[156] pasek wielorowkowy i pasek rozrzadu razem?

Printable View

07-12-2008, 08:18
yarecky

[156] pasek wielorowkowy i pasek rozrzadu razem?

witam..
zdarzylo mi sie cos takiego w tym tygodniu ze rozlecial mi sie pasek wielorowkowy napedzajacy alternator, wspomaganie itp.
wczesniej mialem juz jakies obawy ze cos moze byc nietak bo w okolicach paskow bylo slychac jakies ocieranie czasami, a ostatnio jakies bzyczenie. mialem wrazenie jakby jakies moze lozysko.
sprawa wogole dotyczy czego innego
poniewaz dojechalem do mmechanika bez tego paska i ustalismy termin za kilka dni...
gdy wyjechalem od niego samochod po okolo 200metrach samochod mi zgasl.
byla lekka gorka, jadac na luzie nagle silnik wskoczyl na oborty okolo 3-4tys i zgasl.
probowalem odpalic i nic.. tak jakby niebylo kompresji.
prawdopodobnie pasek przeskoczyl. silnik normlanie krecil ale tak jakby kompresji niebylo.
prosze o jakies wypowiedzi i opinie....
07-12-2008, 10:18
Pablo.

Re: pasek wielorowkowy i pasek rozrzadu razem?

Cytat:

Napisał yarecky

witam..
zdarzylo mi sie cos takiego w tym tygodniu ze rozlecial mi sie pasek wielorowkowy napedzajacy alternator, wspomaganie itp.
wczesniej mialem juz jakies obawy ze cos moze byc nietak bo w okolicach paskow bylo slychac jakies ocieranie czasami, a ostatnio jakies bzyczenie. mialem wrazenie jakby jakies moze lozysko.
sprawa wogole dotyczy czego innego
poniewaz dojechalem do mmechanika bez tego paska i ustalismy termin za kilka dni...
gdy wyjechalem od niego samochod po okolo 200metrach samochod mi zgasl.
byla lekka gorka, jadac na luzie nagle silnik wskoczyl na oborty okolo 3-4tys i zgasl.
probowalem odpalic i nic.. tak jakby niebylo kompresji.
prawdopodobnie pasek przeskoczyl. silnik normlanie krecil ale tak jakby kompresji niebylo.
prosze o jakies wypowiedzi i opinie....

Witam
Sprawa jest raczej jasna. Podejrzewam, że pasek wielorowkowy postrzępił się i jego resztki dostały się pod koło pasowe wału korbowego, a następnie wkręciły się w rozrząd powodując przeskoczenie paska rozrządu. Jeśli nie ma kompresji to efektem przeskoczenia rozrządu możesz mieć pogięte zawory i głowicę do naprawy.
07-12-2008, 10:28
Maciek-156

Często tak się dzieje że pękający pasek wielorowkowy uszkadza pasek rozrządu.
07-12-2008, 11:36
yarecky

kompresja i pogiete zawory? czy moze na kompresje miec wplyw przestwienie rozrzadu tez? .. ale tak jak piszecie to mialbym logiczne uzasadnienie tego. bo pasek rzeczywiscie sie postrzepil... jak z bata tluk wszystko dookola az sie urwal... najpierw sie zatrrzymalem..
potem probowalem jechac do domu... i znow zjechalem na stacje.. myslalem ze odholuje auto...
ale zadzwonilem wlasnie do tego mechanika..
powiedzial ze moge jechac..
przyjechalem do niego ustalismy ze za kilka dni zebym podjechal i jak wyjechalem od niego to po doslownie okolo 200 metrach silnik zgasl.. nieslyszalem zadnych stukow nic.. jak rozusznikiem krecilem tez nic.. tylko poprostu ten silnik za lekko jakos sie krecil..
najciekwasze jeszcze w tym jest to ze mialem w ten poniedzialek u niego zostawic auto na wymiane rozrzadu z wariatem i przesunal termin... a na drugi dzien wlasnie to sie stalo
07-12-2008, 12:22
williamdrake

Cytat:

Napisał yarecky

tylko poprostu ten silnik za lekko jakos sie krecil..

Padł rozrząd... :|
07-12-2008, 12:26
yarecky

padl... to wiem tylko ludzilem sie nadzieje ze moze na pasku sie skonczy... i stad zastanawialo mnie z ta kompresja czy to przestawienie jak przeskoczyl czy raczej te zawroki pogiete...
07-12-2008, 20:31
SG0240

Jest raczej mało prawdopodobne żeby wszystkie zawory ocalały- to pewnie takie prawdopodobieństwo, jak wygrać 6 w totolotka - możesz "podziękować" mechanikowi, że poradził jechać do warsztatu na postrzępionym pasku - a swoją drogą to w takim przypadku mógłbyś domagać się od niego jakiejś konkretnej gratyfikacji w naprawie.
07-12-2008, 21:06
twardy

no to klops - dlatego takie rzeczy wypada robić w ASO, żeby mieć jakąś gwarancję. A teraz nie wiadomo kogo winić. Aż dziwne, że ten mechanik nie wpadł na pomysł, żeby tymczasowo pończochę zastosować... Współczuję

PS. Napisz jak się sprawy potoczą...
09-12-2008, 07:05
Pablo.

Cytat:

Napisał twardy

no to klops - dlatego takie rzeczy wypada robić w ASO, żeby mieć jakąś gwarancję. A teraz nie wiadomo kogo winić. Aż dziwne, że ten mechanik nie wpadł na pomysł, żeby tymczasowo pończochę zastosować... Współczuję

PS. Napisz jak się sprawy potoczą...

A co ma do tego ASO i gwarancja ???
Niby na co, skoro nic jeszcze nie było zrobione w silniku. ;//
09-12-2008, 10:01
twardy

A co ma do tego ASO i gwarancja ???
Niby na co, skoro nic jeszcze nie było zrobione w silniku. ;//[/quote]
Właśnie sobie odpowiedziałeś - nic nie było zrobione(!) A powinno, po zerwaniu paska wielorowkowego samochód powinien trafić na warsztat.
Kompetentne ASO pewnie by go nie puściło do domu, a jakby puściło musieliby mu to naprawić, jeśli rozrząd był konsekwencją uszkodzonego paska wielorowkowego.

Ale dajmy wypowiedzieć się yarecky'iemu...
09-12-2008, 12:50
yarecky

rozrzad mi jeden robil prz 145ciu tys. a za 20tys padla pompa...
teraz przy 190tys. padl mi ten pasek wielorowkowy... z ASO tez roznie bywa... rozne historie sie slyszy... teraz mnie interesuje tylko jedno...
szkoda gadac ogolnie....
wracajac do konkretow.. to rzeczywiscie te sznurki itp z paska wielorowkowego pozawijaly sie gdzies to te rolki z rozrzadu i pasek przeskoczyl..
pasek rozrzadu caly...
moga byc wszystlkie zawory do wymiany.. cena za sztuke okolo 90zeta w ASO, razy 16 to daje okolo powiedzmy 1400zeta. ... jest jeszcze jakas inna mozliwosc? jakiejs innej dobrej firmy zawory? .. biore tez taka ewentulanosc jak np kupno glowicy z pewnego zrodla...
17-12-2008, 09:32
Pablo.

Cytat:

Napisał yarecky

rozrzad mi jeden robil prz 145ciu tys. a za 20tys padla pompa...
teraz przy 190tys. padl mi ten pasek wielorowkowy... z ASO tez roznie bywa... rozne historie sie slyszy... teraz mnie interesuje tylko jedno...
szkoda gadac ogolnie....
wracajac do konkretow.. to rzeczywiscie te sznurki itp z paska wielorowkowego pozawijaly sie gdzies to te rolki z rozrzadu i pasek przeskoczyl..
pasek rozrzadu caly...
moga byc wszystlkie zawory do wymiany.. cena za sztuke okolo 90zeta w ASO, razy 16 to daje okolo powiedzmy 1400zeta. ... jest jeszcze jakas inna mozliwosc? jakiejs innej dobrej firmy zawory? .. biore tez taka ewentulanosc jak np kupno glowicy z pewnego zrodla...

Witam.
Zawory markowej firmy w dobrym sklepie z częściami kupisz w cenie 25 - 30 pln za szt.
Ja głowicę po regeneracji mogę sprzedać za 1000 pln bez wałków rozrządu.
Myślę, że naprawa wyjdzie taniej.
Pozdrawiam. :wink:
17-12-2008, 12:59
Alfista

jesli poszly wszystkie zawory to naprawa takiej głowicy jest nieopłacalna, juz to przerabiałem..

kup uzywaną ale z calymi zaworami (ewentualnie 2-4 zawory nieco krzywe) i nie zatartą, zanieś do warsztatu co sie zajmuje głowicami i bedziesz miał jak nową za niewielkie pieniądze..
21-12-2008, 21:47
yarecky

auto juz jezdzi...
naprawa glowicy kosztowala 600zeta w firmie w krakowie specjalizujacej sie naprawa glowic, czyli full serwis, 16zaworow, uszczelniacze i te wszystkie szlify docierania, mycie itp.
dla klienta indywidualnego napewno by bylo drozej... natomiast czesci trzeba liczyc okolo 1500. Uzbiera sie tego troche, paski, oleje, filtry, sruby do glowicy, uszczelniacze, uszczelki rolki i napinacze do paskow, wariator. itp.