Problem z ruszaniem po wymiania sprzęgła i dwumasu

Witam. Piszę na gorąco - wczoraj auto odebrane w godzinach późno-wieczornych z parkingu przy warsztacie, z racji pracy nie mogłem tego sam zrobić w godzinach pracy warsztatu - odebrał kolega, znajomy właściciela warsztatu i mój, mieszka 50m od warsztatu. Auto stało na wymianę sprzęgła i dwumasu - wszystko nowe. Problem pojawia się przy ruszaniu - strasznie szarpie, trzęsie się jak ruszam na wolnych obrotach, niezależnie od tego czy na 1. biegu czy na 2. Jeżeli przy ruszaniu dam jej więcej gazu, co najmniej ponad 2tys. obrotów to czuć to mniej, można ruszyć płynniej, ale nie jest dobrze. Przed wymianą nie było żadnych, ale to żadnych tego typu problemów z ruszaniem.

Ponadto - auto "dostało" przyrysowany zderzak i błotnik, a z bagażnika zniknęła tonfa i kajdanki - w związku z tym jestem w stanie stwierdzić, że DOBRZE TRAKTOWANE to ono tam nie było. Chcę się tylko upewnić co do problemu z ruszaniem - czy mogło coś zostać źle zrobione przy wymianie sprzęgła, czy auto zostało skatowane i np. umiera przegub.

Auto to 2.4 jtd 150KM z 2003 roku.

Pozdrawiam i proszę serdecznie o opinie

Chyba jedyne rozwiązanie to najazd na warsztat i konkretna rozmowa z tymi złodziejami... Nieważne co trzesię autem, skoro autem nie telepało przed naprawą a teraz tak tzn że coś Ci uszkodzili. Oczywiście masz fakture na usluge? Bo jak nie to raczej pozamiatane. Co do złodziejstwa to mi kiedys okradli apteczke i od tej pory jak jade do łapciucha na jakąś usługę to wyjmuje z auta nawet kolo zapasowe... Znajomej z matiza UKRADLI katalizator ... Zerknij dla spokoju czy go masz bo lepiej dmuchać na zimne:beer: Jedz i stanowczo ale ze spokojem powiedz o co biega. O kajdankach tez im powiedz . powiedz o tym mechaniczynie który robil Twoje auto i szefowi bo szef może nie wiedziec ze zatrudnia zlodzieji.

No tak też muszę zrobić, jedyne co zostaje to tam brać wolne w robocie i jechać załatwić sprawę. Szefa osobiście nie winię, bo mnie zna i nie zdobyłby się na taką głupotę, ale musi zdawać sobie sprawę z tego, że odpowiada za moje auto i za swoich przydupasów, którzy tam pracują. Chciałem po prostu dowiedzieć się, co może powodować takie zachowanie auta, bo dałoby mi to pełny obraz tego, jak auto było tam traktowane, biorąc pod uwagę, że od czterodniowego postoju raczej nic nie mogło się roz.... w takim stopniu.

Może mechaniczyna coś źle poskładał. Niech sie inni koledzy wypowiedzą. Za sam fakt że jakiś CIEĆ jest na tyle bezczelny i kradnie Ci cos z auta powinieneś zrobić im zadyme. Zobaczysz jak będą miękli jak plastelina jak zobaczą że sie wkurzyleś na ich złodziejstwo. Nie mówiąc o rysach na lakierze... Tylko pamiętaj badz spokojny ale twardy..

Czemu po prostu nie pojedziesz do tego warsztatu i tego nie załatwisz tylko piszesz na forum, że coś Ci ukradli...:eek:

Usługa do poprawki, ewentualnie, wadliwe części.

Jeżeli sam kupiłeś części i okażą się wadliwe, musisz je wysłać na reklamację, kupić drugie i czekać na werdykt.

Jeżeli okaże się, że jest odrzucona, wina spoczywa na warsztacie, który dokonał źle przeprowadzonego montażu.

Jeżeli okaże się, że jest uznana, no to co tu będę dużo pisał.

Jeżeli części brałeś z warsztatu, niech oni się z tym bujają, a Tobie zamontują nowy komplet.

Cytat:

---

Napisał Strawko

Czemu po prostu nie pojedziesz do tego warsztatu i tego nie załatwisz tylko piszesz na forum, że coś Ci ukradli...:eek:

Usługa do poprawki, ewentualnie, wadliwe części.

Jeżeli sam kupiłeś części i okażą się wadliwe, musisz je wysłać na reklamację, kupić drugie i czekać na werdykt.

Jeżeli okaże się, że jest odrzucona, wina spoczywa na warsztacie, który dokonał źle przeprowadzonego montażu.

Jeżeli okaże się, że jest uznana, no to co tu będę dużo pisał.

Jeżeli części brałeś z warsztatu, niech oni się z tym bujają, a Tobie zamontują nowy komplet.

---

Jeżeli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia, to po co się wypowiadasz? Jeśli czytałbyś uważnie, to zauważyłbyś, że zależy mi na szybkiej diagnozie tego, co może powodować takie a nie inne zachowanie samochodu - po to, żebym wiedział dokładnie jak rozmawiać, biorąc pod uwagę, że mechanik przez telefon próbował mnie przekonać, że to wina zawieszenia. A opisałem całą sytuację, żeby dać kolegom pełny obraz sytuacji. Trudne?

a dwumasa i sprzeglo napewno jest identyczne z tym co bylo? do jtd jest kupe rodzaji zestawow sprzegiel i dwumas. Musza sie zgadzac numery valeo. Masz stare czesci??

Numery się zgadzały, sam załatwiałem to osobiście z szefem warsztatu. Wczoraj tam byłem, przyjechał szefo, pojeździliśmy razem i sam uznał, że mechanicy coś z...epsuli i auto zostało dalej w warsztacie. Szefo po naszej dyskusji i jeździe stwierdził, że sam został oszukany przez swoich mechaników.

A co z tymi zarysowaniami?
Słyszałem że mechanicy potrafią zepsuć więcej niż było no ale przetarty i ograbiony samochód to jak historia niczym z dalekiego wschodu..... Co szef na to?

Chyba sprawa ucichnie. Nie udodownisz im , że to oni Ci porysowali auto. W normalnym serwisie na poziomie jak sie oddaje auto to krawacik podchodzi i oglada samochód i notuje wszystkie wieksze ryski na aucie, no ale w takich grajdolkach na dotacji wszystko robione jest na "gębe"- " zostaw pan kluczyki, jak cos to będziem dzwonic" . Niestety tak to już. Jest. Ja jako przestroge napisze tylko , żeby ZAWSZE BRAĆ FAKTURE. Pare razy mnie pokarała chęć oszczedności i nie wzialem faktury. I potem bez niej dupa blada. Niczego chamom nie udowodnisz. Także zawsze brac fakture i żeby było napisane w niej co było robione!. A nie ku..a " naprawa alfa romeo 166" Ma byc " wymiana sprzegła, wymiana dwumasu, wymiana żarówek itp."

Dlatego u nas w warsztacie robimy sami, nigdy nie wiadomo jaką kur*e zatrudnisz ... :/
Masa faktury fakturami ale każdy szanujacy się warsztat powinien przy przyjęciu auta drukować zlecenia warsztatowe, najrozsądniejsze dla obu stron.

Cytat:

---

Napisał Masa625

Chyba sprawa ucichnie. Nie udodownisz im , że to oni Ci porysowali auto.

---

Dokładnie tak. Rozmawiałem o tym z szefem, ale nie jestem w stanie udowodnić im, że rysy powstały u nich w warsztacie. Ogladalem drzewa i inne auta które tam stoją w pobliżu albo na placu warsztatu, ale żadnej buby na nich nie widziałem - więc tak jak piszesz, akurat to ucichnie.