No Panie i Panowie chwalcie się jak radzą sobie wasze Alfy w pierwsze śniegi i mrozy.
Moja dziś jak schodziłem z nocki -12 odpaliła od strzału. Diesel 1,9 ASR też się nawet przydaję jak jadę.
Printable View
No Panie i Panowie chwalcie się jak radzą sobie wasze Alfy w pierwsze śniegi i mrozy.
Moja dziś jak schodziłem z nocki -12 odpaliła od strzału. Diesel 1,9 ASR też się nawet przydaję jak jadę.
moja po zajęciach zaśnieżona że jej nie poznałem...
Teraz stoi w cieplutkim garażu i grzeje dupcie ;) też pali na dotyk.
TS-ik nawet przy -16 w zeszłym roku palił od razu :).
Moja również dzis odpaliła - mimo ze nadal nie wymienilem pompy sprzęgła i jeździć nią to troche kłopotliwa sprawa (ciągle trzeba pedał sprzęgła podciągać) ale odpaliła dojechała do stacji paliw - odtajała. Wszystko ok
u mnie też odpala od razu, dokładnie to może po 2 sek, ale chyba aku cosik nie trzyma bo tak jakby słabnie przy rozruchu.
W zakręty wchodzi jak by miała tylni napęd :D, ale to raczej zasługa twardego, niskiego zawieszenia i niestety tylnych letnich opon.
Narazie odpala bez problemu , ale za to ręczny mi zamarzł .;)
To moja pierwsza zima z tą alfą i jak na razie sprawuje się dobrze, ale nie ma jeszcze super mrozów.
Poprzednia zima to było wyzwanie dla aut ale moja ówczesna 145 JTD dawała radę - przy -25 gdy wszystkie tdi na ulicy mówiły "kaput" ona paliła od 1 kręcenia:D a miała sporo ponad 200 tys km na blacie.
Moja też odpala bez problemu - chociaż dzisiaj otwierając tylne drzwi byłam pewna, że je urwę, tak przymarzły, ale w ogólnym rozrachunku Alfinka się zimie nie daje :)
W sumie odkąd mam 1.8 ts, czyli ponad 2 lata to nie przypominam sobie abym kręcił 2 razy. Odpala za pierwszym razem w każdych warunkach:)