Printable View
Panowie mam takie dziwne pytanie cz w 156 składa sie tylnia kanapa..? bo jak tak to naprawde nie wiem jak..
Pytam bo mam taki problem ze musiałbym wymienić tylnia pułke.. ponieważ ktoś mi zrobił na złość dziure łomem.. (długa historia jak toś bedzie ciekaw to opisze)
Drugie pytanie czy zeby wymienic pułke musze złozyc siedzenia.. czy wystarczy sciagnac ta pokrywe od strony bagaznika..?
kanapa w 156 się nie składa. przynajmniej u mnie :) opowiadaj o tej historii :)
W sportwagonach się składała. Z tego co mi wiadomo.
Temat z kanapą został wyczerpany, więc czekamy na historię ;)
btw. jak jest wykończony otwór powstający po rozłożeniu podłokietnika w kanapie?
Może ktoś zrobić foto? Bo mam wrażenie, że mi tam czegoś brakuje i jakoś mało estetycznie to wygląda
Historia miał mniejsce obok mojego miejsca zamieszkania.. Ledwo wyjechalem z pod bloku ujechałem jakieś 100 metrów i nagle wyskoczyła mi psina.. no niestety wylatujac zza samochodu nie za uważylem psiaka i go troche potrociłem..
Kobieta która go miał trzymać na smych a nie trzymał twierdzi ze jechałem za szybko.. (miedzy blokami sie nie da duzo bo chyba 10km/h jechałem) okazało sie ze pisiak jest troche połamany a ja miałem pękniety zderzak pod halogenem delikatnie..
Mogłem to zgłosić (teraz żałuje) na plicje ale stwierdziłem ok szkoda pisiak i mówie oleje.. ona ewidentnie ze musze pokryć koszty leczenia ja mówie że chyba ją poje... mówie przyjada psy i zobaczymy kto bedzie po stracie..!
Drugi dzień spotkał mnie jej mąż i dalej ze musze pokryć koszty leczenia.. i mówie mu znów to samo ze chyba go poje..
mineły trzy dni no i wsiadam sobie rano do mojej belli a tu od środka zamarznieta szyba przednia mówie co jest..??? Patrze w lusterko a tu wyjeb.... tynnia szyba i diura w tyniej półce po łomie..!!!!! :shock:
No myślałem ze mnie coś strzeli.. za reke kolesia nie zlapałem ale jestem pewien ze to on.. bo po dwóch dniach przypadkiem ktoś ci łomem szyby nie wybije.. :x
Jeszcze bardzie dobiło mnie to ze jak zadzwoniłem odrazu do '' AUTO SZYBY'' to zaspiewał mi 850 pln.. z montaże... (az go wysmiałem) ze pracuje w hurtowni motoryzacyjenej to obdzwoniłem troche ludzi i wyszarpałem za 200 pln z motażem z anglika prawie jak nowa.. A mogłem sobie kupić HID Xenon a tak musiałem za lecznie jakioś psiaka musiałem dać 200 pln..
i co o tym sądzicie może jakiś rewanz..? :P
upier*** łeb psiakowi i zrób z uszu ochraniacze na wentyle :wink:
Zmuś gościa do liźnięcia łomu na mrozie ze-15 stopni,jak niepodziala weź pieska przywieź go do mnie ja go zoperuje dup. będzie szczekał nie przejmuj się mój pies zagryzł 96 kur sąsiadowi każda po 40ZL i kazał oddać kasę tez mu powiedziałem ze go poje.... ponieważ żadna nie była na łańcuchu żartuje ,kury prawie po drodze CHODZIŁY
W Polsce wszystko jest mozliwe ludzie sa niekulturalni i wredni przewaznie ci starszej daty. Pamietam jak prowadzilem boje z jedna sasiadka to byla jazda :D naszczescie juz tam nie mieszkam. Co chwile cos jej nie pasowalo i przeszkadzalo. Raz zniszczyla mi wozek syna i przebila kola w rowerach od znajomych ktorzy przyjechali na urlop do Polski. Moja cierpliwosc sie skonczyla i wymalowalem jej cale drzwi sprayem :mrgreen: spray metalick bordo w zamian nasr.la mi pod drzwiami :lol:
Przykra sytuacja:/ Ja ze swoimi sąsiadami to nawet nie zaczynam:D
Mieszkam na 1 piętrze,a na parterze i na 2 piętrze mieszkają tacy sąsiedzi którzy się od lat nienawidzą. Jeden kiedyś chciał drugiemu podpalić auto, to ten mu podstawił te auto pod okno i wsadził do auta karnister z benzyną i butle gazową,a za szybe włożył karton z napisem "podpalaj teraz skurw..." Także musze stawiac auto daleko od domu:D
ale sie usmilem :mrgreen: :mrgreen:
To to jest normalnie mistrzostwo świata, dobry pomysł na sekwencję do kolejnej polskiej komedii ale się uśmiałem :D :D :D :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: <haha>Cytat:
Napisał Masterhard
No to u nas na osiedlu 2ch sasiadow wojowalo. Mieszkali drzwi w drzwi i raz doszlo do awantury i jeden zastrzelil go na balkonie ze srutowki.
jak to dobrze że mam normalnych sąsiadów. A na pieska to bym się znowu zaczaił i puknął jeszcze raz tylko mocniej to babka zobaczy co czułeś jak zniszczyła Bellę. Pies to pewnie jakaś popierdółka typu ratlerek albo york.
pomysł z tymi butlami w samochodzie jest ok.. chyba bede musiał go wykorzystać..! :D
ja to mam normalnych sąsiadów , nawet auto pożyczyli jak byłem w potrzebie i ogólnie są wporządku :wink:
ja tam ich lubie tylko,że oni siebie nawzajem nie:D
W Polsce obowiązuje takie prawo że za szkody wyrządzone przez zwierzęta odpowiadają ich właściciele (to,że był na jezdni i został potrącony to jest tylko i wyłącznie ich wina) - dobrze by było jakbyś uświadomił to sąsiadom....
Wniosek dla pozostałych - w takich sytuacjach nie ma zlituj wzywać policję i tyle nie szczypać się z chamstwem. Wielu moich znajomych przechodziło przez takie wypadki i wszystko było ok jeżeli znalazł się właściciel psa, bez niego można tylko zacisnąć pięści. Szczególnie istotne jest to na wsiach bo każdy rolnik płaci obowiązkowo OC gospodarstwa i z tego tytułu można pokryć koszty naprawy uszkodzonego samochodu. Nikt przy tym nie traci żadnych zniżek. Problem że rolnicy sami o tym nie wiedzą i częstą się wypierają że to nie ich pies.
Odwet jak najbardziej sie nalezy. Blokowiska zwykle tak o 3-4 w nocy sa pusciutkie - anie zywej duszy, wiec wtedy mozna robic co sie chce. Moze poluzowac maksymalnie sruby w ktoryms z przednich kol?
Ja mialem takiego sasiada na blokowisku, na ktorym wczesniej mieszkalem. Stary emerytowany milicjant. Wkurzal sie strasznie jak ktos z bloku obok parkowal auto pod jego blokiem. Na jego podanie, zostal postawiony znak "dla niepelnosprawnych" zeby mial miejsce na swoja Jette:). W sumie przez niego kilka osob (w tym ja i moi rodzice) mieli na parkingu przebita opone - za parkowanie pod jego blokiem, a kolega zarobil mandat od strazy miejskiej za parkowanie w tamtym konkretnym miejscu. Sam nigdy strazy nie widzialem na naszym osiedlu, wiec mysle ze stary sbek go sprzedal:).
Cytat:
Napisał michele22
Panowie, czy Wy dobrze sie czujecie?Cytat:
Napisał cin_ek
Tak tak, na pewno jechałeś 10 km/h. I zderzak pękł...Cytat:
Napisał loki
!!! A ja tak czytam, czytam i własnym oczom nie wierzę ..... Robić taki HYDE PARK i OT w dziale technicznym . Na razie TYLKO PRZYPOMINAM !!! Pomijam już aspekt etyczny co niektórych wypowiedzi .
loki dostał odpowiedź na pytanie w 2 pierwszych postach .
puotek co do twojego pytania to ja mam w sedanie otwór zabudowany szarym plastikiem z możliwością otwarcia i wykorzystania jako otwór do przewozu nart niestety bez kołnierza ( pokrowca ) .
Cytat:
Napisał Krajcok
Kolego może mam ci nakrecić filmik jak wygląda ta droga i czy można nią jechać szybciej niż 10 km/h ... Jak byś zobaczył to sam to stwierdzisz ze sie nie da..
Jeżeli chodzi o psa to jest to ewidentnie wina właściciela.. bym wiedział e tak bedzie to bym go odrazu rozje... :evil: (kolega jest z ochrony praw zwierzat..?)
A jeżeli chodzi o zderzak to nie wiem może juz był lekko naruszony wcześniej ale po uderzeniu pęknął pod halogene.. Wiec jest szkoda !!
Krajcok, myślisz, że tak trudno o pęknięcie zderzaka?
Kolego moja żona cofała autem do garazu jakieś 4km\h i pukneła zderzakiem o stare drewniane krzesło.Krzesło całe a zderzak pęknięty.Od tamtej pory auto chowam sam.Cytat:
Napisał Krajcok
Ja proponuje zostawić psiaka ;p Jest wiele sposobów ;p mój kolega odegrał się na sąsiedzie za to, ze tamten uszkodził mu samochod przy cofaniu poprzez wyrwanie mu rejestracji i wkręcił z napisem "CIOTA" a na masce jego białego samochodu namalował sprayem wielkiego penisa ;) sądze, ze Ty Loki zrobiłbyś niezle posmiewisko ze swoich "ukochanych" sąsiadów robiąc tak jak mój znajomy. I z resztą nie Twoja wina, ze pies pchał się pod piekny samochód ;p