serwis doprowadził moją 156 do ruiny, czy zdarzyło wam się coś podobnego?

Witam,

Oddałam samochód do serwisu z wymianą linki lewarka - tylko linki lewarka. Był to salon forda więc myślałam, że naprawią rzetelnie..
Auto stało tam 4 miesiące, okazało się ze na zewnątrz. Jest całe zardzewiałe, koła, nadkola, wszystko, w końcu była zima.
Pomijając wszystko auto chcieli mi wydać całe odrapane, z brakującymi plastikami, a co najważniejsze nie jezdzi- przerywa i gaśnie, a przy tym silnik brzmi jak stara suszarka.
co ciekawe podbili przegląd - kilka dni temu, więc zabrali się za "naprawę" dopiero wtedy.

Czy zdarzyło się komukolwiek z Was, że mechanik, serwis, az tak olał Wasz samochód?

Alfą do salonu forda? I cztery miesiące? Nie wierze...

Jakieś science fiction. Ale jak to się stało, że tyle czasu tam stała? Czasu nie miałeś czy co?

haha, dla niedowiarków mam nagranie z całej tej chorej sytuacji, ale to może już nie publicznie na forum:)

ale tak... mam teraz problem bo zardzewiałej i niejeżdzącej alfy nie sprzedam... może naprawią to, że nie jezdzi ale rdzy raczej nie, pozostaje prawnik czy da sie jakos zaszantażować, chociażby że wbili przegląd na lewo?

4 miesiące ? Chłopie co Ty robiłeś ? Jak ja bym dał auto do naprawy i po 2 dniach by nie zadzwonili, że zrobione to już bym ich molestował telefonami.

Wczoraj w Turbo Kamerze przypadek auta stojącego 22 (dwadzieścia dwa) miesiące w serwisie, poginęło sporo elementów, oczywiście nie naprawione, audik jakiś.

u mnie czasu było az nadto, telefonów także-codziennie. i ta sama wymówka, że jeszcze nie maja cześci, albo mechanik nie mial czasu. Kiedy poszłam osobiscie opierniczyc towarzystwo okazalo sie ze po 3 miesiacach mechanik nawet tego auta nie widzial.

No też własnie słyszalam o takich przypadkach no ale zeby mnie to spotkalo, hm, tylko co teraz, alfa lubi rdzewiec a to co tam zobaczylam to juz nie byl moj samochod...

Tylko nie mów mi, że odebrałaś to auto i podpisałaś protokół odbioru.

Wymiana linek lewarka to 4 godziny jak człowiek słaby :) ...
4 miesiące- zdecydowanie przegieli pałkę.

Hmmm, a w jakim ogólnie Alfa była stanie? Od stania w serwisie auto samo nie rdzewieje... A wydaje mi się, że skoro pozwoliłeś sam na taką sytuację, to pewnie auto też nie jest przykładem dobrego stanu utrzymania...

Poza tym, nie jestem w stanie ogarnąć sytuacji, że oddajesz AR do serwisu Ford'a na tak błahą sprawę i nie ustalasz terminu odbioru oraz nie egzekwujesz go.. A teraz płacz i prośby o radę - trzeba się było poradzić wcześniej, każdy by powiedział, że robisz głupotę i tyle. Sam pracuję w salonie SEAT'a, ale Alfę wożę do znajomego ASO Ganinex, bo moi serwisanci nie ogarniają AR i nie wkładają do moich aut rąk poza wulkanizacją i czyszczeniem :)

Pozdrawiam,
GrzesiuŻar