Tak przypadkiem znalazłem ten serwis/komis. Jeśli ktoś szuka używanej alfy w niemczech to może mu się przydać ten adres
Komis znajduje się w Kostrzynie nad Odrą, czyli po drugiej stronie Słubic
http://www.autohaus-dyballa.de/?content=automarkt
Printable View
Tak przypadkiem znalazłem ten serwis/komis. Jeśli ktoś szuka używanej alfy w niemczech to może mu się przydać ten adres
Komis znajduje się w Kostrzynie nad Odrą, czyli po drugiej stronie Słubic
http://www.autohaus-dyballa.de/?content=automarkt
Wszystko fajnie, tylko ceny z kosmosu:)
Jeez, przy nich superalfa to biedronka. Skad oni wzieli te ceny? 15 tys euro za 159 z rocznika 2006 i 100 tys przebiegu? Wow
Wysłane z mojego X10i za pomocą Tapatalk
Bo to są ceny niemieckich aut, zapewne bezpieczniejsze zakupy niż u polskich cwaniaczków i grzebalców.
Niemniej, bardziej, CO POLECAM, opłaca się wyszukać ogłoszenia na autoscout.de (jest wersja polska serwisu), umówić się z właścicielem auta, koniecznie cywilnym Fryckiem, najlepiej na auto z tego własnie, jednego właściciela i pojechać.
Na miejscu można troszke urwać z ceny ale niewiele. Ale,w zamian, masz pewne auto i wyjdzie per saldo taniej niż w tym komisie.
Myślę, że można w Polsce znaleźć auto w równie dobrym stanie, a za duuużo niższą cenę, niekoniecznie od kombinatora i cwaniaka ;)
Pozdrawiam
Zgadzam się z przedmówcą, tymbardziej, że w Niemczech słyną z cwaniactwa przede wszystkim turasy. Jedni robią papiery - stempluja pieczatki z serwisem, inni poleruja a jeszcze inni usuwają pozostałe defekty i auto cud miód - nie śmigane prawie nówka od starszej pani z bardzo niskim przebiegiem. Przynajmniej w Polsce jak się kupi salonowe, można sprawdzić historię seriwsowania...
Mowie, piszę: nie od Turasa... Od Niemca, od Helmuta z dziada pradziada, co kupił auto w salonie, pojezdził i sprzedaje.....
A że w Polsce można kupić, owszem. Ale praktycznie tylko od Alfaholika. Ja takie kupiłem, poprzednie. Zapłaciłem więcej niż normalnie ale absolutnie się opłaciło. 145 jak zegarek szwajcarski.
Kwestia podejścia, doświadczeń i funduszy.
Pozdrawiam ;)
wszyscy wiemy jak się sprzedaje samochody używane. Poniekąd to sami kupujący to wymusili. Nikt nie chce diesla z przebiegiem ponad 200 tys. km. Stąd potem jest wiele przekłamanych ofert. I jakoś niektórym cieżko uwierzyć, że samochód używany, który kosztuje w Niemczech średnio ok. 15000 E (przykład), w Polsce po przywieznieniu wystawiony jest za 13000 E do negocjacji ... Czarów nie ma. Za pewność i gwarancję trzeba zapłacić (są oczywiście wyjątki). Dlatego warto szukać także samochodów sprzedawanych przez miłośników marki