Witam tak jak w tytule ,pytanie co sądzicie o oponach całorocznych ? Jak sie zachowuje opona gdy mamy minusowe temp. za oknem. (Felga Tristat opony przód 225/45/17 na tył bridgestone 225/45/17 )
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Printable View
Witam tak jak w tytule ,pytanie co sądzicie o oponach całorocznych ? Jak sie zachowuje opona gdy mamy minusowe temp. za oknem. (Felga Tristat opony przód 225/45/17 na tył bridgestone 225/45/17 )
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
zależy jak jeżdzisz.....
ale per saldo wiele nie oszczędzisz, bo całoroczna szybciej sie zużyje, niż letnia czy zimowa i bedziesz musiał wczesniej wymieniać...
radziłbym jednak zakładać takie same gumy na całe auto.
Ja mam teraz całoroczne Vredestein, 17” 215/… Jedną zimę przejeździłam. Powiem tak są b. zimowe niż letnie. Problemów w jeździe nie miałam, sprawowały się poprawnie. Ogólnie sprawują się poprawnie. Jedyne co, że jak stała na dworze dłuższy czas, 8-9 godzin, przy b. ujemnych temp., to chyba podmarzały, bo miałam kłopot, by ruszyć. Z trzy razy tak mi się porobiło. Musiał się trochę rozgrzać. Przy wyjeździe z garażu i podczas krótszych postojów, wyjeżdżałam normalnie. Na zimowych, 15 nie mam takich problemów.
Miałem całoroczne Vredenstein Quadrac 3 używane jako zimowe i w zeszły sezon gdy stopniał śnieg i temperatura w dzień skakała powżej 0st. w przeciągu 5000km zjechałem niemal 1/2 bieżnika a nie jeździłem żwawo bo te opony się do tego poprostu nie nadają. W zimie też tyłka nie urywały.
Do autora tematu. Po pierwsze używaj szukajki bo temat opon całorocznych jest poruszany co chwilę przez osoby które chcą oszczędzać na czym tylko się da. Po drugie primo jak chcesz oszczędzać to opony całoroczne to najgorszy wybór bo zajedziesz je w dwa sezony i dalej będziesz zakładać temat o wyborze opon. Po trzecie primo opony całoroczne nie są nawet w połowie tak dobre jak budżetowe zimówki a w lecie ich charakterystyka będzie gorsza niż najtańsze chińskie badziewie:P
A tak poza tym 156tka z 2.4jtd ma najcięższy przód ze wszystkich 156tek więc choćby dla bezpieczeństwa własnych czterech liter nie pisząc już o czymś tak przyziemnym i nie istotnym jak bezpieczeństwo innych użytkowników dróg wysupłaj trochę grosza i spraw sobie jakieś opony.
Do autora - jeżeli jeździsz niewiele i spokojnie to możesz iść w całoroczne. Jest opona kompromisowa pod każdym względem ale daje rade. Miałem kiedyś w seicento vector3 i najgorzej było na suchym asfalcie w lecie. W zimie i na mokrym było ok.
Osobiście nie używałem, ale myślę że do słabszych lekkich aut to może być alternatywa wcale nie głupia.
A to z tego względu, że jeżdżąc mało na sezonowych, mamy w efekcie po kilku latach opony z wciąż grubym jeszcze bieżnikiem, ale już twardą, zestarzałą gumą . Czy tak chętnie wyrzucamy takie gumy? przecież bieżnik jest, a stopniowo następujące starzenie się gumy znieczula kierowcę.
Sam pamiętam jak kiedyś chyba 3 letnie frigo miałem, bieżnika jeszcze z 6 czy 7 mm i wydawało mi się że tak ma być, bo przecież zima . I nie miałem zamiaru wyrzucać tylko ze wzgl na zmianę felg założyłem nowe opony, szersze do tego . Dopiero wtedy uzmysłowiłem sobie jak złe te frigo były.
Letnie jakieś też coś 5cio czy więcej letnie kiedyś użytkowałem i bieżnika około 5mm wciąż, a były gorsze na ciepłym i suchym asfalcie niż świeże zimówki trochę przedwcześnie założone (ten sam rozmiar)
Więc może zmieniane co powiedzmy 3 sezony całoroczne (to dobrze że się zużywają szybko), w efekcie owszem - będą gorsze od świeżych sezonowych ale lepsze niż sezonowe powiedzmy 6cio letnie.
Dzięki wielkie za odpowiedz ,myślałem ze przejade ta zimę na tych całorocznych ale bezpieczeństwo to podstawa przyjdą niedługo zimówki ale niestety nie nowe
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zależy gdzie kto mieszka i ile jeździ. Patrząc na warszawskie i podwarszawskie ulice i zime w ost latach to caloroczne będą lepsze na zime niż strikte zimowe. W p206 tak mialem, całoroczne na zime i bylem bardzo zadowolony, od 3 lat mam te same opony i dalej jest ok.
Jezdzilem na oponach całorocznych i uwazam ze sa wystarczająco dobre na zime do miasta. W miescie i tak wszystkie drogi sa praktycznie odsniezone i można spokojnie jezdzic jedynie problem może być na jakiś osiedlowych parkingach czy w takich miejscach ale to jak popada fest nawet zimowka nic Ci nie da. Uwazam ze nowa opona caloroczna zmieniana co 2-3 może nawet 4 sezony zależy jak dużo jeździmy jest lepszym wyborem niż posiadanie 5-6 letniej opony zimowej i letniej i przekładania opon u wulkanizatora co sezon.