Jestem już po wymianie tarcz i klocków (była poprawa ale nie na długo )
A tak ze nowe opony i wyważenie kol i dalej nic ,kola sztywno stoją, co mogę dalej sprawdzić ?
Autko ma przejechane ponad 60k
Miał ktoś taki problem ???
Printable View
Jestem już po wymianie tarcz i klocków (była poprawa ale nie na długo )
A tak ze nowe opony i wyważenie kol i dalej nic ,kola sztywno stoją, co mogę dalej sprawdzić ?
Autko ma przejechane ponad 60k
Miał ktoś taki problem ???
Być może niepoprawna wymiana tarcz. Tzn nie zmierzone bicie, nie wyczyszczona powierzchnia styku piasta-tarcza albo smar tam napchany który złapał brud.
Ciekaw jestem ilu mechaników dokładnie wymienia tarcze tzn z pomiarem bicia tarczy, piasty (swoją droga może tam jest problem bicia) , z przekręcaniem tarczy wzgl piasty dla znalezienia jak najmniejszego bicia, z b dokładnym oczyszczeniem itd.
Na kierownicy czuć już niby dopuszczalne przez Brembo 0,05mm !
ile zrobiłeś na tym zestawie może opony do kitu
Piasta bardzo dobrze wyczyszczona przed założeniem tarcz bylem świadkiem.
A co do past(y) co by mogło spowodować wygięcie czy skrzywienie jej,czy na ustawieniu zbieżności mechanik mi to znajdzie ?.
Opony nowe
Wg gościa, u którego kupuje hamulce (raczej zna się i ma hopla trochę na tym punkcie :) www.hamulce.net ) brud włazi ze smarem, temperatura itp., nie wiem jaki mechanizm działania, poza po prostu "czymś" niejednorodnym między tarczą a piastą, ale w instrukcji montażu tarcz brembo wyraźnie pisze żeby niczym nie smarować.
Żeby się dowiedzieć czy to wina tarcz, trzeba zdjąć koło i pomierzyć bicie no i bicie piasty po zdjęciu tarczy (bo też może być to przyczyna).
Ja wiem tylko, że gdy u siebie montowałem to wyszło 0,04mm , przekręciłem o 1 czy 2 śruby i wyszło 0,02mm.
Jeszcze jedno - kiedyś miałem trochę podobne objawy po obluzowaniu się śruby mocującej koło.
jakiej firmy są klocki może masz tzw. wyczynowe
Ja mam identyczny objaw, ale przy 159.
Wymienione tarcze i klocki na nowe i w niedługim czasie po tej operacji zaczął się problem...
Muszę sprawdzić bicia boczne piasty, ale na starych tarczach nie było problemu.
Pozdrawiam.
- Rafał
Ja reklamowalem tarcze bo się okazało że były krzywe
Wysyłane z mojego LT18i za pomocą Tapatalk 2
Wyząbkowane opony nie powodują bicia _przy hamowaniu_ tylko buczenie/szum nonstop podczas jazdy.
Klocki wyczynowe - też nie, jeździłem na klockach Ferodo DS uno (dość wyczynowe) i nie powodują bicia.
Jeśli coś się pojawia po serwisie to na 90% wina tego serwisu. Jedno naprawione - wymienione, to drugi problem przy składaniu, z niechlujstwa, z nieuwagi itp.
Po ilu km od wymiany czuć bicie? Może zbyt gwałtowne hamowania w okresie "docierania" ?
Nie powinno bić w ogóle.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Odwiedzilem hamowanie tak przy okazji i powiedziano mi ze to moze byc tuleja na wachaczu
Ale w to wątpię .Zauważyłem przy większych prędkościach tylko po dotknieciu pedału hamowania drzy nie tylko kierowca ale jakby cala karoseria :mad:
A jak depne mocniej to wibracje sa znacznie mniejsze .
praktycznie normalene przy mocnym hamowaniu nacis na tarcze jest ogromny dlatego stabilizuje drgania przy mniejszym nacisku zawsze będzie wieksze bicie.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Bicie przy hamowaniu bierze sie z odchylenia płaszczyzny tarczy od płaszczyzny działania klocków. Przyczyn moze byc wiele - krzywe tarcze, Krzywe klocki, krzywy zacisk, krzywa zwrotnica, luzy w zawieszeniu, luzy w układzie kierowniczym, niejednorodna struktura metalu tarczy powstała w wyniku przegrzania, zeszklone klocki, uszkodzone opony. Pewnie jeszcze bym cos znalazł...
Dzięki zacznę od sprawdzenia pierwszych trzech przyczyn.
Bo resztę to raczej jestem pewny :)
I zobaczę czy tłoczki z zacisków równo miernie wychodzą
U ojca w Passacie winne były krzywe tarcze. To się niestety zdarza przy ostrym hamowaniu i wpadnięciu w kałużę...
Pamiętam diatnostyka nie była skomplikowana i zrobili to w ASO VW od ręki.
Z tą kałużą po hamowaniu to raczej mit.
Natomiast niedocenianą przyczyną pogięcia się tarcz jest mocne dłuższe wyhamowanie powiedzmy z "ponadautostradowych" szybkości do zera i postój od razu jakiś czas ( nieoczekiwana syt na drodze itp.). Ja tak ewidentnie w takich okolicznościach pogiąłem jedne tarcze - łatwiej o to gdy są już cienkie tamte były . Drugie w innym aucie mam mocne podejrzenia, że także choć tam jest to mniej wyczuwalne i jeżdżą.
Natomiast wątpię co do tej kałuży, ponieważ byłem kiedyś na takim treningu samochodowym gdzie w połowie okrążenia toru była wielka płyta poślizgowa czyli jedna wielka kałuża, chwilę przed nią się hamowało, w ogóle wiele dohamowań wcześniej więc tarcze gorące i nikt z kilkudziesięciu uczestników nie uskarżał się że coś mu się pogięło.
Więc wydaje mi się, że prędzej brak schłodzenia równomiernego jest przyczyną - stojąc na rozgrzanych tarczach, tam gdzie klocki przylegają inaczej stygną niż na pozostałej powierzchni.
Płyta poślizgowa jest mokra, ale nie jest to kałuża.
Po ostrym hamowaniu jak wpadniesz w kałużę to właśnie następuje to o czym wspomniałeś- nierównomierne wychłodzenie tarcz, ale przede wszystkim gwałtowne.
http://autokult.pl/2012/03/27/usterk...arcz-i-klockow
No dość duża ta płyta i naprawdę sporo wody na niej. O, na szybko jakieś zdj:
https://imagizer.imageshack.us/v2/26...0/716/2m25.jpg
Być może jakaś głęboka kałuża taka że poziom wody do tarczy dostaje, bo normalnie to woda się na boki "rozbryzguje" przez oponę. Wiadomo, ze rożne mogą być sytuacje, ale napisałem o swoich doświadczeniach, wnioski mam takie, że nie ma co demonizować kałuż.
Cięzko powiedzieć... na pewno coś w tym jest :)
Poza tym też pewnie nie jest tak, że jak się wjedzie w kałużę po hamowaniu to od razu tarcze do wymiany. Wydaje mi się, że żeby tak się stało muszą być jakieś ekstremalne warunki (mam tu myśli naprawdę super ostre i długie hamowanie plus głęboka kałuża) albo po prostu badziewne tarcze.