Porównanie kosztów utrzymania 166 2.4

Witam, w związku z tym że niedługo mija 3 rok od zakupu mojej Alfy, chciałbym wam opisać koszty związane z utrzymaniem 166 z tym silnikiem. I was zachęcam do tego samego w celu porównania i ukazania obrazu nakładów finansowych dla nas jak i potencjalnych kupców.
Wydatki podzielę na dwie rubryki tj: Podstawowe (silnik,zawieszenie,hamulce) i dodatkowe(audio, chiptuning, opony)

Model:166 2.4 mjtd, 2004 rok, manual.
Przebieg w trakcie zakupu 210 tys, aktualnie 250 tys.

Podstawowe:
211 tyś - ok. 4000 zł - "pakiet startowy" - kompletny rozrząd, 2 sprężyny przód, wszystkie oleje, filtry, tarcze + klocki przód, zawieszenie przód, uszczelnienie skrzyni biegów.
212 tys - 600 zł - nowy akumulator ZAP
216 tys - nowe przewody do chłodnicy oleju
230 tys - 1000 zł - wymiana napinacza paska micro + planowanie kolektora dolotowego (urwana szpilka)
242 tys - 2800 zł - kompletne sprzęgło + dwumas
242 tys- 500 zł - Tarcze przód + klocki Brembo
246 tys - 1000 zł - zawieszenie przednie + poduszka pod silnikiem
246 tys - 100 zł - nagrzewnica
249 tys - 340 zł - pompka sprzęgła

Dodatkowe:
Zakup felg 16" + opony zimowe - 1200 zł
emulator mp3 - 300 zł
renowacja felg 18 cali - 500 zł
opony letnie 235/40/18 Goodyear F1 Eagle - 2200 zł
chiptuning - 1200 zł
wygłuszenie drzwi matami STP - 500 zł
żarniki Osram xenarc - 300 zł

Plany:
Nowy zestaw głośników na przód
Wymiana zacisków Brembo
Remont tylnego zawieszenia


To tyle z tych ważniejszych. Czekam teraz na wasze kalkulacje. Mam nadzieje, że nie będę się zbytnio wyróżniał.
Właściciele innych jednostek też mogą się wpisywać.

czemu to ma służyć ? potencjalnemu nabywcy żeby go odstraszyć?:confused:

Jak nie włożyłeś złotówki w swoją Alfę, to Tobie akurat do niczego...;)
I nie zaśmiecać, jak ktoś ma zamiar pisać nie na temat, to lepiej w ogóle się nie odzywać.
Ja np. 3 lata temu takim tematem bym nie pogardził. A te które przeglądałem, zawierały ceny poszczególnych części. A tu przedstawiłem realne naprawy w ciągu tych 40 tys km. Niby to samo, jednak przedstawione w inny sposób, bardziej klarownie wg. mnie.

Masa626:
Co do ślizgającego sprzęgła, to wiem że Ty jesteś z tych którym to nie przeszkadza. Sam kiedyś wspomniałeś, że jeździsz już 3 rok z lekko ślizgającym się sprzęgłem (raczej toczysz), więc gratuluje oszczędności na aucie. W trasie to zapewnie nawet tirów nie wyprzedzasz, bo szkoda osprzętu. Tylko ile zrobiłeś przez te 3 lata ? Bo jak kolega wyżej, to nie ma czym się szczycić.
Dlatego mnie ciekawi na co poszło te 7 koła na starcie.

Ale przeciez każde auto jest inne, kupione w innych cenach w innym stanie technicznym. Jednemu przeszkadza ślizgające sie sprzęgło a inny leje na to i śmiga, za to wywala kase na inne rzeczy. Chcesz uogólnić i zrobić jakąś liste usterek standardowych w 166, czy stworzyć wątek " wyżal sie wątek edizione 166" ? :D Ja w moją wsadziłem w pierwszym roku ok 7 000. :) Listy usterek nie bede wymieniał:) Sprzegła nei wymieniałem. Tylnego zawiasu nei ruszałem- w moim egzemplarzu dopiero po około 3 latach jeżdzenia wywalilo mi tuleje w jednej zwrotnicy, czyli zawias PANCERNY a pisza, że gówniany:D Także porównania nie ma. Regenerka torbo, układ paliwowy i takie tam mnei spotkały:)

A ja swoją posiadam prawie 3 lata, kwiecień 2011. I ten samochód kosztował mnie tyle co nic, łączniki i gumy tył, 70zł, filtry i oleje max 700zł ( 2xshell5w40 i elf 5w40), zaślepka egr 20zł, klocki tył 100zł i to chyba tyle l, przebieg w dniu zakupu 100266 teraz ~102100. Tragedii nie, śmiało kupować 166 jest zajebista ;)
----
Przeplywaka maxgear 170zł ślę ona raczej niepotrzebnie kupiona, na poprzedniej to samo, bez różnicy w mocy
Rozrząd 750 z wymianą, pasek mikro chyba 60zł, rolka prowadząca < 100, można jeszcze wspomnieć o pierdołach typu pióra wycieraczek za 30zł i ramki klubowe, zarówki ale to sa prawie nic nie warte rzeczy które przez 3 lata uzywania auta nie wpłynęły na koszty ekspolatacji.
Innym wydzimisię który zrealizowałem to dolot z kwasówki od użytkownika tego forum, myślę ze zmieściłem się poniżej 300zł ale jak już mówię to dobrowolny wydatek właściciela, to wcale nie było mi potrzebne.
Jeżeli mi się coś przypomni to dopiszę, nie ma co straszyć przyszłych uzytkownikó tego samochodu, wszystko zależy jak się trafi.

Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

1834km w 3 lata. Chyba pieszo wiecej przeszedłeś w tym czasie, co?

Ciekawsze jest 100266 przez 10lat:) dieslem

Ja w rok od kupna przejechałem ok 10tyś. Podobnie jak Masa wsadziłem 7kola. Oczywiście, robiłem pierdoły i rzeczy konieczne. Potrzebowałbym drugie tyle i nie po to, żeby ruszyć spod bloku. Po to, żeby zrobić wszystko na tip top:D

No tak, 3 razy post edytowałem ale tego akurat nie zauważyłem, oczywiście 120100km. Przebieg sprawa indywidualna, ważne jest to że auto dużo mnie nie kosztowało. To chyba o to w tym temacie chodzi, o ile w nim o coś w ogóle chodzi,

Ja od zakupu przejechałem dopiero trochę ponad 8k km (9 miesięcy od zakupu). Auto było w stanie całkiem przyzwoitym ale conieco trzeba było wymienić:
-większość elementów zawieszenia z przodu(wahacze góra, wahacze dół, sprężyny, łączniki stabilizatora)
-sprzęgło z kołem dwumasowym i wysprzęglikiem, uszczelniacze półosi oraz wału
-żarniki xsenonowe (niestety dwa razy bo pierwsze padły po 3 miesiącach)+garść innych żarówek
-pasek osprzętu
-opony zimowe
-zmieniarka mp3
-wymieniona ramka lewarka biegów - bo złaziła srebrna okleina
-przycisk podgrzewania foteli
-rejestracja
-olej w silniku i skrzyni
-filtry oleju/powietrza/paliwa/kabiny
-ubezpieczenia OC/AC

Suma trochę ponad 10 000zł na dzień dzisiejszy. Oby teraz auto pojeździło jakiś czas bezawaryjnie.

Rok rowny temu kupilem w silniku 2.0 i w LPG. Przejechane od tego czasu 27 tys. Na samym poczatku jedynie kupilem wachacze gorne przod i tuleje na tyl, filtry na allegro z wymiana tam wyszlo 700 zl. No i niedawno chlodnice za 150 sam wymienilem. Wiecej rzeczy nie ruszalem. Przebieg 220 tys. (Podobno). auto smiga trasy katowice-gdansk bez zadnej awarii i to za grosze. 300 km za 80 zl.

Panowie o jakich kosztach tu mówimy, jeździcie wygodna limuzyną a to kosztuje. Dla porównania kupcie A6 z aluminiowym zawieszeniem lub e-klase w podobnych rocznikach i dopiero możemy porozmawiać o kosztach :) komfort kosztuje ale nie ma co marudzić i kręcić nosem :)

A kto tu kręci nosem? Poprostu podajemy koszty...A co do tego aluminiowego zawieszenia to najgłupszy stereotyp jaki słyszałem. Przecież nie psuje się materiał, z którego jest wykonany wahacz a części metalowo-gumowe. Zresztą ceny zawieszenia do alfy nie są tańsze, więc gdzie tu mowa o różnicy w kosztach?

w każdym bądź razie mi się wydaje po tym co czytam o 166 - a czytam wiele, zresztą jak każdy : >
że serwis ropniaków jest sporo droższy od benzyny

jedyna oszczędność może być na paliwie, ale w przypadku LPG nie ma różnicy

na moim przykładzie, kupiłem za 4000 zł 2.5 V6 i na prawdę bardzo ładnie pracuje skrzynia, sprzęgło, silnik ... sprzęt ma obecnie 245.000 km, a awarii tych najważniejszych rzeczy przez 5 miesięcy nie widać

więc samo to co najważniejsze jest w porządku przy benzynie ... to są na prawdę bardzo dobre jednostki napędowe

dlatego właśnie nie chcę ropniaka, jednak odsetek problemów jest zazwyczaj większy, oczywiście tych droższych rzeczy (plus oczywiście klekot :)

tak samo miałem z Lancią Kappa: po 100.000 km sprzęgło chodziło idealnie, skrzynia także, silnik dokładnie tak jak w momencie zakupu. 6 lat jazdy i żadnej kosztownej naprawy. Wersja silnika 2.0 z LPG.

Masz rację. Obiecywałem sobie, nigdy diesla ale przez prawie rok obserwowania allegro nie było żadnego sensownego polifta z V6 pod maską, więc wziąłem gruźlika. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że wcześniej miałem rację. Ilość typowych usterek diesli i ich kosztowność niweczy całą oszczędność za paliwo. Dwumas, turbo, wtryski, półosie w 20V to są naprawdę spore koszty a w wersjach PB te problemy nie istnieją. Z drugiej strony ja poruszam się głównie po mieście i często na krótkich odcinkach dlatego obawiam się, że benzyny bym spalił tyle samo co gazu. A jazda na samej benzynie to z kolei dwukrotnie większy wydatek niż na ON (moje średnie spalanie zawsze oscyluje wokół danych dotyczących spalania w mieście, spalam 10l/100km On, więc benzyny spaliłbym spokojnie 20l). I tak źle i tak niedobrze :D Ale i tak przyjemność z jazdy tym autem rekompensuje wydatki ;)

Cytat:

---

Napisał jacek83

Panowie o jakich kosztach tu mówimy, jeździcie wygodna limuzyną a to kosztuje. Dla porównania kupcie A6 z aluminiowym zawieszeniem lub e-klase w podobnych rocznikach i dopiero możemy porozmawiać o kosztach :) komfort kosztuje ale nie ma co marudzić i kręcić nosem :)

---

uwierz mi ze czesci do e klasy ( tez 2004r) sa nizsze... tam ktos wpadl napomysl ze mozna sworzen zrobic odkrecany i nie trzeba calego wahacza wymieniac itp, o wiele wiecej zamiennikow wysokiej jakosci. jdyne co dochodzi to wymiana oleju w moscie i tyle.

co nie zmienia faktu ze jak ktos kupowal auto tej klasy to zdawal sobie sprawe ze czesci beda wiecej kosztowac niz do 147. zawsze mozna kupic malucha lub felicje i miec smieszne koszty utrzymania, a jak chce sie jezdzic czyms lepszym to i trzeba liczyc sie z kosztami :)

W życiu zwykle bywa tak ,ze najwiecej płacza ci, którzy ledwo wyrabiaja z utrzymaniem takich aut. Kupili za 5 tysiaków lemuzyne, a jak co do czego przychodzi to sie żale zaczynaja ile to trzeba na wahacze wydac... Dareme dobrze pisze. Trza było felicje kupić a nie duże luksusowe auto ze skomplikowanym zawiasem ( co jest akurat zaletą i wyróznikiem aut typu premium). W felicji i matizie będzie taniej... No ale lans nie taki co nie?

Aluminiowe zawieszenie audi w cudzysłowiu, to raz,dwa czytamy między wierszami. Jeżdżę swoją alfą 5 lat :) i nie narzekam oczywiście to kosztuje, nikt nie mówi że będzie tanio. Został poruszony temat typu: co mi się zepsuło w aucie....jakie ono drogie. Stąd porównanie do owych marek :)

Prawda jest taka. Włosi auto umieją zaprojektować ale gorzej z wykonaniem ;-)
Nie od wczoraj wiadomo że zawias w 166 jest za delikatny (w stosunku do masy samochodu) i za bardzo przekombinowany.
A gadanie że luksusowe auto musi kosztować w serwisie jakoś do mnie nie przemawia, dorabianie do tego ideologi też nie ;-) Samochód to tylko kawał żelastwa (choć w przypadku Alfy w przyjemnej dla oka formie) który i tak wcześniej czy później skończy w hucie ;)
Miałem kiedyś XM-a (ta sama klasa co 166) i tam koszty wymiany zawiasu były znikome w porównaniu ze 166.
Trwałością też bił na głowę 166, przez prawie 7 lat jeżdżenia w remonty wsadziłem niej niż w 166 w ciągu roku. Nie to żebym narzekał na Alfę, bo zdawałem sobie sprawę z kosztami w chwili zakupu, ale uważam że makaroniarze mogli się bardziej postarać.
Jak ktoś wydaje na naprawę zawiechy 5-7 tyś to ma prawo oczekiwać że przejeździ bezproblemowo min 60-80tyś.
Mój znajomy robi rocznie ponad 100tyś i jakby jeździł Alfą to pewnie zawias robił by minimum 2 razy w roku:blink:

Oj cytryn :) ale przecież zawias to nie alfa. ok jest wielowahaczowe zawieszenie które miało zwiększać komfort, wyszło inaczej, ale te części robią dla nich producenci tacy sami jak w innych autach:) też miałem xm-a 3-litrowego i wiem że modliłem się żeby nie padła hydraulika :) bo naście lat temu to był kosmos:) choć nie jeździłem niczym wygodniejszym :) Chyba zmieniamy temat postu :/

"oj tam oj tam"

ja swoja kupilem jakis rok temu, nie liczac pakietu startowego wsadzilem w nia jakies 4-5 tysiecy, nie kupilem najtanszego egzemplarza allegrowego, zaplacilem ok. 10 tys - czyli grubo powyzej allegrowej sredniej. w wymianach uwzgledniam sprzeglo, dwumas i rzeczy na ktore po prostu przyszedl czas - zawias, wysprzeglik, pompka sprzegla, pompa wspomagania, itd. - auto ma 11 lat i zdaje sobie sprawe po prostu z tego, ze rzeczy maja swoja trwalosc i akurat teraz niektore z nich zaczynaja sie sypac i trzeba to zrobic.
swoja droga, wsiadlem wczoraj do 156 i z calym szacunkiem dla tego modelu doznalem uczucia klaustrofobii. portfel portfelem, ale kocham ta marke i ten konkretny model i nie zamierzam sie przesiadac :)

edit : oczywiscie licze na to, ze jesli uda mi sie przebrnac przez etap wymieniania elementow, na ktore przyszedl juz po prostu czas, i zostana mi do roboty tylko rzeczy biezace - rozrzad, oleje i zawias - to bede dlugie lata jezdzil bezproblemowo :)