145 - poprawa fabrycznych hamulcy (zwalniaczy) w bokserze

Hej,

Powoli mam strach w oczach szybciej jechać 145 z 1.6 boxerem na pokładzie, bo i ile silnik ciągnie ładnie to przy hamowaniu robi się nie ciekawie. Raczej nazwał bym to spowalniaczami, a nie hamulcami. Gdyż mając jeszcze 156 to tam stają dęba przy lekkim naciśnieciu hebla. W 145 natomiast muszę się zapierać o fotel, aby zahamować.
Zjawisko to potęguje się po rozgrzaniu, co by mogło wskazywac na zawodniony płyn hamulcowy - faktycznie kolor ma nieciekawy, niewiadomo kiedy wymieniany. Mało tego prawdopodobnie tarcze krzywe, bo czuje bicie przy hamowaniu.
Na przodzie siedzą tarcze pełne, a na tyle bębny..... Włosi zawsze mnie zaskakiwali.
O ile bębny już zrobiłem kompleksowo (ręczny ładnie pali gumę:)), to został mi jeszcze przód + płukanie całego układu hamulcowego + dokładne odpowietrzenie układu.

Pytanie zasadniczne jaki dobry zestaw hamująco - niepiszczący dobrac na przód (tarcza + klocek)?
Jaki płyn zalac? Nie mam książki do 145, lecz wydaję się, że DOT 4. Jakiś konkretny - dobry.

Auto bez abs.

Jak zwykle polecę to samo - tarcze brembo, klocki ferodo premier. Dobry zestaw za przyzwoita cenę. Każdy płyn hamulcowy bedzie lepszy od tego co masz. Z moich doświadczeń wynika ze warto zmieniać płyn co roku lub co dwa lata, w zależności od przebiegu i obciążenia hamulców.

Ja w 155 po gruntownym przeglądzie ma rewelkę.
Płyn to się chyba zmienia niezależnie od przebiegu i obciążenia (?) bo "pije" wodę i jest lipa. Nie tylko dlatego, że potrafi się zagotować (co przy zwykłym użytkowaniu raczej nie nastąpi) ale woda prowadzi do korozji i później... jedno wyjście na piwko mniej.

Jak się mylę to krzyczcie :)

Cytat:

---

Napisał omron8

Ja w 155 po gruntownym przeglądzie ma rewelkę.
Płyn to się chyba zmienia niezależnie od przebiegu i obciążenia (?) bo "pije" wodę i jest lipa. Nie tylko dlatego, że potrafi się zagotować (co przy zwykłym użytkowaniu raczej nie nastąpi) ale woda prowadzi do korozji i później... jedno wyjście na piwko mniej.

Jak się mylę to krzyczcie :)

---

OOOO MATKO BOSKA!!!! kolega napisał coś co merytorycznie ma sens, też popieram te argumenty i wiedzę kolegi omrona8
Nie o poprawianiu fabryki tu piszemy tylko zwykłych czynnościach związanymi z eksploatacją auta

No wlasnie sie zmienia w zależności od przebiegu i obciążenia. Duzo używasz częściej zmieniasz. Chyba logiczne nawet.

Cytat:

---

Napisał Marcin_M

No wlasnie sie zmienia w zależności od przebiegu i obciążenia. Duzo używasz częściej zmieniasz. Chyba logiczne nawet.

---

A kto napisał że się nie zmienia???

Pisałem o częstotliwości wymian a nie o samych wymianach. Czasami mam wrażenie ze nie potrafię tak napisać posta zeby został zrozumiany. Ja pisze zeby zmieniać w zależności od "intensywności" używania, a Ty pytasz sie kto napisał ze sie nie zmienia.
Mam wrażenie ze sie nie rozumiemy kompletnie.

Orientuje się Ktoś czy serwo do boxera 1.6 pasuje od alfy 156 bo przegladając aukcje widać że od niektórych wersji 156 wygląda tak samo. A jeżeli nie to może od jakiegoś fiata może?

proponuje jeszcze sprawdzic korektor sily hamowania czy nie stoi w miejscu przy tak gruntownym przegladzie ukladu hamulcowego u mnie okazal sie do wymiany dostepny tylko orginal boscha nie ma zaniennikow oraz mozliwosc zalozenia zaciskow i tarcz wentylowanych od tsa ja pozmienialem i bylem zadowolony z efektu

Korektor jakby był zablokowany to chyba wcześniej tylne hamulce by hamowały - kiedyś to przeżyłem w Lancii. Tutaj wszystkie koła hamują równo, bez obracania autem na boki. Jedynie te przednie tarcze czuć, że są krzywe i biją przy mocniejszym depnięciu na pedał oraz ich efektywność jest słaba wraz z nagrzewaniem się układu.
Tarcze firmy Ferodo wykluczam, bo już raz z nimi boje o wymianę owych tarcz miałem. Okazały się wadliwe i mimo dokładnego montażu biły podczas hamowania.

Czy Ktoś sie orientuje czy można wykrecić jakoś trzpień od serwa od strony pedalu bo kupilem serwo od 156 i trzpień który montuje sie od strony pedalów jest krótszy o kilka centymetrów i chciałbym przełożyć go ze starego serwa.