Printable View
Witam
Zauważyłem, że falują mi obroty na zimnym silniku, nie ma żadnych objawów, silnik od początku ładnie przyśpiesza nic nie szarpie. Po rozgrzaniu też czasami to występuje, ale nie jest tak nasilone. Co to może być? Tutaj nagrany filmik zaraz pod odpaleniu samochodu:
https://www.youtube.com/watch?v=xS9h...ature=youtu.be
To je norma, nic strasznego. Problem by byl, gdyby falowały po 100-200obr + w góre ;d
A jeżeli od czasu do czasu obroty tak falują to co może być przyczyna ?Cytat:
Problem by byl, gdyby falowały po 100-200obr + w góre ;d
O falujacych obrotach w TS tutaj jest cala encyklopedia serio. Przepustnica, sony, jakies czujniki, zapchane odmy no roznie. Ale fakt jest tak, ze w wiekszosci przypadkach jak zacznie juz mocno falowac, to nie ma ratunku, nie wiadomo co naprawiac, aby to nigdy nie wrocilo.
A takie falowanko jak na filmiku to jest nic, norma. ;d
Zdecydowanie norma nie tylko w Alfie. A po rozgrzaniu jeśli chcesz, żeby przestało, to wyłącz klimę :)
No to jeżeli to norma to mnie uspokoiliście :) A jeszcze zapytam o jedną rzecz tutaj żeby nie zakładać nowego tematu...ostatnio dwa razy się zdarzyło podczas jazdy kiedy temperatura płynu chłodzącego już dawno osiągnęła 90 stopni, że wskazówka nagle zaczęła opadać płynnie i tak opadła o jedną kreską i od razu potem zaraz płynnie powróciła do 90 stopni ;D To też norma czy może coś z termostatem?
Norma ... :) termostat przepuszcza wiecej plynu przez co na chwile pokazuje minimalnie nizsza temp :)
Z tego co rozmawiałem z mechanikiem (bo tak samo mam) to jak pisze Nemiks, termostat otwiera się bardziej niż powinien, można wymienić, ale generalnie niczemu to nie szkodzi i szkoda kasy ;)
Nie wiem czy zupełnie to nie szkodzi. Na pewno nagly skok temperatury musi dzialac jakos na material i uszczelki.
Klimę mam praktycznie cały czas wyłączoną a i tak to występuje po rozgrzaniu. Wczoraj jak stałem na światłach to na ułamek sekundy obroty spadły z 900 gdzieś do 500 i wróciły. I to już było odczuwalne, tzn słychać było, że silnik nie równo pracował i światła trochę przygasły. Ogólnie to to najbardziej jest nasilone na rozgrzanym silniku jak zatrzymam się np. na światłach, to zaraz po zatrzymaniu najbardziej falują a im dłużej silnik pracuje na biegu jałowym to przestaje to występować albo bardzo delikatnie.Cytat:
Napisał Snu
Ehh miałem się tym nie przejmować skoro to norma, ale wczoraj jak tak się zadziało, że aż światła przygasły to tak jeszcze nie było. Może teraz ktoś miałby jakiś pomysł?
EDIT: Czy zbyt mały akumulator może mieć na to jakikolwiek wpływ? Bo mam 53AH 540A.
Aku masz w sam raz jak na TS'a. Jezeli swiatla gasna to musza byc jakies skoki napiecia, moze alternator, swiece, albo ja mialem taki przypadek, ze powyzej 140km/h wywalal blad, check engine i tam blad, ze zla mieszkanka, wypadanie zaplonow bla bla i czesto na cieplym nieudolnie jezdzil, jakby mu odebralo polowe mocy, rozebralem cewki na czynniki pierwsze i wacikiem do uszu poczyscilem kazde styki, bylo tam w cholere brudu, od tamtej pory silnik cisne do czerwonego i zero bledow, zero zamulen.
I moze jeszcze kwestia tego akumulatora, bo ja mialem krotka chwile podpiety aku z 97 roku ! Tak na zmiane na kilka dni, jak wlaczalem silnik i wlaczalem swiatla to silnik gasnal, doslownie, dopiero jak ruszylem to moglem wlaczyc swiatla :D
Ja bym zaczal od sprawdzenia aku, napiecia alternatora, oraz poprzegladal wszystkie styki przewodow, czy nie ma nigdzie tego zielonego nalotu (nie pamietam jak to sie nazywa, czysci sie wodą z soda), czy innego syfu.
Akumulator sprawdziłem, 12,54V przy wyłączonym silniku a po odpaleniu 14,54V a więc wszystko ok. Później poprzyglądam się tym stykom wszystkim.