Printable View
Witajcie mam mały problem ze swoją Bellą. Na liczniku przebieg pokazuje 150 tysiecy km, natomiast jak podłaczyłem sie pod komputer FESem i kliknąłem ODOMETER to pokazało przebieg 981952,2 km. Jest to prawie milion kilometrów. Moja Alfa o model 147 z silnikiem 1.6 105 km i rok 2004. Co wy o tym sądzicie po aucie nie widac zeby miało taki przebieg. Kierownica ani inne plastiki nie są powycierane. Czekam na szybką odpowiedz pozdrawiam:)
Heh, niestety nie jest to merc w124/w123 więc wątpię czy kiedykolwiek udało by się komuś zrobić tym silnikiem taki przebieg. Nie sprawdzałem nigdy przebiegu FESem ale możliwe że po prostu program coś źle wskazuje :)
Ktoś tu kiedyś pisał, że jak jest duża różnica między odo a licznikiem tzn. że było coś z przebiegiem kombinowane. Moje wnętrze też nie jest zniszczone a przebieg 220000 km
Jaka wersja FES? odczytuje się najnowszym MES :)
Po za tym do przodu da się kręcić a do tyłu już nie.
Przebieg oczywiście możliwy a silnik w cale nie jeden już odwiedził komorę tego auta :)
Fes powinien odczytac stan faktyczny. Bo te wyswietlacze pala sie i maja wlasna pamiec mowie to potocznie bo nie znam serwisowych znaczen. Przebieg powinien zapisywac sie w pamieci flash ecu. Kupowalem 2 alfy i kazda miala wiecej niz na wyswietlaczu. Chyba ze cos jest zle skonfigurowane albo stara wersja programu diagnostycznego.
Wysłane z mojego GT-N7000 przy użyciu Tapatalka
No weź się zlituj nad nami...Cytat:
Napisał adrian14831
Nie pamiętam tego, ale przebieg może byc o chyba 3-4% wyzszy lub nizszy na odometrze, albo sie go pomnozy/podzieli przez jakas ta wartosc nie przekracjaca 1.4 ? Nie pamiętam.
Nie wiem jak jest teraz, ale jak kupilem samochod to mialem 151tys a na odometrze 148tys, ale potem jezdziłem i faktycznie on liczył 1km, jako 0.98km, czy coś takiego, w każdym razie wychodził przebieg o 2% zaniżony na odometrze. Ostatni raz patrzalem na 175, to tez się zgadzało z 2% rozbierznoscia miałem jakies 171tys, teraz mam 190tys, to pewnie na odometrze mam z 187tys.
Jak jest rozbierznosc o 900tys i nie jest to diesel, to musialobyc cos grzebniete. Bo u znajomego podpialem do kompa 156 w dieslu, 10cio letnia, przebieg 220km, z wygladu jakby juz miala 2mln, a na odometrze 850tys :D
Racja, z informacjami z MES jest tak że jak pokazują wartość zbliżoną do 1mln to najprawdopodobniej było coś kombinowane, absolutnie nie oznacza to realnego przebiegu :) Ja na liczniku przejechane mam 167 tyś, a MES pokazuje ~880 tyś. Sam osobiście obstawiam że nawalone jest ok. 300-400 tyś. realnie :)Cytat:
Napisał turek1601
Tu się kolego mylisz: w JTD jak pokazuje wartości odometer wyższe niż licznik to oznacza, że tyle ma a licznik został tylko skręcony albo wymieniony. W JTD kombinowany przebieg w kompie pokazuje 0.Cytat:
Napisał vakos8
Tu sie nie zgodze, u kolegi w 156 JTD 1.9, przebieg 220, komputer 850Cytat:
Napisał jaboleq
Bzdura. FES zawsze miał problemy z odczytaniem przebiegu np. w 147 z silnikiem diesla. Było o tym na forum nie raz.Cytat:
Napisał jaboleq
Sprawdzić najnowszym MES, a następnie AlfaOBD.Cytat:
Napisał adrian14831
Yani już dawno rozwiązał problem z odczytem tylko należy używać nowych wersji. A ludzie tu na starych badziewiach jadą.
Zadymił diesel!
czyli mam rozumieć że moja bella zrobiła już prawie 1mln? chyba się zgłoszę do interia.pl, będe miał artykuł na głównej :)Cytat:
Napisał jaboleq
Jeżeli sprawdzasz najnowszym MES i AlfaOBD też to pokaże to tak.
Zadymił diesel!
Masz rozumieć, że nie sprawdzisz przebiegu.
no to jak w końcu? sprawdzę czy nie sprawdzę :)Cytat:
Napisał omron8
To raczej zależy od tego jak ktoś postarał się przy cofaniu licznika. Jak robił to ktoś kto się na tym zna to nie dojdziesz prawdy o przebiegu.Cytat:
Napisał vakos8
Moja przy przebiegu ponad 200tyś pod kompem ma o 10tys mniej.
Przebieg sprawdzic mozesz jedynie wizualnie, tzn po tarczach, klockach, wymianach o których wspomina właściciel, jakas ksiazka jak jest, czy to się wszystko pokrywa ze sobą i wtedy możesz określić szacowany przebieg, ale prawdy możesz nigdy nie poznać.
Przykładowo, tarcze z tyłu wymienia się zazwyczaj po 200tyś, więc jeżeli były wymieniane w miarę nie dawno to wiesz a raczej możesz sądzić ze fura ma np 250tyś. Jezeli były wymieniane i znowu sa do wymiany to mozna wnioskować że sporo ponad 300 jest. Natomiast nigdy nie ma reguły, ktoś coś wymienia wcześniej, na używane itd.
Osobiście 1,6 2004r z gazem(jeżeli kupiłeś ją z instalacją) obstawiałbym koło 250-300 tak na dzień dobry, co i tak nie ma większego znaczenia bo na auto patrzy się ogólnie. Przykładowo jeździłem niemiecką taksówką z przebiegiem ponad 560tys i była w lepszym stanie technicznym niż służbowe mondeo z przebiegiem niecałe 150tyś.
Patrzy się kiedy był gaz montowany, szacuje sie jaki bym mniej więcej przebieg, czy auto było sprowadzane.
Z tym że przebieg rzędu 400-500tyś dla alfy wydają mi się rzadkie.
czemu ja nie mam takiego szczęścia, żeby wymienić tarcze co 200tkm... ahhh ten wieczny pech... a może za dużo hamuję tą swoją bella co?Cytat:
Napisał Marco21
Byłoby to ciekawe podejście gdyby miało jakieś logiczne podstawy. Prosty przykład - dwa auta - jedno jeździło w większości dłuższe trasy i drugie które rzadko kiedy wyjeżdżało z miasta - maja wymienione te same podzespoły i taki sam stan hamulców. Pierwsze będzie miało przebieg o 100-200% większy niż to drugie.Cytat:
Napisał Marco21
Odkąd przebieg stał się negocjowalny nie powinien mieć on realnego przełożenia na wartość auta. Ważny powinien być stan auta. W praktyce dla przeciętnego kupującego jest oczywiście inaczej co nie zmienia faktu, że są świadomi kupujący, którzy za auto w dobrym stanie i z dużym przebiegiem mimo tendencji na rynku płacą znacznie powyżej średniej.
Ale to tylko w alfie 1.6 czy we wszystkich samochodach?Cytat:
Napisał Marco21
Chyba więcej musisz silnikiem hamować :)Cytat:
Napisał gruber007
A co gdy auto długo stało pod chmurką i ruda dobrała się do tarcz? Z miejsca wpadają nowe tarcze i przebieg rośnie automatycznie o 100 czy 200 tysięcy :DCytat:
Napisał drift-r
Akurat TS-y zacierają się często przy przebiego 250-300 tysięcy. Ale jakie to ma znaczenie :DCytat:
Napisał Marco21
W stosunku do swoich wcześniejszych komentarzy drastycznie wydłużyłeś ich żywotność.Cytat:
Napisał omron8
Ja napisałem że "zazwyczaj" co nie oznacza że zawsze. Przeciętny użytkownik wymienia fabryczne tarcze "zazwyczaj" jak się kończą, a kończą się z tyłu w okolicach 200tyś (wiadomo o ile ktoś nie zmieniał na sportowe, zaciski nie były zapieczone itd). Przykładowo jak widzisz że auto ma 120tys na liczniku a z tyłu tarcze są do wymiany to coś jest nie bardzo. Bo nawet jak ktoś ostro hamuje to tarcz z tyłu nie zużyje tak szybko (oczywiście mogą być zapieczone zaciski itd), ale to jest rzecz która powinna zwrócić twoją uwagę.Cytat:
Napisał omron8
NIe powiedziałem też że tarcze to jedyny wyznacznik przebiegu, wiec warto czytać ze zrozumieniem, w aucie są szczegóły po których oceniasz. np. lewarek, sposób zamykania się drzwi, kierownica, fotel, nakładki na pedały, przyciski od szyb itd itd.
Zamiast zabłysnąć ironią warto przeczytać jeszcze raz moją wypowiedź. Napisałem że "wtedy możesz określić szacowany przebieg, ale prawdy możesz nigdy nie poznać."Cytat:
Napisał omron8
Dodano po 25 minutes:
Zgadza się, z tym że jak weźmiesz jeszcze do tego pod uwagę inne rzeczy, inne wymiany o których wspomina właściciel to widzisz czy to się mniej więcej pokrywa i ma to jakiś sens.Cytat:
Napisał drift-r
Tak swoją drogą nie wiem czy auto które robi trasy bedzie miało dużo słabiej zużyte hamulce? Dlatego że w cyklu miejskim hamuje się z mniejszych prędkości, a na"trasach" w Polsce często ze 120-140 do zera, a wtedy już dobrze się grzeją i ścierają.
Zgadzam się z tobą że że ważny powinien być stan auta a nie przebieg, tym bardziej w autach do 10tys, gdzie na starcie można spokojnie wpakować koło 5tyś w wymianę zawieszenia, hamulców, opon i naprawę blacharki. Dla mnie moja alfa była stara, ale kupiłem ją własnie za stan w jakim była.Cytat:
Napisał drift-r
Chodziło mi o to tylko że jak widzę pewne wymiany, przykładowo tarcz, zawieszenia z tyłu to mniej więcej jestem w stanie trafić w przebieg.
No to ja dalej drążę temat:Cytat:
Napisał Marco21
- Skąd masz takie informacje?
- Czy to zależy od modelu, czy we wszystkich autach jest tak samo?
Podejrzewam, że gdybyś wsiadł od wyższej klasy audi, MB czy BMW, którym robił trasy jakiś niewielki i lekki kierowca, to byś się nie domyślił że auto ma 300 czy 400 tys. przebiegu bo wygląda jak nowe.Cytat:
Napisał Marco21
Co do tylnych tarcz, ja kupiłem samochod jak mial 150~tys km z nawiasem przejechane, głownie miasto raczej bo srednie spalanie na liczniku 9.5l było no i juz wtedy bylo wiadomo, ze ona sa do wymiany, teraz mam prawie 200tys i te tarcze nie potrafia sie skonczyc, juz w sumie chciałem te tarcze wymieniac, zeby byly, ale jakos to jezdzi, mysle, ze jak dobije 200tys to je wymienie. Wiec moze jednak cos w tym jest
Ze swoich doświadczeń i obserwacji. Tarcz w swoim życiu wymieniałem już koło 50 kompletów (wyprzedzając - nie tylko w swoim samochodzie). W wiekszości aut przy pierwszej wymianie były to przebiegi ponad 100-120tys tylko przód, koło +/- 200tyś tył, ewentuanie przód i tył bo sporo osób uważa za najistotniejszy przód a tył to już tak przy okazji, choć tam nie raz bywało na prawdę kiepsko. Wymieniałem je między innymi w takich autach jak: Astra, Corsa , Scenic, A3, Bravo, 147, Avensis, Corolla, Audi 80, Omega poliftowa z tym że w omedze były to zupełnie inne przebiegi, inny rozmiar hamulców, inna moc, oraz inna technologia tzn z tyłu są tarczo-bębny. Ale omega bo jest to inna klasa auta i inny rodzaj auta. Wszystkie pozostałe mają cechy wspólne: wentylowane tarcze, podobna masa, moc, podobny rodzaj użytkowania - auta rodzinne.Cytat:
Napisał omron8
Oczywiście raz zdarzyło mi się wymienić tarcze wcześniej bo założone zostały do nich klocki sportowe które sprawiły że tarcze stały się fioletowe a ich sprawność spadła lekko mówiąc o połowę. Przy drugiej wymianie już wiadomo że nie liczy się przebiegu razy dwa bo potem ludzie montują zamienniki, chińszczyznę kto jak lubi.
Ja nie powiedziałem że tyczy się to wszystkich aut. Przykładowo w cieżarówce specjalistycznej MB Vario wymienia się klocki z przodu co dwie wymiany z tyłu, dzieje się tak bo stosunek ciężaru przodu do tyłu nie jest taki jak w osobówce a EBD w tym pomaga, bo skoro mamy cięzar na tyle to dlaczego go nie wykorzystać aby skrócić drogę hamowania, a jak się jeździ po budowach to ASR działa cały czas.Cytat:
Napisał omron8
A wracając do tematu, to nadal uważam jak drift-r że przebieg 150 a 250 w przypadku Alfy 147 jest najmniej istotny. Bo jeżeli ma 250 i wszystko było robione na bieżąco to przy nie dużych nakładach finansowych da się ją utrzymac w dobrym stanie, a jeżeli ma 150 i ktoś ostatnie 30tys użytkował samochód z mottem "a i tak będę sprzedawał to co sobie będę robił wydatki" to to może być problem.
Najlepszym wyznacznikiem tak na prawdę przebiegu są motogodziny, bo one coś mówią. Szambiarka zrobi mało km, a silnik pracuje cały czas, taxi się grzeje w zimie, a w firmowych samochodach w lecie prowadzi się konferencje telefoniczne na klimie. To o ile się nie mylę można trochę podejrzeć w ustawieniach Airbag, bo tam jest coś takiego ile czasu pracuje system airbag w minutach, z tym że znowu wyprzedzając uszczypliwości, trzeba by było się nad tym zagłebić a najlepiej porównać u kilku osób przebieg VS to wskazanie w min
Czyli suma summarum nie da się sprawdzić faktycznego przebiegu :)
Ważniejszy jest stan auta a nie ilość kilometrów jakie przejechało.
przebieg dzisiaj sprawdziłem najnowszym MES, wynik 823000 :)
Ja sam osobiście już dzisiaj nie patrze na przebieg. Dzisiaj 80% samochodów ma nie realny przebieg i trzeba się z tym pogodzić. Samochody z 2008r średnio dzisiaj mają zrobione realny przebieg ok. 200-220tyś, więc jeżeli ktoś sprzedaje 147 2002r. z przebiegiem 180 tyś. a kupujący w to wierzy, jest conajmniej naiwny. Wiadomo są książki itp. chociaż w to dzisiaj też już ciężko wierzyć.
Znowu ktoś kto myśli podobnie do mnie. Ostatnio w innym temacie o zakupie samochodu mówiłem że przebieg ~150tyś przy 11 letniej o ile dobrze pamiętam sprowadzanej 147 w dodatku w dieslu, już na wstępie wydaje się nie realny, co nie oznacza że nie jest, ale jest to podejrzane, napisałem żeby sobie na to zwrócił uwagę to oczywiście znalazł się ktoś kto uznał że się czepiam.Cytat:
Napisał vakos8
moja 147FL 2008r, aktualnie 63880km na liczniku, MES pokazuje ok.62tkm, książka: pierwszy wpis 11.2009 - 14500km, ostatni wpis 03.2014 - 58500km, kupione jako nowe w 2009.Cytat:
Napisał vakos8
wnioski: są wyjątki? nie ma reguły. tyle
a'propo przebiegów TS'ów to mój poprzedni miał 212tkm na liczniku jak go sprzedawałem, a MES pokazywał 292tkm, 2002rocznik - hulał aż miło do samego końca
Tak dodam, że moje JTD kupione przez niemca w maju 2004 r ma w książce ostatni przegląd w listopadzie 2005 r. z przebiegiem 111 tyś km. To świadczy o tym, że tam się jeździ dużo :)
to bańka Ci pękła w zeszłym roku? ;pCytat:
Napisał jaboleq
W 2010 zostala do PL sprowadzona i tu tylko 30k zrobila dopiero. Te 6 lat w DE to około 600 tyś myślę było :)Cytat:
Napisał gruber007
Zadymił diesel!
Są wyjątki, z tym że wnętrze twojego samochodu na pewno podkreśla jego przebieg, nawet sam widok pod maską pewnie również, bo nikt tam zbędnie palców nie wtyka przy 63tys. Te nieszczęsne tarcze z przodu pewnie też nie były wymieniane jeszcze.Cytat:
Napisał gruber007
Trzeba pamiętać również że są też przypadki że auto ma 13tys km i jest po dzwonie, stoi taki wrak 2-3 lata bo się nie opłaca naprawiać w Niemczech, do nas przyjeżdza, części wraz z czasem tanieją, naprawia się furę i jest igła. Przypadki się zdarzają, igiełki również, ale trzeba być czujnym przy nich żeby się nie przejechać.
Jasne - to jest diesel więc na pewno przez 4 lata przejechał już ze 180tys km tylko skręcone o 150tys. ;)Cytat:
Napisał jaboleq
W myśl teorii przebiegu diesla.
Moja 147 (2001r) w mesie ma ~130 tysięcy km. Na liczniku 183 tysiące km. Zliczyłem km z poszczególnych biegów na selespeedzie 26 tysięcy km. Magia? ;-)
pewnie ktos cos grzebal dlatego jakies bugi sie porobily ;p