Wyczaiłem taką piękną AR33 na allegro...
No jakbym miał te pieniądze co za nią on chce, to chyba bym już po nią jechał :)
Ciekawe za ile pójdzie... ale perełka :)
http://moto.allegro.pl/alfa-romeo-33...405660763.html
Printable View
Wyczaiłem taką piękną AR33 na allegro...
No jakbym miał te pieniądze co za nią on chce, to chyba bym już po nią jechał :)
Ciekawe za ile pójdzie... ale perełka :)
http://moto.allegro.pl/alfa-romeo-33...405660763.html
Osoba która wystawia tą 33 albo faktycznie posiada taki zajefajny egzemplarz albo jest kompletnym kretynem próbującym naciągnąć porządnego człowieka.
Ktoś oglądał, widział na własne oczy?
no właśnie... taki egzemplarz straszna szkoda sprzedawać...
osobiście nie widziałem, ale jeśli ktoś widział niech się podzieli :)
Ee, tak patrzę na te zdjęcia i w sumie nie wiem co w nich takiego specjalnego widać. Auto nie wygląda na jakoś cudownie zadbane, raczej jak przeciętnie użytkowany egzemplarz. Do tego to tylko III seria, wersja chyba najuboższa(choć niby plusem mogą być gaźniki), na dodatek z gazem. To że stoi od 2004r w garażu to nie znaczy wcale że nie ma dziur w podłodze i progach, bo nie wiadomo w jakim stanie została postawiona. Pomijam już wpływ 6-cio letniej hibernacji na mechanizmy... Określenia "zabytek", "rarytas", "auto dla fanatyka marki" znaczą chyba tylko tyle, że cena jest tak wysoka, że nikt normalny by tyle nie zapłacił.:D
Eeee tam... Piękną to ja widziałem w Rzeszowie...biała 33 Q4 SW:) oryginalny przebieg 88 tys. i wszystko zarówno od spodu jak na wierzchu było idealne do póki właściciel nie wpadł w poślizg na jakimś feralnym zakręcie i uszkodził niby nieznacznie ale tak beznadziejnie nadwozie, że się nie opłacało go naprawiać i sprzedał na części...no ale nie był fanem marki a ten egzemplarz kupił ze względu na napęd...
Co do tej to najuboższą nie jest, bo ma halogeny:D a standardem to nie było;) no i oryginalną pułeczkę w miejscu radia hehe
A zauważyliście "dziwny" ślad na ściance grodziowej w miejscu numerów nadwozia?
A ja tam wiem, czy taka piękna - zastane auto to generalnie problem jest :P
było już o tej Alfie w temacie http://www.forum.alfaholicy.org/foru...ys_zl_o-4.html
Bez sensu nie wiem kogo ten koleś chce nabrać. Tego modelu nikt nie kupi tak z przypadku - tacy wybierają Golfa, czy jakieś zajeżdżone BMW. Na 33-kę decyduje się zwykle ktoś kto zna markę i ten model, a tutaj koleś pod przykrywką auta z małym przebiegiem sprzedaje auto z całkiem sporą listą usterek już ujawnionych lub widocznych, a pewnie jeszcze więcej tych nieujawnionych.
A tam od razu ktoś kto zna model... ja kupiłem 33 z bomby :) żałuję do dzisiaj :) Jak dla mnie to ta sztuka ma dobrze zrobione fotki. Jak słyszę rarytas to mnie wywraca na lewą stronę. Co ja widzę po fotkach?? Półka pod schowkiem poskładana na przypadkowych wkrętach, oryginalne nie wystają z jednej strony a z drugiej nie, silnik wypucowany od góry, kominy od gaźników z góry wyczyszczone na dole zafajndane syfem, rdza się przebija koło kielicha amora, folia na wykładzinie to ściema typowego handlarza, siedzenia uwalone jak po typowym składaniu auta w brudnych łachach ( wiem coś o tym, sam prałem u siebie dwa razy po rozłożeniu dechy). Na mój gust fajerwerków nie ma ale wygląda chyba lepiej niż każda inna wystawiona na tą chwilę na alle, poza tym normalne garażowane auto.
Aaa, wgnieciona maska i jakieś dziwne czarne pozostałości po czarnuli na serwie i ruszony wkręt na zegarze (może mi się wydaje).
Ja tam się nie znam ale skoro można gdzieś po biadolić :)
Rzeczywiście, trudno określić ją mianem rarytasu. Ale to co podkreśliłeś - 1.5 na gaźnikach jest zdecydowanie ciekawszym rozwiązaniem niż np. 1.3 VL z tego samego okresu. 105 koni uzyskanych z pojemności 1.5 w wersji nieekologicznej kontra 105 koni z mojej 1.7 - mnie się podoba.
Co do korozji - jeśli faktycznie przez większość życia widziała tylko drogi Neapolu to gwałtownie spada prawdopodobieństwo odnalezienia zaawansowanej korozji na podłodze. Tak przynajmniej wskazuje doświadczenie wyciągnięte z mojej 75 (80% życia spędziła w Rzymie a w Polsce zimą jeździła tylko sporadycznie).
Folie na wykładzinie, są na tyle trudne do oderwania, że z lenistwa mogło się człowikowi nie chcieć za to zabierac. To oczywiście nie musi świadczyć o niskim przebiegu. Za to jaki piękny widok będzie przedstawiała wykładzina po zdjęciu tej foli :-)
Inaczej mówiąc - gdybym miał wystarczającą ilość miejsca i samochód był bliżej mnie byłbym poważnie zainteresowany. Bo to czy ona kosztuje 3 kpln czy dwa razy tyle ma dla mnie w tej chwili drugorządne znaczenie jeśli tylko stan ogólny byłby adekwatny do wykazywanego przebiegu. Naturalnie, żądanie powyżej 10 kpln za ten egzemplarz jest na chwilę obecną szaleństwem, zważywszy że to jeden z najubożej wyposażonych modeli, czyli jego unikalność jest względnie niewielka. Zapewne okolice Neapolu obfitują w tego rodzaju rodzynki.