2.4 jtd lancia kappa gaśnie podczas przyśpieszania

Samochód trafił najpierw na testy do mojego mechanika, który później oddał go za moją
zgodą do serwisu Boscha w 3mieście, gdyż oni według niego mieli lepszy sprzęt.
Jednak to mechanik z nimi miał kontakt, gdyż to on oddał im samochód.
Czekałem na niego ponad 1,5 miesiąca. Opisze może krótko co się w nim wtedy stało.

1. Zaczeli od wymiany filtra paliwa, który sam wymieniałem pół roku wcześniej. Nie pomogło.
2. Potem bosch stwierdził, że jeden wtrysk leje. Został podmieniony na inny. Nie pomogło.
3. Potem stwierdzili, że na szynie jest za małe ciśnienie paliwa. Czyścili myjką utradzwiękową regulator
ciśnienia paliwa. Nie pomogło. Podmieniali na inne i też gasł. Ponoć każdy regulator zachowywał się inaczej.
4. W końcu już chyba znowu nie za bardzo wiedzieli co robić, więc wrócili do wtrysków.
Wyjęli wszystkie i zostały uszczelnione. Ponoć nie lały w dół, ale trochę górą.

Mechanik poinformował mnie, że mogę odebrać samochód i podjechać do niego.
Pan, który mi oddał samochód poinformował mnie, że samochód nie gaśnie ale trzeba podmienić regulator.

Szczęśliwy moim samochodem wracam od boscha do mojego mechanika. Pierwsza prosta, gaz 100% gaśnie.
Podłamany dojeżdżam do mechanika.
Tam uzyskuje informację, że było to połączenie 2 usterek.

Słabe wtryski + słaby regulator.
Wtryski już są ok teraz tylko regulator i będzie działało.
Niestety, wczoraj zakupiłem oryginał boscha. Zamontowałem, ale przed montażem zrobiłem test drogowy z komputerem.
Aby po zamontowaniu nowego zrobić także drugi test.

Niestety nowy regulator nie pomógł. Samochód na początku daje rade na pełnym obciążeniu.
Po chwili już zaczyna odcinać paliwo. Kolejna butowanie to już gasi silnik. Jak tylko się zatrzymam
po chwili odpalam i jadę dalej.

Niestety przejrzałem wszystkie fora, od lanci, po fiaty, nawet na forach o common railu. Zdarza się to rzadko, a nawet jak ktoś miał taki sam objaw to albo nie odnalazł usterki, albo są to naprawy, które już poczyniłem.


Na dole zamieszczam 2 wykresy.
Najbardziej chyba istotne jest końcówka wykresu na nowym regulatorze, gdyż to właśnie przed końcem mi zgasł.
Ciągle próbuje zrozumieć ten wykres i może ktoś może pomóc.

Wygląda tak, że cały czas ciśnienie rzeczywiste podąża za tym oczekiwanym. Regulator ciągle się otwiera.
Tylko czy otwarcie regulatora 100 % oznacza, że komputer chce zbić ciśnienie czy je podbić na szynie, bo to dla mnie jest niezrozumiałe.
W każdym razie analizując to, ciśnienie rzeczywiste jest ciągle za małe, regulator się otwiera 100 procent, wtedy chyba samochód gaśnie.
Tylko jeżeli jest za małe ciśnienie to czemu w ciągu całego wykresu FES pokazuje, że max ciśnienie jest aż 1500 bar.

Proszę o pomoc chłopaki bo już jak bosch mi nie pomógł to nie wiem kto.

- - - Updated - - -

dodaje spakowane wykresy, mam nadzieje, ze sie uda bo robie to pierwszy raz

A czy łaskawcy z Boscha pokusili się o sprawdzenie pompy CR na maszynie oraz czujnika ciśnienia na listwie ?

niestety nie dostałem takiej informacji

- - - Updated - - -

a powiedzcie mi jakim manometrem mógłbym sprawdzić układ niskiego ciśnienia paliwa. bo czytałem taka mądrą książke na forum peugota autorstwa Lusi.
Cała książke przeczytałem i najważniejszy wywód autora jest taki. 90 % usterek w układzie paliwowym jest po stronie niskiego ciśnienia, a tylko 10 procent jest w wysokim czyli pompa, wtryski. A mechanicy właśnie zaczynają od tego wysokiego. Na allegro są albo drogie manometry do diesla, albo tanie ale tylko do benzyny. Gdzie mógłbym kupić taki ciśnieniomierz. Wtedy bym sprawdził jakie ciśnienie daje pompka w baku w czacie butowania i jaki jest odpływ paliwa do baku, czy nie przytkany. Czy jest różnica w miernikach ciśnienia benzyny i diesla?

To ciekawe mają podejście. Przecież za sterowanie regulatorem odpowiada pośrednio czujnik ciśnienia na szynie CR (ECU analizuje różnicę pomiędzy ciśnieniem oczekiwanym a zmierzonym i na tej podstawie steruje regulatorem).
I prośba o wytłumaczenie. Analizuję Twój wykres na nowym regulatorze i zastanawia mnie co sie działo pod sam koniec od 245s. Następuje tam wzrost ciśnienia oczekiwanego i otwarcie regulatora za którym nie nadąża ciśnienie zmierzone (problemy z czujnikiem, pompą CR, Pompką paliwową w baku lub niedrożnym układem paliwowym). Natomiast w okolicy 247s następuje spadek ciśnienia oczekiwanego do 0 i za chwilę ponowny wzrost. Wykonałeś tu jakiś szybki rozruch czy jak ?
Jak wygląda rozruch po dłuższym postoju ?

Edit:
z tego co pamiętam to w FES/MES możesz sprawdzić niskie ciśnienie

możliwe, żę w CR3 jest taki czujnik w pompce w baku, jednak u mnie mierzy tylko i wyłącznie wysokie ciśnienie. Spadek do zera to według mnie
błąd albo kabla albo komputera bo mam takie chwilowe przerwy przy wielu innych parametrach. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale wydaje mi się, że tutaj moment tego nagłego spadku można jakby wykasować i traktować ze wykres ciągle rósł. Ogólnie w okoli 245 sekundy był gaz 100%, obroty do 4000 tysięcy i po chwili zgasł. otwarcie regulatora sięgło 100 % co ponoć dla komputera jest sygnałem, że zrobił już wszystko co mógł i ratuje się gasząc silnik.
Niestety nie wiem tylko tego. Czy jeżeli ja daje gaz, wzrasta ciśnienie mierzone i docelowe, otwiera się też regulator czy to znaczy, że (otwarcie regulatora = wieksze ciśnienie na wtryski) czy otwarcie = otwarcie na przelew. Bo jedno jest pewne regulator zadziałał na 100% i gdybym wiedział, że to oznacza, ze jest za duże ciśnienie na wtryskach no to przytkany przelew. Natomiast jeżeli 100% oznacza, że jest podawane maksymalne ciśnienie z pompy to znaczy, że za niskie ciśnienie jest na wtryski, wiec albo leją, albo pompka w baku za mało daje.

Dlatego jak możecie mi wytłumaczyć parametr FES otwarcie regulatora cisnienia paliwa.

Czytałem gdzieś coś takiego:



ZAWÓR REGULACYJNY CIŚNIENIA WYŁĄCZONY
Paliwo pod wysokim ciśnieniem w zasobniku lub na wyjściu pompy wysokiego ciśnienia dopływa do zaworu regulacyjnego ciśnienia.Ponieważ elektromagnes bez przyłożonego napięcia nie wywiera żadnej siły , parcie wynikające z działania wysokiego ciśnienia jest mniejsze od siły sprężyny, zawór regulacyjny ciśnienia otwiera się i pozostaje częściowo otwarty ,w zależności od wydatku tłoczenia. Sprężyna jest tak dobrana, że ustala ciśnienie na poziomie około 10 MPa.

ZAWÓR REGULACJI CIŚNIENIA WŁĄCZONY
Jeżeli ciśnienie w obwodzie wysokiego ciśnienia ma zostać podwyższone , siła sprężyny musi być dodatkowo wspomagana siłą elektromagnetyczną. Zawór regulacyjny ciśnienia zostaje włączony i tym samym zamyka się aż do chwili osiągnięcia stanu równowagi między siłą parcia wynikającą z wysokiego ciśnienia a siłami elektromagnesu i sprężyny.
Zawór pozostaje wtedy otwarty i utrzymuje stałe ciśnienie. Zmienny wydatek tłoczenia pompy oraz pobór paliwa z obwodu wysokiego ciśnienia przez wtryskiwacze jest wyrównywany różnym stopniem otwarcia zaworu. Siła elektromagnetyczna jest proporcjonalna do prądu sterującego. Zmiana tego prądu jest realizowana przez taktowania ( modulację szerokości impulsu ). Częstotliwość taktowania jest dostatecznie wysoka , aby uniknąć zakłócających ruchów kotwicy oraz wahań ciśnienia w zasobniku paliwa.



Ale jest to całkiem co innego niż mówił mój bosch

Kolego po kupnie mojej 166 mialem problemy z jej mimowolnym gasnieciem.
Odwiedzilem kilku speców od diesli, wymieniali mi regulator cisnienia, filtry, sprawdzali czujniki i lipa.
Po kazdej wizycie usterka powracała. Co sie okazało?
Zdychająca poma paliwa w zbiorniku paliwa. Poprostu nie dzialala poprawnie i w momencie jak dalem buta 100% nie dawala sobie rady z ciagnieciem paliwa ze zbiornika. Auto momentalnie gasło. Na kompie szereg błędów od cisnienia na listwie Cr poprzez regulatory, itp itd. O dziwo zaden mechanik nei umial sobie z tym poradzic i dopiero wizyta w serwisie bosch pomogla- wymienili mi pompe w zbiorniku z plywakiem kompletna , do tego przewody paliwowe pod podwoziem i auto do dnia dzisiejdszego nie mialo zadnego problemu. Usterke mialem kolo 2010 roku. Takze ja polecam sprawdzenie całego układu paliwowego od samego początku czyli od pompy z baku, potem powoli idziemy w kierunku pompy cr , foltrow itp. Taka moja rada. Mam nadzieje, że usterke usuniesz i bedziesz cieszyc sie jazdą bo wiem po sobie ile mnie to nerwów kosztowało. Nie ma nic gorszego od niepewnego w każdej sytuacji samochodu.:beer:

dzięki, pompcę chciałem się przyjrzeć, ale cieżko jest dostać w miare tani manometr do ciśnienia w układzie diesla. po za tym w boschu ten samochód właśnie był, więc może by to znaleźli gdyby to było to, ale serwis serwisowi nie równy. ogólnie zdażało mi się jeżdzenie na rezerwie i to częste, więc może warto pójść w ciemno tym torem

No raczej skoro jezdziles na rezerwie to pompka mogla sie przegrzewać, poniewaz z tego co wiem jest ona chlodzona paliwem- idz w tym kierunku kolego bo to moze być to. Czujniki i regulator to skutek zbyt malej ilosci paliwa jaki trafia nich. Moja 166 ma silnik 2,4 jtd rocznik 99 wiec w zasadzie to to samo od strony technicznej. z tego co wiem same pompki mozna kupic osobno bez kosza i plywaka. z plywakiem i koszem to koszt ok 500 a pompka to cos ponad 100 z tego co pamietam.

dzięki, pompka już zamówiona tak na szybko za niecałe 200 zł, dzisiaj ją będę ją miał i jutro montaż, mam nadzieje, że pomoże, dam znać

niestety, przedmuchałem cały układ paliwowy, wymieniłem pompkę i nic. regulator w pewnym momencie sie nagle zamyka aby otworzyć za chwile do 100 procent i silnik gaśnie. co to może być koledzy?

wczoraj mój mechanik wymienił 5 wtrysków na zregenerowane, wcześniej tylko moja stare były uszczelnione. ponoć Lancia już nie gaśnie, pozostało tylko mocne przerywanie. dzisiaj ma szukać przyczyny

Cytat:

---

Napisał doginson

pozostało tylko mocne przerywanie

---

Znalazł coś? Ciekawi mnie rozwiązanie tego problemu.
Podmieniałeś pompę albo chociaż regulator?

Regulator się otwiera na 100% bo jak zauważyłeś ciśnienie oczekiwane jest sporo wyższe od zmierzonego i regulator próbuje nadążyć z wyrównaniem. Pytanie dlaczego nagle zamyka się i silnik gaśnie.
Przyjrzałbym się tym skokom ciśnienia na listwie Rail. max. ciśnienie powinno być w okolicach 1350 bar, a u Ciebie skacze nagle do 1500 bar. Zatem albo rzeczywiście tak skacze czego przyczyną może być zły regulator, pompa bądź jakieś kombinacje z ECU silnika i mapami przez co nie pracuje to poprawnie albo walnięty czujnik ciśnienia i ECU zbiera złe dane przez co robi się kupa. Zwłaszcza, że wskazanie ciśnienia zmierzonego również ma częste spadki do 0.

Nie chce tu robić reklamy, ale może uderz na forum Lancia Klub Polska i do Pana o nicku Ramzes_II (z resztą na tym forum chyba również jest zarejestrowany). Ogarnia on te Diesle dość dobrze.

Rozumiem, że błędów nie ma żadnych?

Witam. Samochód trafił do mnie wczoraj. Nie jest to koniec prac mechanika, ale chwilowa przerwa. Miałem okazję się przejechać no i jakie wrażenia. Na początku samochód chodził jak nigdy, zrywniejszy. Mniejsze szarpanie przy stałej prędkości. Mechanik twierdził, że udało się wyeliminować gaśnięcie zostało tylko szarpanie. W boschu czeka nowy czujnik ciśnienia paliwa na podmianę bo teraz jego podejrzewają.
Wieczorem przyszedł moment na podpięcie pod kompa i logowanie. Faktycznie samochód przerywał, bo ciśnienie powietrza leciało do 2400 co pamiętam jest granicą i komputer odcina. Jednak pocisnąłem dalej i po kilku szarpnięciach samochód zgasł. Ciśnienie paliwa w większości zachowywało się poprawnie, nawet czasami było za małe, jednak przed zgaśnięciem znowu poszło do 1500 barów.
Przypomnę tylko, że mam nowy regulator boscha i nim się już nie zajmuję. Wtryski zregenerowane. Przy pompie nic nie robione.

Pojechałem na kanał zobaczyć co się dzieje z tym doładowaniem, wcześniej nie było z tym problemów. Niestety moje spostrzeżenia nie są za fajne.
Ktoś regulował mi długość sztangi. Mam dwie kappy i co jakiś czas schodzę pod samochód mojego ojca, gdyż on przeważnie jeździ emerycko a potem na trasie mu odcina. Wiem, że najlepsze jest czyszczenie łopatek, ale rozruszanie sztangi zawsze pomagało. Tak więc długość jej znam na pamięć.
Teraz skrócili mi ją tak, żę praktycznie się nie rusza. Czyli jak podejrzewam, łopatki prawie się nie otwierają. Bardzo mi się nie podoba taki rodzaj
poprawy doładowania, zwłaszcza, że parametry mojej turbinki przy ostrym dodawaniu gazy dawały 2,1 atm czyli idealnie.

Reasumując. Coraz gorzej z tym moim samochodem i obawiam się, że osoby, które się nim zajmują już dawno straciły koncepcję naprawy mojej lanci.
A tym bardziej szkoda,że to bosch bo jak nie oni to już nie wiem kto. A rachunek kosztów naprawy sięga już prawie 2000 zł.

Jeżeli coś się zmieni dam znać. Pozdrawiam






edytowane:
Oglądam teraz zdjęcia mojej turbiny w necie i nie widze na gruszcze gwintu, aby można było regulować długość sztangi, więc teraz zgłupiałem i nie wiem czemu skok tak zmalał.

Cytat:

---

Napisał FXX

Nie chce tu robić reklamy, ale może uderz na forum Lancia Klub Polska i do Pana o nicku Ramzes_II (z resztą na tym forum chyba również jest zarejestrowany). Ogarnia on te Diesle dość dobrze.

---

Popieram kolege. Ramzes chyba umie sie bawić ze sterownikami i może doszedł by czy Twoje auto nie jest ewentualniepo jakimś nieumiejętnym chip tuningu. Możę ktoś kiedyś przy tym aucie grzebał i teraz szydło z worka wychodzi...

osobiście nie znam sie na chiptunignu i jak jest przeprowadzany, więc skieruje się do Ramzesa, w razie jakichś nowości dam znać.

aby zakończyć temat powiem co było przyczyną gaśnięcia. wszystkie moje problemy zaczeły się po wymianie rozrządu u mechanika, a więc do niego wróciłem. zdjąłem pasek bo chciałem wymienić czujnik faz. okazało się, że mój czujnik był złamany i sklejony kropelką przez kogoś. kropelka puściła i czujnik latał.koło wałka rozrządu pogięte. nowy czujnik i samochód nie gaśnie. pozdrawiam wszystkich.
objawy to po kilku zgaśnięciach pojawiał się błąd P1320