Historia pewnej czerwonej damy :D

Z racji tego, że dużo aut w PL wygląda tak jak naprawiany dziś przeze mnie egzemplarz, wrzucam ku przestrodze.

Jakiś czas temu znajoma kupiła sobie wymarzoną Alfę 147. Obejrzała, zabrała auto do stacji diagnostycznej, okazało się ok, więc kupiła.
CENA 6500 zł - 2001r 1.9 JTD

Ostatnio stwierdziła, że może warto zmienić olej... Dzwoni do mnie, umawia się i BANG!

Zamiast wymiany oleju mamy, regenerację turbo, czyszczenia icka, czyszczenie kolektora ssącego, wymianę rur dolotowych, wymianę EGRu (ktoś ułamał mocowanie śruby i łapał nieszczelność), czyszczenie przepustnicy, wymiana świeć, regeneracja wtrysku, wymianę sprzęgła, wymianę rozrządu (pasek luźny i włókna już wychodzą a fakturą na rozrząd z grudnia :D taaaaa jasne ) malowanie 5 elementów, wymianę obudowy filtra powietrza, wymianę wydechu końcowego i wisienka na torcie łączniki stabilizatora.

Hitem jest filtr powietrza UWAGA!!!!!!!!! ORYGINALNY!!!!! KUR** 13 LAT NA JEDNYM FILTRZE????? To auto było chociaż raz w ASO???!!!
Ogólnie porażka totalna. Dzisiaj udało się rozebrać pół auta, trochę poczyścić, przygotować turbo do regeneracji oraz zakupić trochę gratów.

Niech moc będzie ze mną! Jak skończę to pochwalę się efektami. Póki co parę fotek.http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=130551&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=130552&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=130553&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=130554&stc=1http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=130555&stc=1
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=130556&stc=1

Niech to będzie przestroga dal tych, którzy kupują "okazje" ;)

Pozdrawiam

Cytat:

---

Napisał Szczepan

CENA 6500 zł - 2001r 1.9 JTD

---

Streściłem wam historię :)

Hahaha :D dokładnie, jak powiedziała mi cenę, to zapytałem, czy to w kredycie 50/50, ale jak pokazała auto to już wiedziałem, że jedziemy na grubasie :D

Hłe hłe 13 lat na jednym filtrze ciekawe czy gacie też tak często zmieniał :P

Nie no tego jeszcze nie słyszałem żeby 13 lat na jednym filtrze ;D, w ogóle to pewnie był cały czarny ? :), czemu aż 5 elementów do malowania ?.

Czarny i w oleju. Do malowania po paru bombach :D

Co to za stacja diagnostyczna:( jak stwierdzili, że jest super to teraz niech naprawią gratis. Ja wole sam sprawdzić choć bym miał się usmolić. Moją tak kupiłem było wszystko do prania ale napraw mało. Nawet mie przeczołgała bo nie było w pobliżu kanału.

Wysłane z mojego MT7003 przy użyciu Tapatalka

Dzisiaj auto po wstępnych naprawach. Ożyło :)

Ale to tylko potwierdza jak wytrzymałe są silniki w Alfach ;)

Diesele tak, tsy nie koniecznie

Zgadza się, diesle miałem na myśli :)

To się zgadzam ;)

Tylko za to co wsadzisz do diesla na regenerację turbo, wtrysków, dwumas masz wyremontowany cały silnik TS na wysokiej jakości częściach :D
Ale to tylko gdybanie. I tak jestem przeciwnikiem diesli :D

A ja i tak jestem za dieselem.

Pozdrawiam

Ale diesla zrobisz raz na 500-600 tys km, a TS po remontach dożyje pewnie max 300. :)

600 tyś na jednym turbo i sprzęgle? Nie sadze

Napisałem, że jeden remont na ten przebieg.

się uparli tsów, jeździj JTDkiem na 1/3 oleju ( bo przeważnie użytkownicy TSów, nie mówie o forumowiczach, mają stan oleju w dupie ) to też po 150 tysiącach wypluje wszystko miską olejową...

stwierdzę więcej, mając dwa silniki TSa i JTD od nowości, dbanie o stany płynów przeglądy itd TS będzie tańszy w użytkowaniu przy tych samych przebiegach

Każdy jeździ czym chce, ja wole jtd. Nie mówię, ze TS to kiepski silnik, ale po prostu wole JTD. Wszystko w temacie.

Szczepan - napiszesz na sam koniec ile kosztował cały remont Alfy? Szczególnie ciekaw jestem regeneracji turbo oraz wtrysku, zawsze spędzało mi to sen z powiek i wstrzymywało przed zakupem diesla.

Regeneracja turbo 1500 zł, regeneracja wtrysku 150 zł od sztuki

Zrobiłeś kupę roboty ale przyznaj z tym czyszczeniem przepustnicy to się rozpędziłeś:).

Tzn?

Rozpędził? Na 4 zdjęciu przepustnica wygląda jakby ktoś ją w smole moczył...

Cytat:

---

Napisał Szczepan

Tzn?

---

Sorki, że się wcinam, sam nie lubię jak ktoś nic nie wnosi do tematu ale z całym szacunkiem ten zawór przy egr to nie przepustnica. Chociaż tak wygląda, a to że zasyfione to widać i wcale nie podważam konieczności czyszczenia sam to robię. U mnie może bardziej sucho ale też czarno.

Cytat:

---

Napisał m4tinez

Tylko za to co wsadzisz do diesla na regenerację turbo, wtrysków, dwumas masz wyremontowany cały silnik TS na wysokiej jakości częściach :D
Ale to tylko gdybanie. I tak jestem przeciwnikiem diesli :D

---

no i ile ten ts pojeździ po remoncie , zaraz znów się wysra na autostradzie pod butem bo ma to w genach ;) , a w dieslu powymieniasz osprzęt i będzie jeździł jako dalej nie rozbierany silnik , nic nie złoży silnika tak jak roboty w fabryce

Cytat:

---

Napisał sedici

no i ile ten ts pojeździ po remoncie , zaraz znów się wysra na autostradzie pod butem bo ma to w genach ;) , a w dieslu powymieniasz osprzęt i będzie jeździł jako dalej nie rozbierany silnik , nic nie złoży silnika tak jak roboty w fabryce

---

Jeżeli by się miał zaraz zesrać na autostradzie po bucie, to wnioskując z twojego toku rozumowania (nie będę go nazywał bo ciężko mi odpowiednią nazwę znaleźć) należmy myśleć że kupując nową alfę z salonu z silnikiem TS silnik nam się wysra np przy 500km przebiegu bo za szybko będę jechał po autostradzie. Kolego, nie miałem pewnie TS'a, nie jeździłeś a dupczysz takie komety że szok. Owszem, panewki tam siadały, ale jeszcze nie słyszałem by komuś padły panewki przy przebiegu poniżej 100tys km. I to jest rozumiem według ciebie przebieg "zaraz po remoncie" ? Osobiście sam sobie profilaktycznie wymieniałem panewki, i co tydzień autostradą na giełdę leciałem 200km/h przez dłuższy dystans i jakoś mi się silnik nie wysrał.
A jeżeli od początku dbasz o olej, wymiany itp to można zapomnieć o panewkach czego przykładem jest forumowa alfa jednego kolesia która jest u niego od nowości i ma przejechane 280tys bez wymiany panewek.

Sorry, ale wolę raz na 100tys wymienić panewki, niż najpierw zregenerować turbo, później wtryski padną, więc zaś regeneracja, następnie zapcha się egr więc zaś go czyścić bądź bawić się w zaślepianie i wycinanie, następnie pada dwumas i koszt taki że głowa boli, potem pada pompa i zaś regeneracja i tak w kółko cały czas. A do tego zajebisty dźwięk silnika "kle kle kle kle" i zero przyjemności z jazdy jak dla mnie.

Nieee sorry, diesel nie dla mnie. Od zawsze jestem zwolennikiem benzyny.

Ale nie ma co gdybać, jeden będzie chwalił diesla, drugi benzynę więc koniec tematu bo robimy offtopic.

No i jak zwykle każdy ma swoją rację, ja miałem i TS i JTD wiem jedno jak się dba to się lata.

Ma jakiś papier z tej stacji diagnostycznej, że wszystko posprawdzali? W ogóle co to za stacja, żeby się nie naciąć? To teraz powinna im zwrócić razem z fakturą "za błędną diagnozę".
Swoją drogą, gdzie rozkręcasz warsztat?

Ja rozkręcam na razie w Dalikowie. ok 30 km od Łodzi.

A stacja w Konstantynowie, taka wspaniała ;)

Cytat:

---

Napisał Szczepan

Hitem jest filtr powietrza UWAGA!!!!!!!!! ORYGINALNY!!!!! KUR** 13 LAT NA JEDNYM FILTRZE?????

---

Czym tu się ekscytować?

Mój Bravolot 1.4 SX (1998) dał radę przejechać 7 albo 8 lat. Wymieniałem co roku w ASO na gwarancji, potem mi się przypomniało jakoś w okolicach 2010 jak padł termostat i mechanik zajrzał do środka. Olej, resztę filtrów, rozrząd etc tak samo. Przy wymianie rozrządu zostawiłem oryginalną pompę wody. Wymieniłem jak mi zaczęła rzęzić rok czy półtora później. Razem z wydechem bo był oryginalny i przegnił. Rozpadł się na trzy części, na szczęście między mocowaniami więc nic nie spadło na drogę.

Autko już nie w moich rękach, ale jeździ do dzisiaj. A mówili, że Fiatowski 1.4 to felerny silnik.

Da się? Da się. Chociaż fakt, że to był benzynowy wolnossak no i jednak trochę mniej zaawansowany w porównaniu z JTD.

Cytat:

---

Napisał jersey

Czym tu się ekscytować?

A mówili, że Fiatowski 1.4 to felerny silnik.

---

Bo to jest felerny silnik, jego podstawowa wadą jest brak mocy i duże spalanie.

Cytat:

---

Napisał jersey

Czym tu się ekscytować?

Mój Bravolot 1.4 SX (1998) dał radę przejechać 7 albo 8 lat. Wymieniałem co roku w ASO na gwarancji, potem mi się przypomniało jakoś w okolicach 2010 jak padł termostat i mechanik zajrzał do środka. Olej, resztę filtrów, rozrząd etc tak samo. Przy wymianie rozrządu zostawiłem oryginalną pompę wody. Wymieniłem jak mi zaczęła rzęzić rok czy półtora później. Razem z wydechem bo był oryginalny i przegnił. Rozpadł się na trzy części, na szczęście między mocowaniami więc nic nie spadło na drogę.

Autko już nie w moich rękach, ale jeździ do dzisiaj. A mówili, że Fiatowski 1.4 to felerny silnik.

Da się? Da się. Chociaż fakt, że to był benzynowy wolnossak no i jednak trochę mniej zaawansowany w porównaniu z JTD.

---

No to tylko pogratulować, nie wiem gdzie tu powody od dumy.

Czy koleżanka kupiła przypadkiem ten wóz w Łodzi?

nie chce mi sie pisać i komentować ale czy w ASO na dzień dzisiejszy nie można kupić orginalnego filtra??????????? wątpię wiec po co zakładać od razu że ma 13 lat, może zamiast fotki pękniętej obudowy rozrządu trzeba było zrobić filtr sławetny.
Tak swoją drogą to gdzie regenerują tak tanio wtryski?

....

Może gdyby dobrze żyć z innymi warsztatami... ;)

Co do tych stacji diagnostycznych to powiem wam historię poprzedniego mondeo mojej żony. Auto komisowe, kupione w Polsce. Pierwszy właściciel BP które auto użytkowało do 200 tys. km. Żona je kupowało jak miało 215 tys. Owo 15 tys. osoba prywatna, trzasnęła w niecałe 2 lata. Mondeo serwisowane w ASO przez BP ale następny posiadacz już oczywiście serwisował gdzieś u Franka Teleranka. Niby papierowo ok. Wizualnie, auto było... jak auto 11 letnie. Tu i ówdzie wgniotki parkingowe, jedne drzwi malowane (bo odcień koloru nieco inny). Wiadomo, ideał nie jest ale niby wszystko ok. Pytamy sprzedawcę (komis pod Wieliczką) o możliwość dojazdu do stacji diagnostycznej na sprawdzenie. Można ale do Wieliczki. Wybór należy do nas, aby było uczciwie. Szukam w google stacji i jedziemy (nie wiem ile jest stacji w Wieliczce). Sprzedawca nic nie sugeruje ale zaznacza, że stacja w Wieliczce bo na wyjazdy do Krakowa nie ma czasu. Jedziemy. Diagnoza gitez majonez. Do wymiany końcówka wahacza (to akurat normalne w Mondeo) i jakaś jeszcze jedna duperela. Kupujemy auto. Po pewnym czasie blokuje się lewy tylni zacisk po ręcznym. Mechanik wymienia linki. Znowu się blokuje, mechanik wymienia zacisk. Znowu się blokuje, wymienia znowu coś tam. Znowu się blokuje, zmieniam mechanika na innego a ten mi mówi... Panie, u cała ćwiartka była wspawana. A na stacji diagnostycznej, gość sprawdzał przy mnie wszystko miernikiem lakieru i było ok. Na szczęście auto nie jest krzywe ani nic. Tylko jakaś prowadnica od linki była wgięta i blokowała linkę. Tak więc... gdyby to było tylko sprawdzenie mechaniczne, powiedziałbym, że stacja w Weilczce określiła san i tyle. Ale skoro sprawdzali miernikiem i było ok choć nie było to jak to rozumieć ?

Dlatego jak ostatnio kupowałem Alfę i sprzedawca powiedział, że pojedziemy do stacji w Proszowicach bo do Krakowa nie będzie jeździł to podziękowałem. Zresztą, moja nowo zakupiona miała badania 7 dni przed tym jak ją kupiłem a tarcza hamulcowa była krzywa i wahacz dolny do wymiany. reszta na szczęście jest ok. Ale to tylko dowód na to, że w owych małych mieścinach handlarze dobrze żyją ze stacjami diagnostycznymi. gdy teraz żona kupowała Mondeo daliśmy sprzedającemu jasno do zrozumienia, albo ASO Forda albo stacja diagnostyczna przy ASO jakiejkolwiek marki. Pojechaliśmy na Peugeota i goście nam powiedzieli co i jak i wszystko wskazuje, że jest ok. Stan blacharski potwierdzony przez rzeczoznawcę od ubezpieczyciela a mechaniczny zgodny z tym co nam powiedział diagnosta.

Więc jak koś kupuje auto i chce skorzystać z diagnosty to unikajcie tych w małych miasteczkach czy wioskach. Albo w dużym mieście albo stacja przy serwisie jakiejś marki bo z ego co wiem, oni bardziej się pilnują.

Ps: Już po sprzedaży tamtego Mondeo zupełnie przypadkiem poznałem kogoś, kto pracuje w BP i zajmuje się flotą aut. Nasze Mondeo było walnięte z tyłu i BP dlatego go sprzedało.

Cytat:

---

Napisał Szczepan

Może gdyby dobrze żyć z innymi warsztatami... ;)

---

ależ żeś sie odgryzł, tylko ciekaw jestem do czego to ma prowadzić.
Pozdrawiam

Czasami sprawdzenie auta nawet w ASO też nie pomaga:

http://motoryzacja.interia.pl/news-j...ch,nId,1420203

To tak jakby ktoś się zastanawiał dlaczego w polsce człowiek musi znać się na wszystkim jak nie chce żeby go wydymali.