to możemy zmienić miejsce...
to wracamy na castoramę czy może plac zwycięstwa?
Printable View
to możemy zmienić miejsce...
to wracamy na castoramę czy może plac zwycięstwa?
Ja tam proponował bym stary real, np okolice decathlona. dużo miejsca. malo ludzi się kręci. cóż więcej potrzeba? zbiórka w niedziele?
szybkie pytanie, szybka odpowiedź. kto za tak, kto za nie
Kryzys na świecie i niskie PKB w tym kraju ostatnio sprawiają że nie pojawiam się na spotach bo intensywnie walcze z oboma czynnikami i nawet jeżeli będemiał wolną niedziele to raczej spędze ją z żoną i synkiem.
Bez ciebie spotkanie nie będzie ważne, ponieważ jak dobrze mi się wydaje, jako jedyny Alfaholik posiadasz samochód, w którym silnik do produkcji zatwierdzał Mussolini.
Jak komuś ciężko przyjechać to się kombinuje z miejscem do spotkania. Tylko przypomnę że MC'Donald padł nie z mojej inicjatywy, bo o ile dobrze pamiętam staliśmy w zimę na CASRO i telepaliśmy się z zimna.
ja zwyczajnie nie jeżdżę gdy widzę że nikt się tutaj nie deklaruje. kilka razy pojechałem i stałem tam sam jak idiota, czekając aż ktoś przyjedzie. Dla mnie miejsce jest obojętne.
Ale jak widzę nikt się nawet nie pofatygował o odpowiedź na moje pytanie
jak dla mnie może być decathlon...
Brak czasu i chęć spedzenia go z rodziną to jedno a miejsce motofan to drógie,nawet nie musisz sięgać pamięcią tylko poczytać posty kilkadziesiąt stron w czesniej żeby sie dowiedzieć że to miejsce od początku mi nie pasowało. Jesteś wolnym strzelcem i możesz nie wiedzieć jakie to uczucie kiedy chcesz wyjść z domu a dziecko woła do ciebie żebyś z nim został zwłaszcza że niema mnie całymi dniami wdomu bo zapier..alam do póżna. Kocham swoją rodzine bardziej niż jakiś samochód.
- - - Updated - - -
Prezes a co z tym musolinim?
Dosyć dawno temu, miałem okazję startować Polonezem w kraju Fiata i Alfy. Przytoczony tekst wypowiedział pewien człowiek z komisji technicznej na badaniu technicznym przed zawodami, który oglądał silnik naszego Poldka. Miał przy tym bardzo uśmiechniętą minę.
A co do spotkań to TIO ma 100% racji - inaczej mogą planować swój czas osoby, nazwijmy to, swobodne, a inaczej ktoś, kto jest uzależniony od innych osób. Sam pamiętam, że decyzja o wyjeździe na kawę do np Gdańska, Szczecina, a nawet Warszawy była podejmowana spontanicznie, a następnie realizowana. Dla mnie zwykle niedziela jest dniem, kiedy mogę trochę ogarnąć sprawy domowe, których nie mam czasu lub zwyczajnie chęci zrobić w tygodniu. I wcale nie sugeruję tu, by spotkania robić w środku tygodnia, bo na pewno znajdzie się ktoś, komu nie będzie pasowało. mam tylko jedną sugestię: może na czas lata i związanego z tym dłuższego dnia przesunąć godzinę na 19 ?
Może być przesunięte na 19stą.
Prezes, mam pytanko. Jakieś 2 miesiące temu miałem założone nowe sprzęgło, niedawno zauważyłem że przy dynamicznym ruszaniu(bardzo dynamicznym), sprzęgło się ślizga. Dlaczego? Da się to naprawić?