[156] Sonda Lambda firmy HART
Moja historia z nie najlepszą pracą silnika trwa nadal.
Jeszcze w starym roku przyszła do mnie sonda lambda firmy HART od Puotka z forum. Cena zachęcająca 180zł +12 zł przesyłka (bardzo szybko doszło, aż sam się zdziwiłem - przecież Święta były...). Niestety z jakością gorzej.
Po zamontowaniu sondy widząc ruszającą sinusoide na wykresie napięcia zrobiłem reset parametrów. Niestety sinusoida jakoś nie najlepiej wyglądała. Ale ruszyłem na jazdy testowe z podpiętym laptopem i diagnozowałem. Spotkałem się z kolegą Seliusem, który ma podobny problem z sondą (i ten sam silnik) i również diagnozuje go unidiagiem. Niestety jak się okazało sonda HART nie sprawdziła się. Działa lepiej niż stara sonda którą miałem, ale odbiega chyba to od tego co wyobrażali sobie projektanci tego silnika.
PROBLEMY z sondą HART:
1. Wyskakują błędy P0130 i P0170.
2. Sonda jest ewidentnie LENIWA - sinusoida jest nieregularna czasem wykres stoi przez kilka sekund na "górze" lub "dole". Moim zdaniem sinusoida pojawia się dość późno (ale może mam niewłaściwe odczucia). Najciekawsze jest to, że po jeździe jak Bella postoi kilka minut na postoju sinusoida zaczyna się "prostować" - najpierw wydłużają się "postoje" na górze i dole wykresu, potem zaczyna się stabilizować gdzieś pomiędzy środkiem, a górą wykresu.
3. Zakres pracy sondy - mi unidiag podaje wartości od ok. -250mV do nieco ponad +650mV. Podejrzane. Definicje w unidiagu mam najnowsze, kol. Selius może potwierdzić :)
4. Problemy z przyśpieszeniem się wyostrzyły. Po dość mocnym dodaniu gazu, auto ewidentnie się zadławia, wręcz jakby lekko przytrzymać hamulec, po chwili zaczyna iść i robi ostry zryw do przodu. Generalnie jak już ruszy, to torpeda ;)
Żeby sprawie ruszać z zatrzymania "podgrzewam sprzęgło" (wcześniej dodaję gazu niż zwykle i w zasadzie nie dopuszczam do spadku obrotów przy ruszaniu). Moja "stara szkoła" ruszania, czyli sprawny, ale delikatny (dla sprzęgła) start i potem ostro w gaz, kończy się koszmarnym szarpnięciem w momencie "ostro w gaz", potem jest dłuższa chwila zastanowienia i Bella po chwili wciska w fotel... Nie po to kupowałem TSa by mieć turbodziurę!!!
5. Spark advance - wyprzedzenie zapłonu- zachowuje się tak jak przedtem, podejrzewam, że to ono jest bezpośrednią przyczyną zadławiania się przy dodaniu gazu.
Podumowując:
Sondę HART oceniam ŹLE. Sprzedawcę na razie w porządku (pochwała za przesyłkę :!: ), reklamację dopiero zaczynam ;)
Ps. Wykresy zamieszczę w ciągu paru godzin.