dobranymi padami i srodkami moze wyjść "kicha". Auto i tak będzie niedługo lakierowane (drzwi pasażera uszkodzone parkingowo) oraz będzie robiony detailing u odpowiednich osob, bo planuje własnym autem jechac do slubu:P. Po prostu teraz chce po tej zimie cholernej troche życia tchnąć w ten lakier.
Ręką żadnych szkód raczej nie narobisz chyba, ze masz dwie lewe ręce ;) Sam SwirlX ręcznie usunie tylko drobne swirle i hologramy, a nic mocniejszego nie ruszy dlatego UC jest bardziej uniwersalny. No chyba, ze tylko naprawdę drobne mankamenty chcesz usuwać to możesz kupić tego swirla. Do zestawu dokup sobie pad tricolore w dodatku przed "polerka" dokładnie wyglinkuj auto będzie się przyjemniej pracowało.
Dzieki za porady, jutro skocze kupić co poradziłeś i będę walczył.
Witam Panowie, również ja planuje na wiosnę kupić coś nowego dla swojej Belli. Chodzi mi głównie o wosk (skończył się), resztę asortymentu sprzątającego posiadam i spisuje się nadal całkiem dobrze. Więc chodzi o wosk, póki co korzystałem z wosku DoDo Juice Blue Velvet i byłem bardzo zadowolony. Nie miałem porównania jednak z żadnym z innych wosków naturalnych. Także pytanie do alfaholików: pozostać przy DoDo czy proponujecie coś innego ?(lakier oczywiście niebieski)
Na razie wiosna/lato idzie to mogę się bawić w częste mycie:) powiem szczerze, że nawet to lubię jak mam trochę wolnego czasu. Spróbuje więc Lusso Oro. Jakiś podkład pod to jest potrzebny? (do DoDo miałem jakiś wymagany cleaner Lime coś tam:)). A i jeszcze jedno pytanie: idzie dostać ten mój specyfik czyli Dodo Juice Blue Velvet w większym opakowaniu niż te 30 ml? Na zimę wrócę do Dodo, ale jest to męczące wsadzanie "słoneczka" do tak małego opakowania.
Odpuść zabawy z UC czy czymkolwiek ręcznie !
Po zimie , wystarczy jak porządnie umyjesz, wyglinkujesz i dasz coś zabezpieczającego (wedle upodobań, ja polecam coś Duraglossa ) .
I tak będzie super efekt.
A później to kup polerkę, ręcznie NIC nie osiągniesz - można miejscowo powiedzmy z rysami za klamką się bawić itp., ale nie na całe auto, bez szans. Efekt będzie może z 5% lepszy niż samo porządne umycie, glinka i wosk/sealant.
Polerki potniały, w cenie kilku preparatów kupisz Vander Dual-Action, a rotacyjne zadje się jeszcze taniej.
BTW - wspomnianym Vanderem , miękką gąbką , na max obrotach (*czy prawie max) po 4-5 przejść każdego elementu z Mequiars UC - i tak swirle zostają, a co dopiero ręcznie!
Nie jestem w temacie polerek, ale widzę że jeszcze tańsza od Vandera się pojawiła :
http://allegro.pl/polerka-samochodow...528512695.html
dwie stówki a zaoszczędzisz na zbędnych preparatach , aplikatorach itd.
Jestem pewien że jakimś środkiem typu AIO więcej efektu z taką maszyną uzyskasz niż z 3 preparatmi ręcznie.
Ja wstępnie testowałem #501 Duraglossa - niby do łodzi itd. przeznaczony. Co tylko dobrze świadczy , bo ma silny dość cleaner w sobie, cośtam czyści drobne swirle i te słynne utlenienia lakieru (to najbardziej powoduje "przymglenie" optycznie wydaje mi się) i zabezpiecza na naprawdę długo.
Ale pewnie i inne ścierno-czyszcząco- zabezpieczające preparaty istnieją.
Natomiast powtórzę :
- mycie porządne ludwikami czy cokolwiek bo nie trzeba delikatnego szamponu do mycia przed "korektą"
- glinka
- maszyna nawet najtańsza ale lepiej Dual Action - orbitalna - oscylacyjna jak ta z linka
- jeden preparat AIO (ścierno-czyszcząco-zabezpieczający) - proponowany Duragloss, ale i nawet jakiś marketowy pewnie. Ale Duragloss przynajmniej nie wybrudzi plastików , w oklejania i inne bzdety się nie musisz bawić z nim itp. Jeydne co ważne - w cieple trzeba go stosować i w miarę suchym pomieszczeniu (tzn nei w wilfgoci totalnej).
- Tyle , NIC więcxej, żadne irony do opiłków wbitych w lakier, żadne inne bzdety, to i tak sporo, ale podstawa to maszyna i dobry środek AIO , nie brudzący uszczelek itd. (Mequiars UC przybrudza i chlapie białymi kroplami, wkurzające) .
Efekt będziesz miał i tak super.
Kup maszynę.
:)
Lusso też ma swój dedykowany cleaner. Revitalizing Creme. Jak na cleaner ma fajny zapach z tego co pamiętam ale dawno go nie używałem, wosk pachnie jeszcze lepiej. Minusem Lusso Oro jest to że trzyma 3 tygodnie. Ale Blue Velvet trzyma niewiele dłużej wiec pewnie się z tym liczysz.
Nie używaj słoneczka, woski naturalne możesz nakładać palcami :) Albo kup puchę 200ml.
Na zimę kup sobie blue velvet pro - to jest hybryda naturalnego z syntetykiem. Dłuzej wytrzyma. Nie ma sensu nakładać na takie warunki "letniego" wosku.
UC jako pasty ściernej nie używa się na miękkiej gąbce w dodatku na maszynie DA vandera, która ma skok 8mm. Przy takiej konfiguracji trzeba innego pada. Robisz to po prostu źle Andrzeju ;) Wystarczy sobie popatrzeć na foty 50/50 prawidłowo użytego UC. Sam go często używam jaki szybkiego one-step. Jak pisałem ręcznie niewiele usuwa ale fajnie maskuje i nadaje połysku wiec pisanie, ze nic nie daje to bzdura. W dodatku na UC wosk siedzi lepiej niż na AIO. Ale tez jestem zdania, ze lepiej wydać dwie stówki na euroteca niż się pocić.
Tak, na gąbce o miękkości aplikatora, ruchami szybszymi i w ilości i sile większej niż ręka ludzka, nawet żołnierza specnazu nie usunie swirli, a ręcznie z milionem mniej ruchów i mniejszym dociskiem ręcznie usunie? jasne.
Ja nie mówię że ZERO efektu, oczywiście że był jakiś po tym moim użyciu, ale to nie jest gładka tafla bezswirlowa po prostu. A po ręcznym będzie praktycznie zero różnicy między UC + wosk , a AIO, a dodatkowy środek kupiony, który przy 1-2 autach to przez lata nie zużyje i będzie zalegać bez sensu.
Efekt niewspółmierny do czasu .
Co do tego że na nim (na UC) coś siedzi dłużej - to może jakiś wosk dedykowany, nie wie,. Duraglossy , w tym można powiedzieć AIO 101 czy 501 niczego nie potrzebują żeby dłużej siedzieć. Same z siebie siedzą miesiącami.
W ogóle uważam, że trzeba minimalizować ile się da etapy i ilość środków w tym całym "detailingu" bo to chore się robi trochę już.
Tak czy siak - najprościej : maszyna + wspomniany #501 i temat z głowy na miesiące i można się czym innym zająć.
A kto pisal, ze usunie? Sam napisałem ze ręcznie więcej maskuje niz usuwa. Ja po prostu zwróciłem uwagę ze mając maszynę zrobiles to zle.
Zestaw który polecałem stronę wczesniej siedzi 3 miesiące na lakierze. Żadne tanie AIO tyle nie wytrzyma no chyba ze CarPro essenceCytat:
Ja nie mówię że ZERO efektu, oczywiście że był jakiś po tym moim użyciu, ale to nie jest gładka tafla bezswirlowa po prostu. A po ręcznym będzie praktycznie zero różnicy między UC + wosk , a AIO, a dodatkowy środek kupiony, który przy 1-2 autach to przez lata nie zużyje i będzie zalegać bez sensu.
Efekt niewspółmierny do czasu .
Co do tego że na nim (na UC) coś siedzi dłużej - to może jakiś wosk dedykowany, nie wie,. Duraglossy , w tym można powiedzieć AIO 101 czy 501 niczego nie potrzebują żeby dłużej siedzieć. Same z siebie siedzą miesiącami.
Mam wrażenie że nie czytasz moich postów bo sam zredukowałem etapy do minium i dwóch środków i jest to zestaw przetestowany przeze mnie dla tych co chca miec zrobione szybko i w miare trwale. UC na maszynie i fusso ręcznie. Jesli dla kogoś dwa etapy za dużo to cóż nic juz na to nie poradzę.Cytat:
W ogóle uważam, że trzeba minimalizować ile się da etapy i ilość środków w tym całym "detailingu" bo to chore się robi trochę już.
A może ktos po prostu to lubi? Jeden grzebie w mechanice, inny poleruje auta 10 etapami a jeszcze inny nie ma żadnych zainteresowań. Ja z aio nie bylem nigdy zadowolony. UDS sprzedałem po jednym użyciu, cherry użyłem dwa razy i leży. Niestety na czarnym lakierze aio sie kompletnie nie sprawdza bo jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego. Dlatego u mnie zawsze onestep na maszynie a później dlugodystansowy wosk typu fusso lub colli. Jak ktos chce stosować jeden etap czy dziesięć etapów mnie nic do tego. Osobiście zawsze polecam tylko to co mam sprawdzone i siebie.
Pływak, nie przesadzaj z tym nie sprawdza. Dobre AIO się sprawdzi i na czarnym jeżeli oczekuje się maskowania/wypełnienia, a nie usunięcia rys. Fakt że się długo nie utrzyma, ale nikt nie broni po AIO położyć jeszcze wosk. Wg mnie jeżeli ktoś chce jechać na ręcznym ;) to AIO jest jedynym rozsądnym wyjściem. Efekt końcowy będzie zadowalający. Szybko zniknie, ale jak ktoś lubi co dwa tygodnie posiedzieć w garażu to czemu nie?
Wiem, trzeba spróbować i się samemu przekonać. Dlatego ja też piszę coś z X-letniego doświadczenia, bo zalegają mi z lat błędów młodości (choć młody już nie byłem) 2 skrzynki bez sensu nakupionych pierdół i bzdetów. Też się do tzw AIO zraziłem po czymś Sonaxa czy Autoglym SRP. Po tym ostatnim dodatkowo zraziłem się do nakładania czegokolwiek pod wosk, bo internety piały jak to cudnie się woski na SRP trzymają. A ja zrobiłem próbę z SRP i bez ( + megsa #16) - i co - guzik prawda.
Więc cośtam spróbowałem i dzielę się praktycznym, z kilku lat duraglossów na kilku autach doświadczeniem, a jak ktoś chce może i kremy nakładać warstwowo, ja mu nie wróg :)
Oczywiście przy zaniedbanym lakierze - jak najbardziej żadne AIO nie da rady (choć wielokrotnie powtarzane?) . Lakiernik i jakaś głębsza korekta jako start jak najbardziej. Ale później kolejne lata? - 1 etap wspomnianych przeze mnie , albo innych sealantów (żadne woski w puszkach) i przy myciu Aquawax przed wytarciem z wody i sprawa detailingu lakieru załatwiona raz na zawsze.
Szczytem było jak wyczytałem, że jest szampon do opon specjalny czy coś w tym guście, wiem że marketing , tworzenie potrzeb, handel, nakręcanie spirali itd, wszystko rozumiem ale no sory, są granice gdzieś.
Oczywiście mowa o autach używanych co dzień, nie wystawowych.
Nie przesadzam dla mnie coś co się szybko nakłada ale równie szybko znikie jest bez sensu. Wole zrobić jeden etap wiecej i być zadowolony w 100% na dłużej. Próbowałem Colli kłaść na UDS'a, jak i Fusso na Cherry i wypadało to mizernie jeśli chodzi o wytrzymałość. Na UC oba w.w siedzą dłużej.
Szczytem są woski swisswaxa dedykowane do konkretnego koloru lakieru, konkretnego producenta z konkretnych roczników oczywiście za konkretną cenę ;)