Pytanie do oponiarzy - uciekające powietrze

Cześć i czołem :)

Może są na forum osoby znający się na oponiarstwie. Mój problem polega na uciekaniu powietrza w miejscu styku opony z felgą.
Opony zostałem zmienione w zeszłą środę na zimowe, wszystko było ok do soboty gdy zostawiłem samochód w garażu. W poniedziałek, wyjeżdżam ale coś mi nie gra - opona, totalny flak. Napompowana, sprawdzona gdzie ucieka i zaznaczona. Po ściągnięciu opony okazało się, że w tym miejscu jest jak najbardziej OK :/ felga również. Po wyczyszczeniu felgi opona została założona ponownie. Sprawdzona - nie ucieka powietrze :) Wszystko OK do wczoraj :) wieczorem parkuje w garażu - ciśnienie wydaje się być w porządku, dzisiaj rano powtórka z rozrywki - totalny flak. Przed chwilą sprawdziłem oponę i powietrze ucieka dokładnie w tym samym miejscu.

Wie ktoś czym to może być spowodowane? I czy jest na to jakiś ratunek? Jedyne co zauważyłem w tym miejscu to wymalowany kod kreskowy na oponie, ale w końcu inne też go mają i wszystko gra.

I drugie pytanie - jeśli będę musiał wymienić oponę, lepiej kupić tylko jedną, czy lepiej 2 na jedną oś? Reszta opon ma przejechane ok 5kkm.

Co to za opona?

Może poszukaj używki? Jak nie znajdziesz to trzeba by 2 nowe kupić.

Sottozero 2 215/55 R16

W zeszłym sezonie wszystko było OK :/

A gwarancja?

Problem taki ze rozmiar niepopularny opona droga a na jednej osi według prawa ma być ten sam bieżnik...

Po 5 kkm to kupuj jedną sztukę, nie ma sensu wymieniać pary.

O prawo to ja się nie boję tylko o to czy to będzie odczuwalne podczas jazdy. Mi też się wydaje, że 5kkm to nie jest bardzo dużo. Nie wiem jaki bieżnik mają nowe opony bo bym porównał.

Co do gwarancji - rachunek mam, opony mają tylko rok. Natomiast druga sprawa jest taka, że jak to bywa z reklamacjami, nie wiadomo ile to potrwa, a ja chciałbym jeździć i wrócić na święta do Polski (czasu nie wiele). A trzecia sprawa, że rachunku za zmianę opon niestety nie mam, a pewnie też będzie wymagana :/

Dzięki za odpowiedzi, ale bardziej liczyłem na propozycje jakiś cudownych sealantów czy innych cudownych środków jeśli istnieją takie :) Szlag mnie trafia jak myślę o wymianie prawie nowej opony. Ach te włoskie technologie :)

Ze swojej strony mogę Ci powiedzieć tyle że moje zimówki po jednym sezonie różnią się 0,2mm między osiami, kupione były jako nowe i teraz je mierzyłem. Natomiast letnie, też po jednym sezonie różnią się 1mm między osiami. Przebieg roczny około 15-20kkm.

Mam podobny problem. Na krotko pomaga zdjecie opony, wyczyszczenie, posmarowanie specjalnym uszczelniaczem i zlozenie na nowo, ALE Z OBROCENIEM OPONY o pewien odcinek.

Mysle, ze powinienes przyjrzec sie felgom, wyprostowac, jesli trzeba.

Cytat:

---

Napisał Krajcok

Mam podobny problem. Na krotko pomaga zdjecie opony, wyczyszczenie, posmarowanie specjalnym uszczelniaczem i zlozenie na nowo, ALE Z OBROCENIEM OPONY o pewien odcinek.

Mysle, ze powinienes przyjrzec sie felgom, wyprostowac, jesli trzeba.

---

Ale jeśli felga byłaby winowajcą, to powietrze uciekałoby w tym samym miejscu felgi prawda? U mnie natomiast ucieka w tym samym miejscu opony.

A co to za uszczelniacz?

opona była oglądana dokładnie? jeżeli ucieka spod stopki opony to tam leży problem, może uszkodzili ją podczas zakładania / ściągania? może jest jakaś mikro dziurka?

W DOBRYM serwisie oprócz typowej pasty do zakładania opon, powinni mieć (nie pamiętam jak to się nazywało) specjalne smarowidło, coś jakby guma w płynie. Pracowałem 5 lat w bytyjskim serwisie opon i szło tego od groma, szczególnie na stare, pordzewiałe felgi stalowe ale i na np. krzywe alusy. Od tego zacznij...zamiast od wydawania kasy na nową oponę :D

Jeszcze jedno .. 215 - 55- 16 na zimę ?? Chcesz się kolego...skrzywdzić? Na zimę powinno zakładać się jak najwęższy zalecany rozmiar 195 - 65- 15. Dodatkowio, jeśli nie masz tego rozmiaru w papierach/instrukcji samochodu, to możesz mieć problem z ubezpieczycielem w razie jakiejkolwiek stłuczki a uwierz, czepiają się wszystkiego.

Coś takiego miałem na myśli :)
http://swistowski.pl/strona-251-bead_sealer.html

Z tym jak najwęższym rozmiarem to gadasz głupoty, nie masz auta WRC z kolcami na oponach.

Cytat:

""Zimowe opony powinny być węższe od letnich, bo lepiej wgryzają się w śnieg".

Potwierdzać to mają jakoby auta rajdowe sunące po śniegach Skandynawii. Tyle, że ich śmiesznie wąskie oponki uzbrojone są w kolce, których w TV nie widać, a w Polsce nie wolno używać.

A jak jest naprawdę? Węższe opony, to gorsza trakcja i dłuższa droga hamowania na suchym i mokrym asfalcie. Dlatego teraz zaleca się opony zimowe tak szerokie, jak letnie.

Jeśli te ostatnie mają tzw. niski profil (50 i mniej) a stać nas na drugi komplet felg (stalowe kosztują od 100-300 zł za sztukę), może zdecydować się na opony o tej samej szerokości ale o wyższym profilu. Czyli przejść z letnich 205/50R17 na zimowe 205/65R16. Takie opony i felgi będą mniej narażone na uszkodzenia a auto zyska 6 mm prześwitu, co docenimy na pokrytych głębokim śniegiem lub grząskim błotem drogach."

Cytat:

---

Napisał grzesiek87

Z tym jak najwęższym rozmiarem to gadasz głupoty, nie masz auta WRC z kolcami na oponach.

Cytat:

""Zimowe opony powinny być węższe od letnich, bo lepiej wgryzają się w śnieg".

Potwierdzać to mają jakoby auta rajdowe sunące po śniegach Skandynawii. Tyle, że ich śmiesznie wąskie oponki uzbrojone są w kolce, których w TV nie widać, a w Polsce nie wolno używać.

A jak jest naprawdę? Węższe opony, to gorsza trakcja i dłuższa droga hamowania na suchym i mokrym asfalcie. Dlatego teraz zaleca się opony zimowe tak szerokie, jak letnie.

Jeśli te ostatnie mają tzw. niski profil (50 i mniej) a stać nas na drugi komplet felg (stalowe kosztują od 100-300 zł za sztukę), może zdecydować się na opony o tej samej szerokości ale o wyższym profilu. Czyli przejść z letnich 205/50R17 na zimowe 205/65R16. Takie opony i felgi będą mniej narażone na uszkodzenia a auto zyska 6 mm prześwitu, co docenimy na pokrytych głębokim śniegiem lub grząskim błotem drogach."

---

Cóż...dyskutował nie będę, bo każdy ma wolną wolę. Piszę co jest ZALECANE do konkretnego samochodu. U mnie komputer wyświetla rozmiar opon zimowych 195-65-15. Sam jeżdżę na zimówkach 205-55-16 ale nigdy bym nie założył 215-55-16 bo raz że wyższe i mogą ocierać to na śnieg,szczególnie ubity są delikatnie mówiąc do 4 liter. Dodatkowym argumentem dla mnie jest to, że w UK gdzie cżęsto bywam, jeśli masz inne niż zalecane przez producenta opony (rozmiar) to jeśli nie masz wykupionego DODATKOWEGO ubezpieczenia (w/g ich ubezpieczycieli to jest MODYFIKACJA i podlega dodatkowej opłacie) to nie dostaniesz odszkodowania w razie W.

Ale w 159 rozmiar 215-55-16 jest rozmiarem ORYGINALNYM. Także nie mam pojęcia o jakiej Ty modyfikacji mówisz :)

Faktycznie :D Przeczytałem 156 zamiast 159 :)

Na feldze znajdowały się jeszcze resztki gumy na całym obwodzie. Starannie je usunąłem i założyłem na nowo oponę. Jak na razie wszystko gra, zobaczę czy się nic nie zmieni z czasem. Powinno być OK. Mam nadzieję, że nie potrzebnie panikuje, ale ostatnio dzień w dzień mam jakieś przygody :)

Ale i tak w międzyczasie zorientuje się gdzie można dostać tą "gumę w płynie", obiło mi się coś takiego o uszy. Lepiej dmuchać na zimne. Nie wiecie czy istnieje jakaś techniczna nazwa tego wynalazku?

Cytat:

---

Napisał wawraf

Nie wiecie czy istnieje jakaś techniczna nazwa tego wynalazku?

---

Uszczelniacz :)

http://allegro.pl/tip-top-tiptop-usz...678851047.html

Cytat:

---

Napisał malin2k5

Uszczelniacz :)

http://allegro.pl/tip-top-tiptop-usz...678851047.html

---

Ale wstyd :P To było zbyt proste :) Dzięki!