Mam pytanie czy turbosprężarka wymieniona przy 67 tys przebiegu to normalne. Słyszałem że ma wytrzymywać ponad 100 tysi Z gry wielkie dzięki za odpowiedź.
Printable View
Mam pytanie czy turbosprężarka wymieniona przy 67 tys przebiegu to normalne. Słyszałem że ma wytrzymywać ponad 100 tysi Z gry wielkie dzięki za odpowiedź.
W jakim samochodzie taki problem? Może ten przebieg jest... Niepewny?
sprężarkę to można zajechać w 30km jak sie jej nie szanuje
Znam auto, które miało wymienioną turbinę dopiero po 400 czy 500 kkm przebiegu. Auto w rękach jednego właściciela od 1998.
Z drugiej strony wiem też, że często wymienia się w samochodach turbiny pod koniec trwania gwarancji. I jest to małe oszustwo, które robi ASO w stosunku do centrali po to by wyłudzić nową turbinę.
Naprawdę trzeba się postarać żeby ujechać sprężarkę w krótkim czasie. Jedynie skrajna niedbałość może to spowodować.
sprawdzę przebieg w aso viamot krk, wiecie ile tam mniej więcej kosztuje sama diagnostyka komputerowa? bez mechanicznej? dziekówa.
O turbinę trzeba dbać. Zgadzam się z Tomkiem KRK- w zależności od dbania - skracamy lub przedłużamy życie turbinki. Tak jak z dwumasem. Więc być może przy tak małym przebiegu trzeba wymienić turbo.
Dam przykład mojej firmówki, gdzie Szef stosuje Lotosa 10w40, zmiana co 15kkm, a autko ma pierwsze turbo i przebieg 310kkm (a ile naprawdę?). Wymiana oleju, nie przesadzanie na zimnym silniku i turbo powinno się dobrze trzymać :)
Albo licznik solidnie cofnięty albo była katowana. Powinna spokojnie 100-150 tyś km wytrzymać wg zasad użytkowania
Chyba, że ktoś ją porządnie upalał na zimnym, bo na ciepłym to nawet wskazane by turbina "dmuchała". W środku masz takie szczoty i ważne, żeby czasami dobrze pogonić auto, by turbina w pełnym zakresie mogła sobie popracować. Gdy jeździsz tylko po mieście, turbina w sadzie nie ma zbytnio gdzie podmuchać i w środku na szczotkach zbiera się własnie nagar, który tak jakby zalepia przepływ powietrza i szczotki przy podmuchu nie pracują tak jak powinny.
Ogólnie po dłuższej trasie, jak się zatrzymasz na parkingu, nie gaś od razu auta, tylko daj turbinie się schłodzić. Zwyczajnie, poczekaj na wolnych obrotach (ja jak miałem diesla, czekałem około 20 sekund), aż turbinka się schłodzi i dopiero gaś auto. To też stanowczo poprawia żywotność "dmuchawy" :)