Wiem panowie że było wiele razy ale jutro muszę to zrobić i też chodzi o to, że bierze mi oleju trochę, jak hamuje silnikiem i pocinam po szybkich drogach do 5,5 tys obr., to ok 0.7l na 1000km, a jak jeżdżę łagodniej i na krótkich to mniej. Co by można zamiast tego MOTULA 6100 zalać? Cena nie gra roli, ważne żeby było lepiej. Jeżdżę rocznie ok 7 tys, zmieniam co roku olej i jeżdżę generalnie krótkie miejskie trasy a samochód cały czas stoi na dworze. Dzięki za pomoc i proszę o szybką pomoc.
Ze swojego doświadczenia mogę ci polecić Millers 10W60. Uzywalem wczesniej takiego samego oleju jak ty tzn Motul 6100 10W40. Po zmianie na taki jak podalem auto zaczelo spalac mniejsze ilosci oleju a sam silnik jakby troche ladniej zaczal pracowac. 10W60 jest olejem przeznaczonym do bardziej agresywnej jazdy co u mnie dosyc czesto sie zdarza. Stosuje go u siebie od trzech wymian (wymiana regularna co 10000 km) i jestem na prawde zadowolony z niego i szczerze moge polecic.
Wszystkie oleje które wymieniłeś są bardzo dobrej jakości, ewentualnie możesz skusić się na ten 10w60 co kolega wyżej polecił, ale musisz
być świadomy tego że jak alfa bierze olej to będzie go brała nadal, lepszy olej cudów nie zdziała.
Mi mój 1.6 TS zawsze spalił 1l na ok. 13tys km oleju Valvoline Max life 10w40 teraz przesiadłem się na Motula 6100 10w40 i nie odczułem różnicy.
Natomiast najgorszy jaki używałem olej do niego to był Shell Helix 10w40 tego nie polecam (gdy był zimny to dochodziły czasem niepokojące odgłosy).
A ja ze swojej strony mogę Ci polecić Liqui Moly MoS2- leichtlauf 10W-40. Bardzo dobry olej w przystępnej cenie. Na allegro za 130 zł można dostać 5l bańke.
Polecam też , a dwusiarczek molibdenu panewkom nie zaszkodzi , a pomóc może :)Cytat:
Napisał Mieszkooo
Kolego żadna zmiana oleju nie zastapi remontu silnika, a ten w twoim przypadku jest koniecznyCytat:
Napisał Daniel Qoolik
Poszukaj syntetycznych (nie w technologii czy inne pierdoły) olejów 10W40 dobrych producentów o jak największych lepkościach kinematycznych w 40 i 100 stC oraz jak najwyższym wskaźniku lepkości. To powinno pomóc na jakiś czas.
A używał ktoś Millersa Trident 10w40 do swojej alfy TS? chodzi mi głównie o półsyntetyk. Czy lepiej zalać normalny Millers półsyntetyk EE 10w40 ? bo cena jest troche różna i nie wiem czy zaryzykować tego Tridenta
A ja powiem tak.
Moja miała zalanego Motula tego co kolega, brała 1l-1,2l na 1000km :O, też myślałem że silnik do remontu ale poprzedni właściciel jeździł na jakiś dziadowskich olejach więc postanowiłem żę zrobię płukankę silnika i zaleję właśnie Millersa 10W60.
Aktualnie mam przejechane 700km a na bagnecie jest jeszcze ciut powyżej 3/4 stanu. U mnie akurat problem brania oleju tkwił w zapieczonych pierścieniach, bo po zrobieniu płukanki i wlaniu tego syntetyka silnik bardzo ładnie chodzi i nie dymi.
Dolacze sie do tematu i powiem tak. Kupilem Belle jakies 3 m-c temu przy zakupie sprawdzilismy poziom oleju i bylo wszystko ok po przejechaniu ok 1000 km z ciekawosci sprawdzilem bagnecik ale tez przy mocniejszych zakretach zapalala mi sie kontrolka oleju i ku mojemu zdziwieniu oleju brak :) Wlalem 3,5 L oleju zeby poziom na bagnecie byl max ( olej jaki wlalem to valvoline max life 10W40) teraz po przejechaniu ok 1200 km ubylo polowa poziomu miarki wiec jakies ok 0,5 L. dzwonilem do poprzedniego wlasciciela z zapytaniem kiedy ostatnio zmienial olej - odpowiedz jaka otrzymalem to ze nie wiem a olej dolewali na biezaco kupowany na stacjach CPN ;) A wiec chyba lepsza firma oleju cos pomogla dlatego tez bym sie dolaczyl do pytania co zalac zeby bylo ok , oczywiscie myslalem tez o Ceramizer-ze zeby dolac przy wymianie( podobno dziala) Kolega mowil ze podobno Liqui Moly jest dobry sam uzywa :)
Liqui Moly, Fuchs, Millers, Selenia. To chyba czołówka producentów najlepszych olei do samochodów.
Więc jak chcesz coś dobrego to bierz coś z tego.
Jak miałem 155 2.0 to pierwszy raz zalałem ją valvoline max live10w40, zauważyłem ubytek oleju , przy następnej zmianie zalałem ją motulem 10w40 i oleju ubywało dużo mniej, teraz do diesla leje motula. Przed każdą zmianą lałem płukankę liqui moly.
Oryginał Motula nie jest zły, ale trafiają się już niestety podróbki.
Ja bym polecił Ci: LIQUI MOLY TOP TEC 4100 5W-40 do codziennej jazdy byłby bardzo dobry. Jeśli lubisz naprawdę ostro przycisnąć, to jeszcze ewentualnie można by się zastanowić nad: VALVOLINE VR1 RACING 5W50.
jeżeli bierze takie ilości oleju już to proponowałbym 10w czyli półsyntetyk, lepiej wypełni 'ubytki' a ile Alfiatka ma przejechane ?
Kurcze, panowie, Maciek-156 ma rację. Jeżeli silnik już tyle oleju żłopie, to trzeba go wyremontować, żeby tego nie robił. A nie kombinować z olejem bo może coś przytka i będzie lepiej. Albo sprzedać auto jako "okazja, od fana marki, perfekcyjna" :D i kupić nowe.
Tak a potem kupisz i nie wiadomo na co trafisz, potem zainwestuj w rozrząd i inne pierdoly co wyjda. Trzeba pamietac ze TwinSparki maja do siebie to ze biora olej, silniki JTS jeszcze więcej go zuzywaja. Kolega napisał ze jak kreci na wysokich obrotach to potrafi spalic 0,7 litra / 1000 km nie uważam żeby było to dużo przy takiej jeździe. Niektóre samochody prosto z fabryki biora większe ilości oleju. Remont silnika wiaze się z dużymi kosztami, można probowac lac gęstszy olej jeśli kolega lubi depnac trochę bardziej. Polecam 10w60 jest to olej o zwiększonej lepkości pozostawiający grubszy filtr olejowy do dynamiczniejszej jazdy. Nie polecam natomiast zadnych motodoktorow i tym podobnych wynalazkow które maja uszczelniac silnik. Jeśli przy spokojnej jeździe silnik będzie bral takie ilości oleju wtedy zastanowiłbym się nad remontem.Cytat:
Napisał jersey
Ja bym proponował zrobienie płukanki silnikowi bo być może masz już lekko zapieczone pierścienie, potem wlanie jakiegoś dobrego oleju co ma dużo składników czyszczących i jeździć. Nie zawsze oznaką jedzenia oleju są zużyte pierścienie czy inne rzeczy, często właśnie jest tak że pierścienie są zapieczone.
płukanka wcale nie musi pomóc a nawet może pogorszyć sprawe, jeśli auto ma sporo km nabite i silnik już troche w tyłek dostał to może to pogorszyć sprawę. ' Brud ' może poprzytykał dziury, znam przypadki gdzie po płukance silnik ciekł z każdej możliwej szparki i dziurki, zbyt inwazyjna metoda na auta z duzym przebiegiem
Nie ma znaczenia czy zaleje olejem 10W- 40 czy 5W-30.
Dlaczego? już tłumaczę:
Dlatego, że jeżeli zerkniemy na parametry pracy oleju to po nagrzaniu sie oleju, lepkość olei syntetycznych czy półsyntetycznych jest bardzo, ale to bardzo zbliżona, można by nawet rzec, że taka sama.
W naszym społeczeństwie są 2 popularne mity, które są zresztą błedne.
1. Dotyczy zalewania silnika rzekomo gęstszym olejem w celu zmniejszenia jego spalania - a to jest nie prawda o czym pisałem wyżej.
2. Utarło sie, że 5w-30 jest syntetykiem a np 10w-40 to półsyntetyk - to, także jest nie prawdą bo 10W-40 równie dobrze może być syntetykiem.
Gdyby płukanka wymywała syf z silnika to mi by się lało jak z d....
Ja zalałem i nic, ale to nic nie cieknie, nie pogorszyło sprawy, panewki nie obróciło (były też takie tezy), silnik bierze ok 70% mniej oleju i chodzi dużo lepiej.
Nie oszukujmy się, nie żyjemy w czasach malucha i golfa 2 by "bać się zalać półsyntetyk bo silnik się rozszczelni". Zresztą i tak zawsze będą tacy co i tak będą tak uważać.
Żeby syf naprawdę uszczelnił dziury to auto musiało by jeździć na najtańszym mineralnym, a nie półsyntetyku!
A jeżeli się zacznie się pocić z uszczelniacz to się go przecież wymienia nie ?
Czytając niektóre wpisy można wywnioskować że niektórzy jak widzą że im się poci z uszczelniacz to zalewają minerała "by brud im zalepił uszczelniacz".
Dokładnie m4tinez bardzo dobrze mówi. Pułkanki zawierają dodatkowo anty-detergent, który ma rzekomo "nie dopuścić" do rozszczelnienia się silnika. Ale czasy olei, które oblepiały karter i uszczelniały brudem silnik już dawno minęły.
ja jezdze na castrol edge 5w 30 (1.6 105km 70 000km) i mozecie wierzyc albo nie ale zrobilem 7 tys i nawet mililitra nie wypil;) wiec wcale ts-y nie musza brac oleju;) a 2.0ts zlopnal sobie zawsze tego litra a nawet wiecej na 10 000km;) wiec panowie moge ''rozczelnic'' silnik na zmianie na 5w30 pelen syntetyk? :P bo widze ile forumowiczów tyle opini:) moim zdaniem jak silnik jest w dobrej kondycji to co mu sie nie wleje to za duzo nie wezmie albo i w ogole. a jak juz prosi sie o remoncik to chocbys kawioru tam nasypal to nic nie zmieni
Masz mało przejechanych km, napisz to samo jak będziesz miał ze 150-200tys :)
Jeżeli silnik był dbany od początku i jeżdżony na dobrym oleju to zawsze będzie mniej wciągał oleju.
Zgodnie z instrukcją, nowa Alfa 147 z tym silnikiem może brać 0,4 litra oleju na 1000 km, przy "normalnej" jeździe. Przy starszych silnikach, większych przebiegach i dynamicznej jeździe, takie ubytki oleju to nic strasznego. Zmień kolego na ten olej, który Ci radzi Kolega w pierwszym poście i "lataj" dalej. Jak będzie brała ponad litr na 1000 km, to wtedy można myśleć o jakiś działaniach większych.Cytat:
Napisał jersey
Na upartego można tak powiedzieć ;)Cytat:
Napisał Mieszkooo
Inna gestosc będzie miał olej w którym jest wyższa liczba w drugim członie gestosci tak np. 10w60 już nie będzie tak rzadki jak 10w40 co może wplynac na zmniejszenie ubywania oleju (choć cudow bym się nie spodziewal ze jak komus bierze 1l/1000km to nagle będzie bral tylko 0,2l/1000km)
To nie cud kolego to fakt.Cytat:
Napisał pietek
Po przejściu na 10W60 tak jak instrukcja każe(w JTS-ie) a nie "specjaliści" z ASO zużycie spadło przynajmniej o połowę a może i więcej dokładnie nie mierzyłem.