Pokładowe systemy bezpieczeństwa

Witajcie
Jak oceniacie jakość systemów bezpieczeństwa w Giuliecie ? Wkurza mnie czasami buksowanie kół na śliskiej nawierzchni przy ruszaniu. Podobny efekt ale w o wiele mniejszej skali jest odczuwalny na suchej nawierzchni, gdzie zerwanie przyczepności (ale bez piszczenia kołami) jest możliwe bezproblemowo nawet w wersji 120KM TB.
W przypadku ruszania z mokrego wydaje się, że auto słabo walczy o przyczepność lub tej walki się nie odczuwa. W poprzedniku (z grupy VW) w takiej samej sytuacji wręcz fizycznie było czuć walkę samochodu o przyczepnością w postaci odczuwalnego szarpania przednich kół. Pytanie czy elektronika fiatowska po prostu robi to samo ale delikatniej czy jest w tym względzie słabsza od tej montowanej w autach grupy VW.

Słabsza nie ale inaczej zestrojona

Cytat:

---

Napisał barnio

Jak oceniacie jakość systemów bezpieczeństwa w Giuliecie ? .

---

zależy do czego , do zwykłego jeżdzenia wystarczą ale...... idąc w drugą stronę - imho największa wada to brak możliwosci wyłączenia kontroli trakcji -efekt jest taki że do lepszej pojeżdzawki seryjna jula się nie nadaje - kierowca swoje a auto swoje , bez ingerencji w centralke można zapomnieć o pojechaniu na 100% możliwośći auta bo zbyt duża ingerencja elektronicznych "protez" na to zwyczajnie nie pozwala

Zgadzam się z przedmówcą, brak możliwości wyłączenia kontroli trakcji jest trochę irytujący, bo nie pozwala lekko "poszaleć".
Natomiast co do walki o przyczepność, moim zdaniem Julka radzi sobie lepiej niż auta grupy VAG. Wcześniej jeździłem Seatem Leonem, obecnie jeżdżę też od czasu do czasu służbową Octavią i w obu samochodach reakcja systemów bezpieczeństwa jest moim zdaniem zbyt gwałtowna. Przy utracie przyczepności ECU odcina gwałtownie gaz co przekłada się na szarpanie samochodem i zdławienie silnika, a w przypadku samochodu z turbo skutkuje to niemożliwością szybkiego przekazania mocy z powrotem na koła.
Mi osobiście bardziej pasuje działanie systemów w Julce, gdzie komputer ścina lekko moc oraz pomaga w odzyskaniu przyczepności przyhamowując koła, ale nie dławi silnika. W razie potrzeby mam jeszcze trochę mocy pod prawą stopą i mogę kierować autem kierownicą i gazem.

no dokładnie , vag-ami co prawda nie jezdziłem ale 156 tak miała że ecu zdejmował gaz i auto nie miało mocy-efekt był słaby, trochę się bałem że w julce tez tak bedzie
ale na całe szczescie jest to inaczej rozwiązane i sprawdza się całkiem nieżle. Dziś aby troche bardziej pośmigać po zaśnieżonych ulicach musiałem chwilowo powyłączać interfejsem wszystkie te trzyliterowe ustrojstwa bo bez tego nie bardzo się dało ;)

Po krętej wiejskiej drodze, wiadomo dzisiaj śliskiej, Giuliettą jadę tak jak latem - fakt spokojnie - ale no problem, choć czuć momentami jak cosik atakuje przy kołach, dławienia silnika nie zauważono.

Cytat:

---

Napisał tx555

Dziś aby troche bardziej pośmigać po zaśnieżonych ulicach musiałem chwilowo powyłączać interfejsem wszystkie te trzyliterowe ustrojstwa bo bez tego nie bardzo się dało ;)

---

Właśnie, chyba jedyny sposób to wystarczy połączyć z odpowiednim modułem i na czas połączenia jest on wyłączony sądząc z komunikatu "cośtam cośtam VDC unavailable". Chociaż przyznam, że nie próbowałem połączyć się i przegonić J.

Edit: Sam sobie odpowiem. ;) Połączenie się interfejsem działa pięknie, jako wyłącznik systemów. Jakby mieć moduł na bt, i odpowiednią aplikację na telefonie to można tak się bawić do woli. Trochę denerwuje te kilka pisków na początku, gdy komputer melduje kolejne rzeczy "niedostępne".

Swoją drogą, dopiero po szybszym przejechaniu się bez tych systemów, można poczuć jak dużo one robią na co dzień... Może i dobrze, że nie ma wygodnego wyłącznika dla mas.

Barnio jakie Ty masz opony, że w 120 konnej wersji mieli kołami? W mojej QV w trybie A mieli kołami, ale na lodzie. Na mokrej i suchej nawierzchni przy normalnym operowaniu gazem ruszam spokojnie i bez problemów z trakcją. Co innego w trybie D, bo tam nawet na suchym an 2 biegu spokojnie można zamielić kołami aż piszczy:) Co do kontroli trakcji, to faktycznie denerwujący jest brak możliwości jej wyłączenia, bo ciężko na ręcznym w zakręty wchodzi.

u mnie w 1.4 MA na 225 Yokohamy też potrafi mielić na dwójce ale po iluś tam obrotach to buksowanie jest w miare redukowane więc auto nie piłuje za długo w miejscu , w efekcie najlepszy czas jaki udało mi się wykręcić był z butem w podłodze mimo migającej dość długo lampki

https://www.youtube.com/watch?v=4pf6QgN3s8I

Każda inna próba startu bez zrywania przyczepnosci dawała już czasy sporo większe.
Jedyne co bym zmienił w kontroli trakcji to próg zadziałania VDC w trybie "A" - mogłby on być trochę niższy żeby uniknąć zbyt dużej liczby pełnych obrotów koła zanim system zacznie reagować. Jeśli chodzi o buksowanie na mokrym asfalcie to nie widzę specjalnie różnicy między "N" i "A" a powinna być

Mieli na mokrym na każdych, nie ma znaczenia czy Pirelli Cinturato czy teraz zimowe Continentale. Ale może rzeczywiście tylko charakterystyka ruszania jest inna. VW rzeczywiście odcina gaz w ogóle, pewnie w Alfę się jeszcze nie wsłuchałem aby zauważyć jej zdejmowanie momentu w takich przypadkach.

Mnie się jeszcze chyba nie zdarzyło, żeby zamielił, za wyjątkiem sytuacji, kiedy chciałem, żeby zamielił :).