Dwa tygodnie po zakupie nie zdążyłem z hamowaniem i wpadłem na hak jakiegoś dostawczaka..
Printable View
Dwa tygodnie po zakupie nie zdążyłem z hamowaniem i wpadłem na hak jakiegoś dostawczaka..
Po dwóch dniach stania (w niedzielę było wszystko ok) w Alfie zaczęło strasznie piszczeć (nie stukać) coś w przednim, prawym zawieszeniu. Pisk straszny - przy kręceniu kołami na postoju, bujanie auta na postoju, piszczenie podczas jazdy na nierównościach. Samo się zrobiło, może samo minie? Dziwna sprawa.Podczas jazdy żadnych luzów, nic nie stuka i nic nie puka*. Czyżby elementy gumowe zesztywniały przez dwa dni? Nie było wilgoci, temperatury sierpniowe, hmmmm...
Jest jeszcze jedna ewentualność. To była moja pierwsza podróż od zakupu maluszka w 1988 (samochód historyczny), czyżby kobiecy foch, zazdrość ?
*ulubiony tekst handlarzy.
Złapałem gumę. A podczas zmiany panowie pooglądali okolice, tu złapali, tam macnęli. I ja po wyjeździe z warsztatu niemal, niemal, wbiłem się w tyłek jakiemś biedakowi. Mało brakowało. Jak zerknąłem co zacz na najbliższym parkingu to okazało się, że po wymienionym kołem robi się piekna kałuża płynu hamulcowego - zerwali mi przewód elastyczny.
Przewód pewnie sam święty nie był, ale i tak mnie to zirytowało. Autko w warsztacie, zaraz po pracy odbieram.
A mnie krew zalała. Górne wahacze TRW nie zdazyly przeleciec 8 tyś km i na sworzniach po obu stronach pojawiły się luzy. Grrrrrrr
Wysłane z mojego HTC One S
Urwałem część nakładki progowej na wystających prętach przy wjeżdżaniu na parking biedronki...
Ma ktoś na sprzedaż czarne nakładki Sportpack ? Przedlift jeśli ma to znaczenie.
Sama się popsuła, w czasie jazdy zrzuciła rurę IC > kolektor, czarno było za mną :P Po prostu łacznik silikonowy wypadł z opaski, po dokręceniu kopciło powyżej 3.5k obrotów, w domu okazało się że reszta górnych opasek ma luz po 1 i więcej obrotu.
Uczulenie na nierdzerwkę ?
Myśle że problem już rozwiązany.
Przydzwoniłem w opla vectre. Hak morderca nie miał serca. Chłodnice, pas przedni i zderzak na chwile obecną do wymiany.
Przytarłem felgę mimo opon z ochroną rantu. :mad:
Wczoraj chcąc zmienić pas, mimo, że czujniki wyły, cofnąłem i uderzyłem przód Subaru Legacy. Porysowałem zderzak i w jednym miejscu mam małe pęknięcie oraz rozwaliłem ramkę klubową. W sumie to niewiele ale niesmak pozostał. Pzdr.
Ja przed sekundą dzwoniłem do mechanika. Po kupnie dałem sprzęgło do wymiany, bo się kończyło. Przy okazji wymiany, jak już się mechanik (szpec od Alf, więc wie co mówi) dorwał to dowiedziałem się, że w skrzyni było nieco ponad litr oleju. No... i... kurde, Alfy mi się zachciało! Trzeba było 125p kupić, też by jeździł i by taniej było! Święta idą!
Pociecha taka, że nie ja zaniedbałem. Ale i tak... SZLAG BY TRAFIŁ.